Spis treści
Wieczny urząd
Hebr. 9:15 I dlatego jest pośrednikiem nowego testamentu, ażeby przez śmierć poniesioną dla odkupienia występków, popełnionych za pierwszego testamentu, ci, którzy zostali powołani, otrzymali obietnicę wiecznego dziedzictwa.
Czy nasz Pan był Pośrednikiem przed swoim wcieleniem?
Pisma Święte Nowego Testamentu rzeczywiście mówią o wstawiennictwie Chrystusa nie tylko jako o czymś późniejszym po Jego wcieleniu, ale także o całym stanie Jego upokorzenia – o którym często mówi się jako o tym, co kwalifikuje Go i przygotowuje do tego urzędu.
Hebr. 5:7 On za dni swego ciała zanosił z głośnym wołaniem i ze łzami modlitwy i usilne prośby do tego, który mógł go wybawić od śmierci, i został wysłuchany z powodu swojej bogobojności.
Owszem, Pismo Święte zawsze zakłada Jego zmartwychwstanie i wniebowstąpienie. Jednakże tak jak nie można zaprzeczyć, że Chrystus był Orędownikiem na ziemi, chociaż nie pojawił się w niebie w wyżej wymieniony sposób, tak samo nie można zaprzeczyć, że Chrystus sprawował urząd wstawiennictwa przed swoim człowieczeństwem. Był bowiem Pośrednikiem, Królem, Kapłanem i Prorokiem przed swoim wcieleniem.
Nikt też nie może zasadnie twierdzić, że wierzącym brakowało wówczas tej pociechy.
Biblijne podstawy
W Piśmie Świętym znajdziemy pewne podstawy uzasadniające wszystkie istotne elementy wstawiennictwa, dowód na to, że Syn Boży wstawiał się za swoim ludem przed Wcieleniem.
1) Po pierwsze, w przypowieści o wstawiających się za Panem winiarzem (Łk 13) mamy przedstawione pełne szacunku wstawiennictwo Pośrednika – i to przed Jego Wcieleniem.
Łuk. 13:6-9 6. I opowiedział im taką przypowieść: Pewien człowiek miał drzewo figowe zasadzone w swojej winnicy. Przyszedł i szukał na nim owocu, lecz nie znalazł. 7. Wtedy powiedział do rolnika: Oto od trzech lat przychodzę, szukając owocu na tym drzewie figowym, lecz nie znajduję. Zetnij je, bo po co ziemię na darmo zajmuje? 8. Lecz on mu odpowiedział: Panie, zostaw je jeszcze na ten rok, aż je okopię i obłożę nawozem. 9. Może wyda owoc, a jeśli nie, wtedy je zetniesz.
Poza tym, to, co przedstawiają nabożeństwa typiczne: modlitwa zwrócona ku świątyni, święte wyrocznie, wstawiennictwo arcykapłanów, a także składanie ofiar i tym podobne, dowodzi szacunku dla wstawiennictwa Chrystusa.
2) Odnajdziemy Jego współczucie i wzruszenie losem Jego ludu [w Starym Testamencie]. To wspaniałe słowo w Księdze Izajasz. To wyraża współczucie płynące z relacji przymierza, jeszcze przed Jego wcieleniem.
Izaj. 63:9 We wszelkim ich ucisku i on był uciśniony, a Anioł jego oblicza zbawił ich. W swojej miłości i litości on ich odkupił. Troszczył się o nich i nosił ich przez wszystkie dni wieków.
Ponownie, w Księdze Przysłów mówi o swojej rozkoszy i radości w zamieszkałych częściach ziemi – to znaczy w tych, które zostały Mu dane, a nawet w miejscach, w których miały one przebywać, co wydaje się wypływać z samego faktu, że On został Głową tak licznego grona.
Przysłów 8:31 Radując się na okręgu jego ziemi, rozkoszując się synami ludzkimi.
3) Będąc wówczas Pośrednikiem, nie mógł nie być Orędownikiem i nie występować przed sądem w imieniu swego ludu, gdyż wówczas nie było mniejszej potrzeby niż teraz.
4) Tak jak nie można zaprzeczyć na podstawie cytowanego przed chwilą fragmentu Izajasza (Izaj. 63:9), że On chce zapewnić swemu ludowi dobrobyt w tamtym czasie, tak też nie można zaprzeczyć Jego wstawiennictwu.
Różnica między wstawiennictwem Chrystusa w Starym i Nowym Testamencie
Jeśli ktoś zapyta, gdzie leży różnica? Odpowiadamy, zwłaszcza w tych trzech lub czterech aspektach:
1) W podstawie wstawiennictwa. Wówczas było to czynione w mocy ofiary, która miała zostać złożona. Teraz jest to czynione i oparte na mocy zadośćuczynienia, które już zostało dane i dopełnione na krzyżu.
Hebr. 7:22 O tyle też Jezus stał się poręczycielem lepszego przymierza.
2) Istnieje różnica w odniesieniu do błogosławionego Orędownika, który będąc wówczas Bogiem, nawiązał teraz z Nim nową relację, przyjmując naszą naturę w jednej osobie do swojej boskiej natury
Filip. 2:6-7 6. Który, będąc w postaci Boga, nie uważał bycia równym Bogu za grabież; 7. Lecz ogołocił samego siebie, przyjmując postać sługi i stając się podobny do ludzi;
.
Hebr. 2:16-17 16.Bo zaprawdę nie przyjął natury aniołów, ale potomstwa Abrahama. 17. Dlatego musiał we wszystkim upodobnić się do braci, aby stał się miłosiernym i wiernym najwyższym kapłanem wobec Boga dla przebłagania za grzechy ludu.
– dzięki czemu nie tylko jest zdolny w bardziej odpowiedni sposób współczuć, ale wręcz poddał się cierpieniu dla tego właśnie celu, jak wcześniej wspomniano. Tak więc, choć nie może być bardziej współczujący niż dawniej, to jednak teraz doświadczalnie odczuwa nasze cierpienia i pobudza się do ich uzdrawiania.
3) Następuje zmiana w sposobie Jego wstawiennictwa, który teraz dokonuje się w naszej naturze, gdyż w nim objawia się przed Bogiem; ponadto zetknięcia z naszymi nieszczęściami i Jego współczucie dla nas są bardziej odpowiednie dla naszej natury i wywierają na Niego większe wrażenie i oddziałują na Niego bardziej doświadczalnie niż wcześniej.
Hebr. 4:15 Nie mamy bowiem najwyższego kapłana, który by nie mógł współczuć naszym słabościom, lecz kuszonego we wszystkim podobnie jak my, ale bez grzechu.
4) Wreszcie istnieje ta różnica, że chociaż wcześniej lud Boży doznał pocieszenia dzięki Jego wstawiennictwu, to jednak teraz jest ono o wiele większe i dlatego tak często i w pełni podkreślane jest w Nowym Testamencie, oprócz tego, co zostało zasugerowane – że wówczas Jego współczucie wynikało z Jego delegacji i mianowania, a teraz z Jego ludzkiej natury i doświadczenia z nią związanego.
Hebr. 2:18 A że sam cierpiał, będąc kuszony, może dopomóc tym, którzy są w pokusach.
.
Hebr. 7:26 Takiego to przystało nam mieć najwyższego kapłana: świętego, niewinnego, nieskalanego, oddzielonego od grzeszników i wywyższonego ponad niebiosa;
Na podstawie, James Durham, Komentarz do Apokalipsy Tom 2, s. 253-254. źródło
O autorze
1 Kor. 9:24-25 24. Czy nie wiecie, że ci, którzy biegną w wyścigu, wszyscy wprawdzie biegną, lecz tylko jeden zdobywa nagrodę? Tak biegnijcie, abyście ją otrzymali. 25. Każdy, kto staje do zapasów, powściąga się we wszystkim. Oni, aby zdobyć koronę zniszczalną, my zaś niezniszczalną.
James Durham (1622–1658) był najstarszym synem Johna Durhama z Grange Durham Angus i właścicielem „dobrej posiadłości”, zwanej wówczas Easter Powrie, w hrabstwie Forfar. Studiował na Uniwersytecie St. Andrews, a później mieszkał w swojej wiejskiej posiadłości.
Następnie wziął udział w wojnie domowej i został kapitanem oddziału. Z natury poważny i rozważny, doznał głębokich przeżyć religijnych podczas wizyty u krewnych swojej żony (Anny, córki Francisa Durhama z Duntarvie) w Abercorn, niedaleko Edynburga. To właśnie podsłuchanie modlitwy z żołnierzami przez Davida Dicksona, wybitnego teologa prezbiteriańskiego, skłoniło go do poświęcenia się posłudze.
Po studiach w Glasgow uzyskał licencję kaznodziejską w 1647 roku. To, że człowiek jego pozycji dokonał takiej zmiany, wzbudziło pewne komentarze wśród jego starych przyjaciół i sąsiadów, ale całą duszą był oddany nowemu zajęciu.
Durham był człowiekiem o silnej woli i wielkiej powadze charakteru. Mówi się o nim, podobnie jak o Robercie Leightonie, do którego pod pewnymi względami był podobny, że rzadko się uśmiechał. Jego studia, zarówno nad Pismem Świętym, jak i nad ówczesnymi zagadnieniami teologicznymi i kościelnymi, były prowadzone z niezwykłą pilnością. Dał niezbity dowód swego oddania posłudze chrześcijańskiej, zarówno
- poprzez swoją pracowitość,
. - jak i poprzez wycofanie się z roli i uciech życia wiejskiego dżentelmena.
Znakomity przykład jego siły i wierności jako kaznodziei miał miejsce w czasie inwazji Cromwella na Szkocję. Cromwell wszedł do kościoła incognito i zajął miejsce w ławce córki proboszcza, która, nosząc strój angielskiego oficera, nie była wobec niego zbyt uprzejma. Pod koniec nabożeństwa Cromwell zapytał ją o nazwisko kaznodziei. Udzieliła mu krótkiej odpowiedzi, pytając, dlaczego chce się dowiedzieć. Cromwell odparł:
„Ponieważ uważam go za bardzo wybitnego człowieka i moim zdaniem mógłby zostać kapelanem każdego księcia w Europie, choć nigdy wcześniej go nie widziałem ani o nim nie słyszałem”.
Jest pewne, że Durham wygłosił przed Cromwellem kazanie przeciwko angielskiej inwazji. Jedna z wersji historii głosi, że Cromwell zapytał go, czy ma w zwyczaju wygłaszać kazania o polityce, a on odpowiedział, że nie, lecz widząc go obecnego, uznał za stosowne, by mu to powiedzieć.
Przez pewien czas pełnił posługę w Glasgow, a w 1650 roku został mianowany profesorem teologii na tamtejszym uniwersytecie. Zanim jednak mógł objąć ten urząd, Zgromadzenie Ogólne postanowiło, że będzie pełnił funkcję kapelana królewskiego. Obowiązki tego urzędu wypełniał „z takim majestatem i szacunkiem”, że napawał dwór głębokim respektem dla niego. Gdy odzyskał wolność, ponownie wezwano go do posługi w Glasgow i włączono do „Kościoła Wewnętrznego”.
Nigdy nie cieszył się dobrym zdrowiem i przedwcześnie się zestarzał, częściowo wskutek wyjątkowo pracowitego życia wypełnionego nauką. Zmarł 25 czerwca 1658 roku, w trzydziestym szóstym roku życia. Współcześni darzyli go najwyższym szacunkiem jako jednego z najzdolniejszych i najbardziej pobożnych ludzi swoich czasów.
Nauczanie wygłoszone dnia 24.08.2025
.
Zobacz w temacie
- Wieczny Arcykapłan według porządku Melchizedeka
- Zadośćuczynienie Chrystusa, jedynego Arcykapłana
- Chrystus: Bóg, człowiek, Pośrednik
. - Retroaktywny charakter ofiary Chrystusa
- John Gill a usprawiedliwenie jako wieczny i immanentny Boży akt, część 2
- Doktryna wiecznego usprawiedliwienia
. - Jedność Starego i Nowego Przymierza
- Wieczna Ewangelia
- Obrzezanie serca
. - Synod w Dort a herezja hipotetycznego odkupienia
- Ofiara za grzechy każdego człowieka?
- Ograniczone odkupienie