Psalmy do słuchania

Z radością i zgodnie z Bożym nakazem czytelnikom strony Reformowanego Kościoła Protestanckiego udostępniamy Psalmy w formie audio. Mamy nadzieję, że będą one stanowić podstawę do uwielbienia Pana w sercach i przysłużą się do rozprzestrzeniania chwały Wiecznego Boga: Ojca, Syna i Ducha Świętego.

Kol. 3:16 Słowo Chrystusa niech mieszka w was obficie ze wszelką mądrością, nauczajcie i napominajcie się wzajemnie przez psalmy, hymny i pieśni duchowe, z wdzięcznością śpiewając w waszych sercach Panu.
.
Psalm 135:3
Chwalcie PANA, bo PAN jest dobry; śpiewajcie jego imieniu, bo jest wdzięczne.

Lista dostępnych Psalmów w wersji audio dostępna jest tutaj

 

(więcej…)

Nieślubne dziecko rogatego

Religia coraz bardziej powszechna

Mat. 24:3-5

3. A gdy siedział na Górze Oliwnej, podeszli do niego uczniowie i pytali na osobności: Powiedz nam, kiedy się to stanie i jaki będzie znak twego przyjścia i końca świata?

4. I odpowiedział im Jezus: Uważajcie, aby was ktoś nie zwiódł.

5. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem, mówiąc: Ja jestem Chrystusem. I wielu zwiodą.

Ostrzeżenie wyrażone przez Chrystusa dotyczy teologii. Odnosząc się do zwodzicieli Pan wyraźnie wskazał na konkretną metodę zwodzenia: będą oni prezentowali, nauczali i promowali fałszywego chrystusa. Przychodząc pod imieniem Chrystusa, tzn. zachowując wspólnotę nazwy [1] zwodziciele będą głosić innego chrystusa (idea ta rozwinięta została przez Apostoła Pawła, por. Gal. 6:14) w ten sposób kładąc fałszywy fundament pod fałszywą, niezbawczą ewangelię (1 Kor. 3:11). Zgodnie z biblijną zasadą, według której głosiciel Słowa reprezentuje jego autora (Łuk. 10:16; Efez. 4:21; Jan 13:20; Gal. 4:14), głosząc innego chrystusa zwodziciele będą przemawiać w imieniu uzurpatora, tak, jakby sam diabeł przemawiał ich ustami.

Ostrzeżenie dotyczy także podstępu. Ten proklamowany, fałszywy chrystus stara się imitować prawdziwego Chrystusa. To utrudni jego rozpoznanie. Pan mówi bowiem z naciskiem: „uważajcie!” Greckie słowo użyte w tekście przez Ducha Świętego brzmi βλέπετε blepete a jego znaczenia nie można przecenić: patrzcie, bacznie obserwujcie, rozeznawajcie – oto słowa miłości Pasterza do Jego ludu. Uważajcie na fałszywego chrystusa, który przez usta zwodzicieli będzie  mnie udawał, podszywał się pode mnie.

Ostrzeżenie dotyczy również zwiedzenia. Konsekwencją nieuwagi, nieostrożności, lenistwa a nawet źle pojętej miłości będzie zwiedzenie. Uważajcie abyście nie byli zwiedzeni – tak mówi Pan. Uważajcie abyście nie zaakceptowali tego fałszywego chrystusa. Nie nazywajcie go Panem, nie czcijcie go, nie poświęcajcie mu swojego czasu, nie miejcie społeczności z jego wyznawcami.

Ostrzeżenie dotyczy także skali zwiedzenia. Wielu przyjdzie pod imieniem fałszywego chrystusa. I wielu zwiodą. Konsekwentnie powszechną religią nie będzie prawdziwy Chrystus ale kult fałszywego chrystusa. Wielu zwodzicieli i wielu zwiedzionych fałszywym chrystusem, budujących swoje doktrynalne warownie na fundamencie z piasku – na fałszywym chrystusie.

Ostrzeżenie to także intensyfikuje się. W miarę zbliżania się do czasu powtórnego przyjścia Chrystusa znak tego będzie coraz bardziej wyraźny. Powstanie coraz więcej fałszywych chrystusów mnożąc fałszywe kulty i pogłębiając zwiedzenie. Takie są nie tylko znaki przyjścia Chrystusa ale i końca świata, jaki znamy.

Artur W. Pink był jednym z czołowych kaznodziei Reformowanych wyraźnie dostrzegającym to zagrożenie. Identyfikując rzymski katolicyzm oraz Arminianizm jako główne narzędzie ojca wszelkiego zwiedzenia obie religie nazywał dzieckiem samego diabła.

(więcej…)

Marcin Bucer: fanatyk jedności, część 2 – rzymscy katolicy a Reformowani

Bucer ku zjednoczeniu protestantów i katolików

Hebr. 13:9 Nie dajcie się zwieść rozmaitym i obcym naukom. Dobrze jest bowiem umacniać serce łaską, a nie pokarmami, co nie przyniosły pożytku tym, którzy się nimi zajmowali.

Jakby chcąc udowodnić, że zapał Marcina Bucera do jedności kościoła nie był przypadkową cechą, a gotowość do kompromisu dla dobra jedności nie była chwilowym zboczeniem, nasz „bohater” rzucił się w zdradliwe wody zjednoczenia protestantów i katolików. Chociaż jego główna praca na rzecz zjednoczenia protestantyzmu i katolicyzmu rzymskiego nastąpiła po niepowodzeniu jego wysiłków na rzecz wewnętrznej jedności protestanckiej w latach 1539-1541, Bucer pracował na rzecz zjednoczenia protestantyzmu i katolicyzmu rzymskiego od 1530 roku.

W 1530 roku był obecny na sejmie w Augsburgu, gdzie w interesie swojego imperium cesarz Karol V próbował pojednać luteranów i katolików rzymskich. Bucerowi i innym przedstawicielom tego, co można by nazwać kościołami Reformowanymi, nie pozwolono podpisać luterańskiego Wyznania Augsburskiego, sporządzonego przez Filipa Melanchtona, chyba że podpisaliby je w całości.  A ponieważ nie mogli się zgodzić z kluczowym artykułem o Wieczerzy Pańskiej, nie mogli umieścić swoich nazwisk w tym wyznaniu wiary.

Dlatego też, z pomocą Capita i Hedio, Bucer opracował własne wyznanie wiary, aby przedstawić je Cesarzowi — Wyznanie Czteropolityczne, czyli Wyznanie Czterech Miast. Było to pierwsze wyznanie kościołów Reformowanych w Niemczech. Jak sam Bucer później przyznał, wyznanie to było celowo niejasne w kwestii doktryny Wieczerzy, wszystko w interesie pokoju. Stwierdzało ono jedynie, że w Sakramencie prawdziwe ciało i krew Chrystusa są prawdziwie podawane do spożycia i picia:

…z wyjątkową gorliwością oni [ludzie Czterech Miast] zawsze ogłaszają tę dobroć Chrystusa jego ludowi, przez co nie mniej dzisiaj niż podczas tej ostatniej Wieczerzy, wszystkim tym, którzy szczerze podali swoje imiona wśród jego uczniów i przyjmują tę Wieczerzę zgodnie z jego ustanowieniem, raczy dać swoje prawdziwe ciało i prawdziwą krew, aby były prawdziwie spożywane i wypijane dla nakarmienia i napojenia dusz…”. [11]

Podobnie jak w przypadku Wyznania Augsburskiego, wyznanie wiary nie krytykowało rzymskiej doktryny transsubstancjacji, chociaż rozdział XIX, „Msza”, ostro potępił rzymską doktrynę powtórzenia ofiary Chrystusa za grzechy, a także naukę Rzymu, że celebracja Wieczerzy jest dziełem zasługującym.

(więcej…)

Augustyn i Suwerenna Łaska

Wstęp

Przysłów 22:17 Nadstaw ucha i słuchaj słów mędrców, i skłoń swe serce do mojej wiedzy

Wczesny Kościół w swoich dogmatach o Trójcy oraz Osobie i naturze Chrystusa położył podwaliny pod doktrynę przymierza. Używał również przymierza jako podstawy zarówno dla jedności Biblii, jak i jedności Kościoła wszystkich wieków. Ojcowie Kościoła mówili o zbawieniu w kategoriach zbawienia integralnego, a nawet czasami mówili o społeczności z Bogiem, lecz nie byli tym, co nazwalibyśmy „teologami przymierza”.

Podobnie jak Augustyn nim nie był, a jednak to on przysłużył się do ustanowienia trzeciego dogmatu, który stał się fundamentem doktryny przymierza: suwerennej łaski zakorzenionej w wiecznym, bezwarunkowym wybraniu.

Aurelius Augustinus (354-430), lepiej znany jako Augustyn, jest prawdopodobnie najbardziej wpływowym teologiem w historii kościoła po-apostolskiego, szczególnie na Zachodzie. Tam ustalił większość programu dogmatycznej refleksji na następne tysiąclecie i więcej dzięki swoim licznym i różnorodnym pismom, zwłaszcza

  • Confessions (Wyznaniom)
    ,
  • The City of God (Państwo Boże / Miasto Boga)
    ,
  • i On the Trinity (O Trójcy). [1]

Z pewnością największy dogmatyk, metafizyk, etyk i filozof Ojców Kościoła, przyswoił sobie naukę Kościoła do tego momentu i sformułował jaśniejsze i bardziej rozwinięte doktryny dot. Trójcy, grzechu pierworodnego i historii odkupienia. Jednak co najważniejsze, jak zauważa Herman Bavinck:

Augustyn był pierwszym, który rozwinął naukę o łasce, pojmowanej nie w sensie boskiego atrybutu, ale w sensie dobrodziejstw, jakie Bóg przez Chrystusa udziela Kościołowi. [2]

To właśnie Augustyn sprawił, że w Kościele nie było już możliwe ignorowanie tematu łaski Bożej. [3]

(więcej…)

John Gill a usprawiedliwienie jako wieczny i immanentny Boży akt, część 3 – obalenie obiekcji

Spór o doktrynę

4 Mojż. 23:21 Nie dostrzegł nieprawości w Jakubie ani nie widział przestępstwa w Izraelu. PAN, jego Bóg, jest z nim, a okrzyk króla – przy nim

Istnieje wiele zarzutów co do prawdy wiecznego usprawiedliwienia wybranych. Niektóre są tak drobne, że nie zasługują na uwagę. Na kilka z ważniejszych odpowiem pokrótce, głównie na te, które w większości zostały wysunięte przez uczonego Turretina [19]

Rozważmy je w świetle Pisma Świętego.

(więcej…)

Kto może udzielać chrztu wodą?

Uniwersalizm chrzcielny?

Jan 3:22 Potem Jezus przyszedł wraz ze swymi uczniami do Judei i tam przemieszkiwał z nimi, i chrzcił.

Jan 4:1-2 1. A gdy Pan poznał, że faryzeusze usłyszeli, iż Jezus więcej ludzi czynił uczniami i chrzcił niż Jan; 2. (Chociaż sam Jezus nie chrzcił, lecz jego uczniowie);

W czwartym rozdziale Ewangelii Jana czytamy o uczniach udzielających chrztu wodnego. Tutaj niektórzy czytelnicy dostrzegają praktykę będącą precedensem i uzasadnieniem możliwości chrzczenia jednych uczniów przez drugich, przy czym za uczniów upoważnionych do udzielania sakramentu uznawani są wszyscy uczniowie. Udzielanym przez wyznawców tej swoistej powszechności wyjaśnieniem tekstu Jana jest argumentacja oparta o dwie przesłanki i dwa soryty [1]:

1) Przesłanka: Jezus czynił uczniami wielu ludzi (więcej niż Jan a do Jana schodziła się cała okolica)

2) Przesłanka: To uczniowie Jezusa chrzcili innych uczniów,

3) Soryt:  Tekst nie czyni rozróżnienia między uczniami udzielającymi chrztu a uczniami przyjmującymi chrzest.

4) Soryt: Wśród uczniów byli też niewierzący.

Stąd ostateczną konkluzją do jakiej dochodzą uniwersaliści jest następujące stwierdzenie: każdy uczeń może udzielać sakramentu chrztu. 

Czy mają oni rację?

(więcej…)

Upewnienie się co do naszego powołania i Elekcji

Istota rozważania

2 Piotra 1:10  Dlatego, bracia, tym bardziej starajcie się umocnić (βεβαίαν bebaian – upewnić) wasze powołanie i wybranie. To bowiem czyniąc, nigdy się nie potkniecie.

Jak można upewnić nasze powołanie i wybranie, tj uczynić je pewnym? To dobre pytanie i warte naszego rozważenia. Jest to dobre pytanie przede wszystkim dlatego, że zawiera pewne błędne interpretacje, które doprowadziły do ​​zaprzeczenia niektórym najważniejszym doktrynom wiary Reformowanej.

Jedna z niniejszych, heretyckich interpretacji jest taka, że ​​wybranie musi być warunkowe, ponieważ werset ten sugeruje, że możemy stracić wybranie. Bóg nas wybiera, ale musimy się o tym przekonać poprzez nasze postępowanie. Stanowczość naszej Elekcji opiera się na naszej wierze w Chrystusa i wytrwałości na drodze posłuszeństwa.

Jeśli nie wykonamy naszej części, utracimy nasze wybranie i zostaniemy skazani na wieczny sąd w piekle.

(więcej…)

Historia Reformacji XVI wieku, część 15: Konfesja Augsburska

Upolitycznienie i jego skutki

Marek 8:15 Wtedy przykazał im: Uważajcie i strzeżcie się zakwasu faryzeuszy i zakwasu Heroda.

Rok 1530

Istotą chrześcijaństwa była duchowość. Jednak w tym momencie Reformacji polityka przejmowała kontrolę nad Reformacją i ta zaczynała traktować świat w sposób mniej niż duchowy. Gdy to się zaczęło, rozpoczął się jej upadek.

Karol V nie usłyszał jeszcze edyktu, który nadszedł ze Spires, ani wyniku tamtejszych działań. Obywatele niemieccy, którzy byli za protestem, przynieśli mu wieści, a Słowo Boże zostało uwielbione jako jedyny fundament, na którym powinien budować się kościół. Karol milczał.

Luter pragnął, aby religia i polityka się połączyły, ale w tym momencie Kościół protestancki nie był państwem religijnym poślubionym cesarzowi – jak było to w przypadku Rzymu.

Karol zwołał państwa cesarstwa do Augsburga, aby spotkać się i omówić problemy po obu stronach kościoła, zarówno Protestantyzmu, jak i romanizmu, w celu osiągnięcia jednego zjednoczonego ciała chrześcijańskiego. Było to conajmniej podejrzane, ponieważ na początku cesarz mówił o pozbyciu się „herezji Protestantyzmu” mieczem, a teraz mówił o pokoju. Jednak za każdym razem, gdy Karol skłaniał się ku uprzejmości wobec obu stron, Ferdynand zmieniał jego zdanie tak, aby wspierał katolicyzm.

(więcej…)

Grzesznicy w rękach legalistycznego boga

Podwójna sprawiedliwość, podwójne standardy

Rzym. 5:16-17 

16. A z darem nie jest tak, jak z tym, co przyszło przez jednego, który zgrzeszył. Wyrok bowiem jest z powodu jednego przestępstwa ku potępieniu, ale dar łaski z powodu wielu przestępstw ku usprawiedliwieniu.

17. Jeśli bowiem z powodu przestępstwa jednego śmierć zaczęła królować przez jednego, tym bardziej ci, którzy przyjmują obfitość tej łaski i dar sprawiedliwości, będą królować w życiu przez jednego, Jezusa Chrystusa.

Zbawienie panującego Pana (w skrócie ZPP, po angielsku „Lordship Salvation” czy też LS) to herezja nauczająca usprawiedliwienia przez wiarę oraz przez uczynki.

Sama nazwa „zbawienie panującego Pana” jest nieco myląca ponieważ wszyscy prawowierni chrześcijanie wierzą w Chrystusa jako Pana zatem nasze odrzucenie herezji często interpretowane jest jako odrzucanie panowania Chrystusa, co nie jest zasadnym oskarżeniem. Chrystus jest Panem:

1 Kor. 4:5 Nie głosimy bowiem samych siebie, lecz Chrystusa Jezusa, że jest Panem, a samych siebie, że jesteśmy waszymi sługami dla Jezusa.
.
1 Kor. 8:6 To dla nas jest jeden Bóg, Ojciec, z którego wszystko, a my w nim, i jeden Pan, Jezus Chrystus, przez którego wszystko, a my przez niego.

Co różni heretyków od ortodoksów to odrzucenie konieczności poddania się panowaniu Chrystusa rozumianej jako podstawa usprawiedliwienia grzesznika przed Bogiem. Zwolennicy ZPP wierzą w usprawiedliwienie z uczynków, tj. z uczynków poddania się Chrystusowi przez dożywotnie posłuszeństwo prawom i nakazom Chrystusa, przez co mieszają Prawo i Ewangelię.

Legalistyczny mechanizm herezji jest straszny. Nie ma w nim miejsca ani na upamiętanie ani na Boże karcenie. Od wierzącego wymaga się doskonałości, bezgrzeszności i całkowitego, dożywotniego posłuszeństwa Chrystusowi jako warunku zbawienia.

Grzech popełniony przez wyznawcę ZPP skreśla go z listy zbawionych. Tak jak Prawo nie pozostawia miejsca na łaskę tak i nie pozostawia go poszukujące usprawiedliwiania w Prawie „zbawienie panującego Pana”.

Przekonać się o tym mogli nawet najbardziej prominentni liderzy herezji..

(więcej…)

Stara Ziemia?

Wymówka upadłego umysłu

Rzym. 1:20 To bowiem, co niewidzialne, to znaczy jego wieczna moc i bóstwo, są widzialne od stworzenia świata przez to, co stworzone, po to, aby oni byli bez wymówki.

Kiedy w roku 1859 Karol Darwin sformułował swoją śmiałą teorię ewolucji w dziele „O powstawaniu gatunków” otworzył przysłowiową puszkę Pandory. Owa bluźniercza idea detronizowała Boga jako Stworzyciela i konsekwentnie jako ostatecznego Sędziego. Jeśli bowiem można udowodnić, że Bóg nie jest Stworzycielem, choć zapewnia o tym Słowo Boże, można także śmiało przyjąć, że Pismo myli się do relacji Boga względem człowieka – Bóg nie może być Sędzią skoro nie jest Stworzycielem.

Darwin nie spodziewał się skali wpływu jego urojenia na współczesne społeczeństwo i myśl zachodnią. Już wkrótce naturalistyczne podejście rozpoczęło swój triumfalny pochód szturmem zdobywając umysły nieodrodzonych intelektualistów, wdzierając się na wyższe uczelnie, do szkół i instytucji pożytku publicznego.

Dzięki Darwinowi i jego teorii przetrwania silniejszego rozkwitły ateizm, komunizm i faszyzm. Ruchy, w imię których życie stracić musieli ludzie będący słabym ogniwem, pochłonęły dziesiątki a nawet setki milionów istnień. A wszystko w ramach zabicia sumienia oskarżającego grzesznika przez zabicie „mitu o stworzeniu” – aby dać ludzkości fałszywą nadzieję i wolną rękę do grzeszenia.

Świat sam się stworzył i nie ma Boga Stworzyciela, nie ma Boga Sędziego, nie ma też konsekwencji grzechu. Oto wymówka upadłego umysłu.

Chrześcijanie będą bronić obiektywnej prawdy o Bogu, który przez sześć dni stworzył niebo i ziemię, morze i wszystko, co jest w nich, a siódmego dnia odpoczął (2 Mojż. 20:11). Tej prawdy należy bronić pomimo szykan, wyśmiewania oraz pogardy świata i fałszywego kościoła [1], aby niewidzialna, wieczna moc i Bóstwo Boga były widzialne przez to, co przez Boga zostało stworzone.

Poznajmy argumenty współczesnych zwolenników mitu o ewolucji, wskazując na ich niedorzeczność.

(więcej…)

Unia z Chrystusem a nowe stworzenie

Wstęp

2 Kor. 5:17 Tak więc jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; to, co stare, przeminęło, oto wszystko stało się nowe

Zacytowany powyżej tekst to potężny fragment Pisma Świętego, który w swoim kontekście łączy ze sobą trzy ważne rzeczywistości:

1) Cielesne zmartwychwstanie Chrystusa

2) Nasze zjednoczenie z Chrystusem

3) Nasze odrodzenie jako odnowienie na mocy naszego zjednoczenia ze zmartwychwstałym Chrystusem.

Natchniony Apostoł Paweł identyfikuje historyczne i odkupieńcze wydarzenia śmierci i zmartwychwstania Chrystusa pod koniec wersetu 15:

werset 15 …A umarł za wszystkich, aby ci, którzy żyją, już więcej nie żyli dla siebie, lecz dla tego, który za nich umarł i został wskrzeszony 2 Kor. 5:15

W dwóch wersetach, które następują bezpośrednio po tym, Paweł podkreśla dwa owoce śmierci i zmartwychwstania Chrystusa.

Po pierwsze, negatywne: to znaczy, ponieważ Chrystus zmartwychwstał, nie znamy Go już, ani nie znamy żadnego człowieka, według ziemskich standardów i ze światowej perspektywy, w sposób, w jaki na przykład Izraelici znali Saula i chcieli uczynić go królem.

werset 16 Dlatego my odtąd nikogo nie znamy według ciała, a chociaż znaliśmy Chrystusa według ciała, to teraz już więcej go takim nie znamy. 2 Kor. 5:16

Następnie pozytywnie: owoc śmierci i zmartwychwstania Chrystusa dla nas jest spisany:

werset 17 Tak więc jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem 2 Kor. 5:17

W Chrystusie każdy wierzący jest nowym stworzeniem.

(więcej…)

Fundamentaliści i „niezniszczalna” Krew Chrystusa, część 2

Historyczne pochodzenie herezji

1 Jana 1:7 A jeśli chodzimy w światłości, tak jak on jest w światłości, mamy społeczność między sobą, a krew Jezusa Chrystusa, jego Syna, oczyszcza nas z wszelkiego grzechu.

Fundamentaliści wierzą, że w niebie zgromadzona jest fizyczna, niezniszczalna krew Chrystusa, którą w jakiś niezrozumiały sposób Bóg wylewa na grzeszników, czy też nią kropi oczyszczając z grzechów. Ci, którzy zaprzeczają nowemu dogmatowi o oczyszczającej mocy fizycznej krwi fundamentalizmu, są oskarżani o herezję. Czy tak poważne oskarżenie może być uzasadnione? Herezja jest z definicji aberracją doktryny od historycznych wyznań wiary kościoła. Jednakże wyznania wiary nie wypowiadają ani słowa na korzyść tego nowego dogmatu.

Rzeczywiście, ironią jest, że wiele heretyckich grup przeszłych i obecnych ma poglądy związane z tym dogmatem o krwi. Czego nauczają wyznania wiary dotyczące osoby Chrystusa?

Ortodoksyjne chrześcijaństwo zawsze nauczało, że Jezus Chrystus jest prawdziwie i wiecznie Bogiem, Drugą Osobą Trójcy Świętej i że w wcieleniu wieczne Słowo „stało się ciałem i zamieszkało wśród nas” (Jan 1:14). „Stało się ciałem” oznacza, że Pan Jezus przyjął prawdziwą naturę ludzką, jak zauważa Konfesja Westminsterska 8.2:

„ze wszystkimi jej istotnymi właściwościami i powszechnymi słabościami” 

Wczesny kościół był nękany przez różne grupy heretyckie, które zaprzeczały albo boskości Chrystusa, albo Jego człowieczeństwu, albo relacji między dwiema naturami. Dogmat fundamentalistów o krwi Chrystusa jest formą tych herezji.

(więcej…)

Czy chrzest rzymsko-katolicki jest ważny?

Precedens

Efez. 4:5 Jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest;

Istotną kwestią sporną dysputy o ważności chrztu, którą prowadzili James H. Thornwell i Charles Hodge było pytanie: czy chrzest udzielany przez rzymsko-katolickich księży lub w innych odstępczych kościołach, w tym w odstępczych kościołach protestanckich jest ważny? Argumentami przemawiającymi przeciwko ważności chrztu rzymskiego były stwierdzenia:

1) Jest to kościół rządzony przez papieża-Antychrysta

2) Ten kościół nie posiada żadnego znamiona prawdziwego Kościoła: brak w nim Ewangelii, właściwie sprawowanych sakramentów oraz dyscypliny kościelnej.

3) Nie ma podstawy ani do chrztu osób dorosłych, gdyż nie są odrodzeni, ani też do chrztu niemowląt z powodu nienawróconych rodziców.

Thornwell zapomniał, że protestantyzm nie był i nie jest rewolucją mającą na celu zniszczenie bezwartościowego pogaństwa, ale Reformacją która miała i ma na celu oczyszczenie zdeformowanego kościoła. Ponieważ rzymski-katolicyzm jest straszną ladacznicą”, oraz złośliwym Kirkiem [1] Rzym jest rzeczywiście fałszywym kościołem. Jest ecclesia falsa i to takim, który jest nękany przez papieża-Antychrysta. W rzeczywistości jest „sektą” [2]. Jednak pomimo swojej fałszywości jest również „kościołem” – i nie jest niekościołem jak islamskie meczety lub jak pochrześcijańskie synagogi judaistyczne. W Konfesji Francuskiej Kalwin oświadczył:

„Potępiamy zgromadzenia papieskie, ponieważ czyste Słowo Boże jest z nich wygnane a ich sakramenty są zepsute lub sfałszowane… Niemniej jednak, ponieważ pewien ślad kościoła pozostał w papiestwie, a cnota i istota chrztu pozostały, oraz skuteczność chrztu nie zależy od osoby, która go udziela — wyznajemy, że ochrzczeni w nim nie potrzebują drugiego chrztu. Ale z powodu jego zepsucia nie możemy przedstawiać dzieci do ich chrztu bez narażenia się na skażenie”. [3]

Powiedzieć, że chrzest odstępczych kościołów, szczególnie chrzest kościoła rzymskiego, który jest fałszywym kościołem jest nieważny, to koncepcja kusząca. Jednak biorąc pod uwagę obiektywne nauczanie Słowa Bożego nie możemy zgodzić się z tym stanowiskiem.

Z jakich powodów zatem możemy zaakceptować chrzest rzymski oraz chrzest odstępczych kościołów, w tym odstępczych kościołów protestanckich? (więcej…)

Marcin Bucer: fanatyk jedności, część 1 – anabaptyści, luteranie i Reformowani

Ekumaniak na miarę odstępczych czasów

2 Kor. 6:14 Nie wprzęgajcie się w nierówne jarzmo z niewierzącymi. Cóż bowiem wspólnego ma sprawiedliwość z niesprawiedliwością? Albo jaka jest wspólnota między światłem a ciemnością?

Opis Marcina Bucera jako „fanatyka jedności” lub, jak moglibyśmy powiedzieć, „ekumaniaka” pochodził od jednej z jego współczesnych, Margaret Blauer, członkini prominentnej rodziny protestanckiej tamtych czasów, która nazwała Bucera „drogim politykiem i fanatykiem jedności”. Z tą oceną Bucera zgadzają się wszyscy uczeni.

John T. McNeill opisuje Bucera jako „najgorliwszego propagatora ideału jedności Kościoła swoich czasów”.[1]

E. Gordon Rupp nazywa Bucera „doskonałym modelem współczesnego ekumenizmu”. [2]

David F. Wright, tłumacz i redaktor niedawno wydanego, ważnego tomu pism Bucera, zatytułował swój wstępny esej „Marcin Bucer: teolog ekumeniczny” [3].

Podczas swojej posługi ten reformowany pastor i teolog poświęcił wiele czasu i energii na rzecz unii kościelnej. W interesie jedności kościoła napisał wiele:

  • książki, listy do stron w całej Europie,
  • wyznania mające służyć jako podstawa unii
  • oraz sprawozdania i obrony postępowań na konferencjach, gdzie celem była jedność.

Bucer uczestniczył w wielu takich konferencjach lub kolokwiach, zwykle jako jeden z głównych uczestników. Wymagało to, aby nieustannie podróżował. Niestrudzenie podróżując po całych Niemczech i Szwajcarii. Bucer spędził sporą część swojego życia w siodle. Po prostu nie można oddać sprawiedliwości Bucerowi, jeśli pominie się dążenie Bucera do zjednoczenia kościoła. Dopiero gdy weźmie się pod uwagę ten aspekt posługi Bucera, poznaje się całego Bucera i dopiero wtedy ma się oko na pełną posługę tego wszechstronnego, a czasami zaskakującego, protestanckiego teologa.

Sam Bucer uważał swoje wysiłki na rzecz jedności za jedno ze swoich najważniejszych zadań, a nawet za święte powołanie od Boga. Kiedy jego gorliwość na rzecz jedności była zewsząd i gorąco krytykowana Bucer nigdy nie przepraszał. „Fanatyk jedności” nie był dla niego obraźliwy, ale pochwałą. Zakończenie posługi Bucera było stosowne. Pod koniec został znaleziony w Anglii, jako teolog Reformowany z Niemiec, pracujący w i dla Kościoła Anglii. Tak więc okoliczności jego życia wyrażały jedną z najbardziej wybitnych cech posługi Bucera, a także to, co było najdroższe sercu człowieka.

Ten aspekt posługi Bucera nabiera szczególnego znaczenia w naszej epoce ekumenicznej. Protestanci przekonani o konieczności zjednoczenia kościołów wskazują na Bucera jako przykład i bodziec. Napędzający Bucera duch, a także metody, które stosował, są stawiane jako przykład do naśladowania. Możemy się spodziewać, że w miarę jak prace Bucera staną się dostępne i on sam stanie się lepiej znany a jego zapał i wysiłki na rzecz zjednoczenia kościołów będą jeszcze bardziej podkreślane.

W swoim niedawnym badaniu wysiłków Bucera na rzecz zjednoczenia protestantyzmu i katolicyzmu rzymskiego w Ratyzbonie, Basil Hall podsumowuje:

…próby lepszego zrozumienia między „katolikami” a „protestantami” mogą znaleźć punkt wyjścia w tematach, które leżą u podstaw Księgi Ratyzbońskiej.” [4]

(więcej…)

Herezja sprawiedliwego oszustwa

Bóg niczym allah?

Przysłów 12:22 Wargi kłamliwe budzą odrazę w PANU, a ci, którzy postępują w prawdzie, podobają mu się.

W pewnych środowiskach istnieje pogląd głoszący, że Boga można, a nawet trzeba czcić za pomocą kłamstwa. Nie jest to jednak zwykłe kłamstwo, lecz, jak mówią, sprawiedliwe kłamstwo. Jeff Durbin określający się mianem „reformowany baptysta”, serdeczny przyjaciel Jamesa White (gorącego zwolennika wycięcia z Biblii setek, jeśli nie tysięcy słów) tak oto usprawiedliwia kłamstwo jako zasadę uwielbienia: 

„Oto przykład na samym początku naszej Biblii, hebrajskich położnych sprzeciwiających się dekretowi króla, faraona. On mówi „zrób to”, a one mówią „nie”. I kłamią. Sprawiedliwe oszustwo. Okłamywały króla, okłamywały faraona, aby zachować i chronić życie. Kochają Boga i kochają swoich bliźnich na tyle, aby przeciwstawić się temu niegodziwemu dekretowi króla. A jak Bóg opisuje te położne? Jako kobiety, które boją się Boga. [1]

Durbin odwołuje się do przypadku położnych z 2 Mojż. 1, które kłamały faraonowi w sprawie zaleconego przez niego mordowania żydowskich niemowląt płci męskiej natychmiast po ich urodzeniu. Inne przypadki rzekomo akceptowanego przez Boga „sprawiedliwego kłamstwa” znajdziemy u

  • nierządnicy Rachab, kłamiącej w sprawie ukrycia żydowskich szpiegów (Joz. 2) oraz
    .
  • udającego szaleńca Dawida, ratującego w ten sposób swoje życie przed pogańskimi siepaczami (1 Sam. 21)

Fragmenty stanowią podstawę do utworzenia doktryny o sprawiedliwym kłamstwie. Konsekwentnie Bóg mówiący, że nienawidzi kłamstwa oraz że wargi kłamliwe budzą w Nim odrazę (Psalm 5:6; 6:16-17; Przysłów 12:22) musi być albo paradoksem (ulubione wytłumaczenie Van Tilian) albo też wyraża twierdzenie warunkowe.

W ostateczności doktryna doprowadzona do jej logicznej konkluzji tworzy boga uznającego kłamstwo za sprawiedliwość i za przejaw prawdziwej bojaźni bożej! Ten bóg na miarę ruchu zielonoświątkowego (gdzie wyznawana jest doktryna miecza Goliata, tj. używania wszystkich środków jakich stosuje przeciwnik) i ruchu katolickiego (gdzie jezuici przysięgają używać kłamstwa i podstępu do waliki z chrześcijaństwem), otóż ten fałszywy bóg jest bardzo podobny do allaha, który akceptuje kłamstwo gdy ma ono na celu ochronę życia oraz w celu szpiegowania i spiskowania przeciw niewiernym. Jest to znane potocznie jako prawo taqiyya: 

„Ktokolwiek w jakimkolwiek czasie lub miejscu boi się zła [niewiernych], może chronić się poprzez zewnętrzne pozory. [2]

Wybitni ulemowie, tacy jak al-Qurtubi, al-Razi i al-Arabi rozszerzyli taqiyya na czyny. Muzułmanie mogą zachowywać się jak niewierni – od kłaniania się i oddawania czci bożkom i krzyżom, aż po ujawnianie „słabych punktów” współwyznawców przed niewiernym wrogiem [3]. Czy Pismo Święte, tak jak allach, pochwala kłamstwo w niektórych okolicznościach? Szczególnie, gdy sprawa Boga jest zagrożona?

Czy tego naucza Biblia? 

(więcej…)

Unia ze śmiercią Chrystusa, część 3: prześladowanie i śmierć

Zjednoczenie ze śmiercią Chrystusa w śmierci fizycznej

2 Kor. 4:10-11

10. Nieustannie nosimy w ciele umieranie Pana Jezusa, aby i życie Jezusa objawiło się w naszym ciele.

11. Zawsze bowiem my, którzy żyjemy, jesteśmy wydawani na śmierć z powodu Jezusa, aby i życie Jezusa objawiło się w naszym śmiertelnym ciele.

Na podstawie tekstu Gal. 2:19-21 dowiedliśmy związku unii grzesznika ze śmiercią Chrystusa a usprawiedliwieniem grzesznika. W czasie kaźni krzyżowej Chrystus prawnie reprezentował swój wybrany lud przyjmując na siebie i w ich imieniu Boży gniew za wszystkie przypisane Mu grzechy tegoż ludu dokonując tym samym naszego usprawiedliwienia. Chrystus umarł za nas a my razem z nim, zapewniając usprawiedliwienie, i to  usprawiedliwienie zostaje grzesznikowi przypisane w świadomości w momencie odrodzenia.

Ponownie, na podstawie tekstu Rzym. 6:1-14 udokumentowana została relacja między śmiercią Chrystusa na krzyżu a uświęceniem wybranych grzeszników. Stary człowiek, grzeszna natura, umarł z Chrystusem na krzyżu w tym sensie, że grzech stracił dominującą moc nad grzesznikiem. Chrystus swoją śmiercią wyzwolił swój lud z mocy grzechu a zasadzając w nas nową naturę zapewnił jej rozwój w postępującym uświęceniu. Ten cel Bóg realizuje przez stałe i coraz pełniejsze uświadamianie nam o naszej świętości nowego człowieka przez napomnienia wzywające nas do wiary w uświęcenie, o uśmiercaniu grzechu w ciele i przez sakramenty.

Często pomijany jest jeszcze inny sposób, w jaki wierzący uczestniczy w śmierci Chrystusa. Jest to zjednoczenie z Jego śmiercią jako cierpienie wstydu, bólu i straty z powodu wyznania Ewangelii Bożej, któremu towarzyszy życie w świętości.

(więcej…)

Greckie Crasis i Elizja

Definicje

Mat. 10:33 A tego, kto się (δ’ ἂν d’ anelizja) mnie wyprze przed ludźmi, i ja (κἀγὼ kagocrasis) się wyprę przed moim Ojcem, który jest w niebie.

Crasis to termin gramatyczny, w którym dwa słowa są łączone poprzez skrócenie dźwięku samogłoskowego na końcu słowa do dźwięku samogłoskowego na początku następnego słowa.

Elizja to opuszczenie litery ze słowa, aby ułatwić wymowę. Dzieje się tak na przykład, gdy przyimek kończący się samogłoską występuje przed rzeczownikiem. Apostrof umieszcza się w miejscu opuszczonej litery.

(więcej…)

Historia hipo-kalwinizmu, część 3

John MacArthur, Jr.

2 Kor. 2:17  Nie jesteśmy bowiem jak wielu, którzy fałszują słowo Boże, lecz ze szczerości, jak od Boga mówimy w Chrystusie przed obliczem Boga.

Rzekomy „kalwinista” John MacArthur, popularny pastor kościoła Grace Community Church w Kaliforni , wkroczył do akcji ze swoją książką pt. The Love of God, wspominając o kontrowersjach w CRC i OPC i opowiadając się zdecydowanie po stronie hipo-kalwinistów przez potwierdzenie herezji a) dobrointencyjnej oferty zbawienia  b) powszechnej miłości Boga do wszystkich oraz c) obecnej w Bogu woli szczerego zbawienia każdego człowieka pomimo odrzucenia ich z dekretu o wybraniu do zbawienia. W czterech uzupełnieniach przedstawia czterech historycznych ojców hipo-kalwinizmu. Jest nawet tak uprzejmy, że przedrukowuje po jednym heretyckim fragmencie z każdego z nich

1) Chalmersa „Fury Not in God”,
2) Fullera „On the Love of God, and Whatever it Extends to the Non-Elect”,
3) Bostona „Christ the Savior of the World”
4) Browna „The Love of God to the World”

Ku zaskoczeniu wszystkich, w książce umieścił jeden fragment popierający historycznych kalwinistów, czego pan MacArthur z pewnością nie miał na myśli. Mówi on tak:

„Mój przyjaciel niedawno dał mi siedem lub osiem artykułów, które krążyły w ostatnich miesiącach w Internecie. Wszystkie zostały napisane i zamieszczone na różnych forach komputerowych przez chrześcijan. I wszystkie zaprzeczają temu, że Bóg kocha każdego. Szczerze mówiąc, zaskakujące jest, jak wszechobecna stała się ta idea wśród ewangelików”.[47]

Czy to mogły to być pomruki Reformacji i powiew duchowego odnowienia w jego umyśle? Nic bardziej mylnego.

(więcej…)

Amilenialny Kalwin

Na złamanie karku

Hebr. 13:9 Nie dajcie się zwieść rozmaitym i obcym naukom. Dobrze jest bowiem umacniać serce łaską, a nie pokarmami, co nie przyniosły pożytku tym, którzy się nimi zajmowali.

List do Hebrajczyków w znamienny sposób polemizuje z cielesną interpretacją Królestwa Bożego, które jak wiemy ma wymiar duchowy. Mamy świadomość, że Żydzi oczekiwali fizycznego wypełnienia proroctw dotyczących Izraela, który rozumieli jako cielesny naród pochodzący od Abrahama.

Jednak  Kościół nowej dyspensacji jest beneficjentem duchowego wypełnienia proroctw przedstawionych na sposób typologiczny w Starym Testamencie. Obce nauczanie jakimi zatruwano serca wahających się chrześcijan pochodzenia żydowskiego nakłaniało do przeniesienia ciężaru doktryny z duchowej i odnoszącej się do łaski (dobrze jest przecież umacniać serce łaską, stwierdza autor) na interpretację cielesną (wyrażoną przez konieczność zachowywania regulacji żywnościowych).

(więcej…)

Kazanie Johna Knoxa, cz. 4 – Bóg, nasz wieczny opiekun

Pozorna sprzeczność

Izaj. 26:14-15

14. Umarli oni i nie ożyją, są martwi i nie powstaną, ponieważ nawiedziłeś ich i wytępiłeś, i zgładziłeś wszelką pamięć o nich.

15. Rozmnożyłeś naród, PANIE, rozmnożyłeś naród. Jesteś uwielbiony, choć go wypędziłeś na wszystkie krańce ziemi.

Od wersetu 14 do końca 19 wydaje się, że prorok nie przestrzega żadnego porządku; tak, że mówi rzeczy bezpośrednio sprzeczne ze sobą. Ponieważ

  • najpierw mówi: „Umarli nie będą żyć”, a potem stwierdza: „Twoi umarli będą ożyją”. Po drugie, mówi: „nawiedziłeś ich i wytępiłeś, i zgładziłeś wszelką pamięć o nich
    .
  • zaraz potem mówi:Rozmnożyłeś naród, PANIE, rozmnożyłeś naród. Jesteś uwielbiony,”.

Kto, powiadam, nie pomyślałby, że są to rzeczy nie tylko wypowiadane bez ładu i celu, ale także jawnie odrzucające się nawzajem? Bo żyć i nie żyć, być tak zniszczonym, że nie pozostanie żaden ślad, i tak się rozrastać, że wybrzeża ziemi zostaną odnowione, wydaje się oznaczać jawną sprzeczność.

Aby rozwiać te wątpliwości i lepiej zrozumieć umysł proroka, musimy zauważyć, że prorok miał do czynienia z różnymi rodzajami ludzi; miał do czynienia z wyczarowanymi i jawnymi wrogami ludu Bożego, Chaldejczykami lub Babilończykami. Tak samo ci, którzy wyznają Chrystusa Jezusa, mają do czynienia z Turkami i Saracenami. Tak też  Izajasz miał do czynienia z potomstwem Abrahama, którego było trzy rodzaje.

1) Dziesięć plemion było zdegenerowanych od prawdziwego wielbienia Boga i zepsutych bałwochwalstwem, tak jak dzisiaj nasi zaraźliwi papiści we wszystkich królestwach i narodach.

2) Tylko plemię Judy odpoczywało w Jerozolimie, gdzie przestrzegano formy prawdziwej religii, nauczano prawa i zewnętrznie przestrzegano nakazów Boga.

3) Ale jednak w tym ciele, mam na myśli ciało widzialnego kościoła, było wielu hipokrytów, jak i dziś są wśród nas, którzy wyznajemy Pana Jezusa i odrzucamy papiestwo.

Również niemało było rozwiązłych kłamców. Niektórzy odwrócili się plecami do Boga, to znaczy, porzucili wszelką prawdziwą religię. I niektórzy żyli najbardziej obrzydliwym życiem, jak mówi Ezechiel w swojej wizji. A jednak byli niektórzy pobożni, jak kilka ziaren pszenicy, uciskani i ukryci wśród mnóstwa plew: teraz, zgodnie z tą różnorodnością, prorok zachowuje różne cele, a jednak w najdoskonalszym porządku.

(więcej…)