Spis treści
Religia coraz bardziej powszechna
Mat. 24:3-5
3. A gdy siedział na Górze Oliwnej, podeszli do niego uczniowie i pytali na osobności: Powiedz nam, kiedy się to stanie i jaki będzie znak twego przyjścia i końca świata?
4. I odpowiedział im Jezus: Uważajcie, aby was ktoś nie zwiódł.
5. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem, mówiąc: Ja jestem Chrystusem. I wielu zwiodą.
Ostrzeżenie wyrażone przez Chrystusa dotyczy teologii. Odnosząc się do zwodzicieli Pan wyraźnie wskazał na konkretną metodę zwodzenia: będą oni prezentowali, nauczali i promowali fałszywego chrystusa. Przychodząc pod imieniem Chrystusa, tzn. zachowując wspólnotę nazwy [1] zwodziciele będą głosić innego chrystusa (idea ta rozwinięta została przez Apostoła Pawła, por. Gal. 6:14) w ten sposób kładąc fałszywy fundament pod fałszywą, niezbawczą ewangelię (1 Kor. 3:11). Zgodnie z biblijną zasadą, według której głosiciel Słowa reprezentuje jego autora (Łuk. 10:16; Efez. 4:21; Jan 13:20; Gal. 4:14), głosząc innego chrystusa zwodziciele będą przemawiać w imieniu uzurpatora, tak, jakby sam diabeł przemawiał ich ustami.
Ostrzeżenie dotyczy także podstępu. Ten proklamowany, fałszywy chrystus stara się imitować prawdziwego Chrystusa. To utrudni jego rozpoznanie. Pan mówi bowiem z naciskiem: „uważajcie!” Greckie słowo użyte w tekście przez Ducha Świętego brzmi βλέπετε blepete a jego znaczenia nie można przecenić: patrzcie, bacznie obserwujcie, rozeznawajcie – oto słowa miłości Pasterza do Jego ludu. Uważajcie na fałszywego chrystusa, który przez usta zwodzicieli będzie mnie udawał, podszywał się pode mnie.
Ostrzeżenie dotyczy również zwiedzenia. Konsekwencją nieuwagi, nieostrożności, lenistwa a nawet źle pojętej miłości będzie zwiedzenie. Uważajcie abyście nie byli zwiedzeni – tak mówi Pan. Uważajcie abyście nie zaakceptowali tego fałszywego chrystusa. Nie nazywajcie go Panem, nie czcijcie go, nie poświęcajcie mu swojego czasu, nie miejcie społeczności z jego wyznawcami.
Ostrzeżenie dotyczy także skali zwiedzenia. Wielu przyjdzie pod imieniem fałszywego chrystusa. I wielu zwiodą. Konsekwentnie powszechną religią nie będzie prawdziwy Chrystus ale kult fałszywego chrystusa. Wielu zwodzicieli i wielu zwiedzionych fałszywym chrystusem, budujących swoje doktrynalne warownie na fundamencie z piasku – na fałszywym chrystusie.
Ostrzeżenie to także intensyfikuje się. W miarę zbliżania się do czasu powtórnego przyjścia Chrystusa znak tego będzie coraz bardziej wyraźny. Powstanie coraz więcej fałszywych chrystusów mnożąc fałszywe kulty i pogłębiając zwiedzenie. Takie są nie tylko znaki przyjścia Chrystusa ale i końca świata, jaki znamy.
Artur W. Pink był jednym z czołowych kaznodziei Reformowanych wyraźnie dostrzegającym to zagrożenie. Identyfikując rzymski katolicyzm oraz Arminianizm jako główne narzędzie ojca wszelkiego zwiedzenia obie religie nazywał dzieckiem samego diabła.
Rozbrat na miarę Pinka
Godnym odnotowania w tym miejscu są cześć i uwielbienie Pinka obecne u współczesnych neo-kalwinistów. Postawa reprezentowana przez te skompromitowane doktrynalnie środowiska zadziwia brakiem konsekwencji – z jednej strony na gwałt poszukuje się tam porozumienia z Arminianami w bluźnierczy sposób nazywając ich „braćmi w wierze” z drugiej zaś czynione są ciągłe odniesienia do bohaterów wiary Reformowanej, w tym do rzeczonego Pinka.
Otóż wbrew rozwodnionej i „postępowej” pseudo-reformacji, Pink – nota bene bohater łże-kalwinizmu – bez cienia wahania nazywa Arminianizm po imieniu – to religia diabła i bękart rzymskiego katolicyzmu. Posłuchajmy jego własnych słów:
„Religia warunków, przypadków i niepewności nie jest chrześcijaństwem – jej nazwa techniczna to Arminianizm, a Arminianizm jest córką Rzymu. Jest to system papiestwa, który nie szanuje Boga, odrzuca Pismo Święte, niszczy duszę – którego ojcem jest diabeł – który papla o ludzkich zasługach, zdolnościach stworzenia, dziełach superrerogacji i wiele więcej bluźnierczych bzdur, a swoich zaślepionych naiwniaków pozostawia we mgle i bagnach niepewności.” [2]
Pink nie bez powodu potępia Arminianizm, córkę rzymskiej wszetecznicy. Czyni to, ponieważ Arminianizm to herezja zatracenia. I tu pojawia się dysonans poznawczy: jak jednocześnie uznawać Pinka i głosić braterstwo z tymi, których on potępił? Przez ów „paralelizm” poglądów dochodzi do przywłaszczenia teologii Reformowanej przez środowiska będące „kalwińskimi” jedynie z nazwy. To bardzo ekumeniczne grupy.
Niebezpieczeństwo dwójmyślenia jest poważne a ostrzeżenie zasadne: ci którzy w ciemności widzą światłość sami mają skłonność do podążania za ciemnością:
Łuk. 11:34-35 34. Światłem ciała jest oko. Jeśli więc twoje oko jest szczere, to i całe twoje ciało będzie pełne światła, a jeśli jest złe, to i twoje ciało będzie pełne ciemności. 35. Uważaj więc, aby światło, które jest w tobie, nie było ciemnością.
Arminianizm zdefiniowany
Wbrew Pismu Świętemu, (a co gorsza, wbrew Pinkowi! 🙂 ) neo-kalwliniści pochwalają Arminianizm z jego zrozumieniem ewangelii. Pochwalają go jako alternatywną drogę do Boga. Dlaczego Arminianie nazywani są braćmi? Otóż elementem wspólnym obu środowisk jest ta sama, fałszywa doktryna, cztery ekumeniczne filary:
1) Powszechna miłość Boga
2) Dobrointencyjna oferta zbawienia każdego człowieka
3) Zanieczyszczenie Słowa Bożego
4) Bardzo często dyspensacjonalizm milenijny
Niezależnie od adwokatów tej herezji, Arminianizm jest diabelskim światopoglądem, przedstawiającym fałszywego chrystusa i inną ewangelię. Dlaczego Arminianizm jest charakteryzowany jako samowystarczalność człowieka i antyteza Ewangelii? Odpowiedź jest prosta. Arminianie myślą, że Bóg pokochał wszystkich ludzi na świecie, nie wykluczając Antychrysta, Judasza i potępionych w piekle. Bóg Arminian przewidział w wieczności kto wykorzysta rzekomą wolną wolę, aby zaakceptować Jezusa, który umarł za wszystkich ludzi bez wyjątku. I na podstawie tej przewidzianej woli wybrał ich ku zbawieniu. Ale nadal oferuje zbawienie wszystkim bez wyjątku. A dając libertariańską wolność wszystkim grzesznikom, aby mogli zaprzeczyć łasce Boga, a tym samym stracić swoje zbawienie uzależnia zbawienie grzesznika od samego grzesznika.
Paweł wyjaśnił implikację tej fałszywej ewangelii i sposobu reagowania na ludzi nieświadomych Bożej sprawiedliwości:
Rzym. 10:1-3 1. Bracia, pragnieniem mego serca i modlitwą, którą zanoszę do Boga za Izrael, jest jego zbawienie. 2. Daję im bowiem świadectwo, że mają gorliwość dla Boga, ale nie według poznania. 3. Nie znając bowiem sprawiedliwości Boga, a chcąc ustanowić własną sprawiedliwość, nie byli poddani sprawiedliwości Boga.
;
1 Kor. 15:1-3 1. A oznajmiam wam, bracia, ewangelię, którą wam głosiłem, a którą przyjęliście i w której trwacie; 2. Przez którą też dostępujecie zbawienia, jeśli pamiętacie to, co wam głosiłem, chyba że uwierzyliście na próżno. 3. Najpierw bowiem przekazałem wam to, co i ja otrzymałem, że Chrystus umarł za nasze grzechy, zgodnie z Pismem;
;
Gal. 1:8-9 8. Lecz choćbyśmy nawet my albo anioł z nieba głosił wam ewangelię inną od tej, którą wam głosiliśmy, niech będzie przeklęty. 9. Jak powiedzieliśmy przedtem, tak i teraz znowu mówię: Gdyby wam ktoś głosił ewangelię inną od tej, którą przyjęliście, niech będzie przeklęty.
Wiara w uniwersalne zbawienie jest wiarą próżną, niezbawiającą autosugestią. To nie ma nic wspólnego z zasługami Chrystusa. To nie ma nic wspólnego z poznaniem prawdziwej Ewangelii. Raczej jest to przeklęta droga gorliwego legalizmu i kultu człowieka z jego rzekomo wolną wolą, niezbędną do aktywowania tak rozumianego chrystusa aby ten zgodnie z decyzją wyznawcy zaczął wstawiać się za niego do Boga. W tym systemie zbawienie zależy od tego, który chce i od tego, który zabiega, co stoi w totalnej opozycji do Słowa Bożego:
Rzym. 9:16 A więc nie zależy to od tego, który chce, ani od tego, który zabiega, ale od Boga, który okazuje miłosierdzie.
Zbawieni a potem potępieni?
Judy 1:4-5
4. Wkradli się bowiem pewni ludzie, od dawna przeznaczeni na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę naszego Boga zamieniają na rozpustę i wypierają się jedynego Pana Boga i naszego Pana Jezusa Chrystusa.
5. Chcę więc wam przypomnieć, chociaż już kiedyś o tym wiedzieliście, że Pan, który wybawił lud z ziemi egipskiej, potem wytracił tych, którzy nie uwierzyli.
Jednym z tekstów Pisma rzekomo dowodzącym „słuszności” fałszywej filozofii diabła jest list Judy. Remonstranci (nazywani przez teologów głównego kalwińskiego nurtu „braćmi”) argumentują tutaj, że śmierć wielu fizycznie „zbawionych” od niewoli egipskiej Żydów oznacza utratę zbawienia. Rozumowanie jest oparte o analogię porównania starej dyspensacji z nową. Powszechne odkupienie ludu z Egiptu odnoszony jest do powszechnego zadośćuczynienia Chrystusa za wszystkich ludzi. Optując za możliwością utracenia duchowego zbawienia i pójścia na zatracenie przywoływany jest argument: tak jak wszyscy Żydzi byli zbawieni od Egiptu a potem umarli ci, co nie uwierzyli tak wszyscy zostali zbawieni na krzyżu a jednak niektórzy umierają w niewierze i idą na zatracenie.
Wyznawcom powołującym się na przykład Izraela i śmierci wielu Żydów na pustyni jako na rzekomy dowód wolnej woli czy utracalnosci zbawienia albo też dowód na ludzki akt wolnej woli konieczny do uzyskania zbawienia musimy ukazać kilka niewygodnych dla nich faktów:
A) Juda, autor listu, niemal rozpoczyna od ogłoszenia wielkiej doktryny potępienia, czyli nauczania o przedwiecznym dekrecie Bożym przeznaczającym niektórych ludzi na wieczne zatracenie jeszcze zanim ci zdążyli dokonać czegoś złego lub dobrego.
werset 4. …od dawna przeznaczeni na to potępienie…
B) Zapamiętajmy, że potępieni o jakich tu mowa są to osoby imitujące lud Boży, zupełnie tak samo jak fałszywy chrystus imituje tego prawdziwego. To ci wszyscy którzy przeniknęli do ludu nazywając się kościołem Chrystusowym a w są rzeczywistości synagogą szatana.
werset 4. …Wkradli się bowiem pewni ludzie…
C) Ci bezbożnicy nazywają się ludem Bożym ale nim nie są. Ich fałszywa doktryna prowadzi do wyparcia się Chrystusa. Wyparcie Chrystusa odbywa się poprzez rozpustę będącą ostatecznym dowodem apostazji. Rozpusta związana jest z bałwochwalstwem (1 Kor. 10:7-8) oraz z niewiarą, co jest argumentem wersetu 5 (Pan wytracił tych, którzy nie uwierzyli) i możemy ją zidentyfikować jako fałszywą doktrynę chrystologiczną.
werset 4. …bezbożni, którzy łaskę naszego Boga zamieniają na rozpustę i wypierają się jedynego Pana Boga i naszego Pana Jezusa Chrystusa
D) Podstępni, chrystologiczni zwodziciele swoją teologią zmuszają ortodoksyjnych chrześcijan do walki o wiarę raz przekazaną świętym. (Judy 1:3) Ta walka jest duchowa i odbywa się w obszerze teologii, dotyczy Chrystusa i jego ofiary, w szczególności jej zakresu i skuteczności. Rozpusta względem łaski odnosi się do jej powszechności, a jej lekkie traktowanie prowadzi do zaparcia się Boga i Chrystusa.
Uniwersalne, powszechne odkupienie każdego człowieka jest jak powszechnie dostępna prostytutka – każdy możę ją posiąść za odpowiednią cenę. Tej paraleli nie da się uniknąć.
E) Apostoł ustanawia analogię między ludem starego i nowego przymierza. Mówiąc „chcę wam przypomnieć” do członków kościoła nowej dyspensacji, odnosi się do starej dyspensacji. Analogia nie jest dokładnym odzwierciedleniem lecz podobieństwem.
Podobieństwa analogii to:
- istnienie ludu zwącego się bożym (Izrael czyli kościół)
- wyparcie się Boga i Chrystusa przez niektórych
- odrzucenie łaski
- duchowa rozpusta
- brak wiary
Różnice analogii są wyraźne. „Zbawienie” ludu starej dyspensacji dotyczyło aspektu uwolnienia z niewoli fizycznej w Egipcie. Jest ono typem zbawienia jakie uzyskiwane jest w Chrystusie przez wiarę. Pomimo uwolnienia z fizycznej niewoli uczestnictwo niektórych z ludu w typie (wyprowadzenie z Egiptu) nie doprowadziło do wiary w Chrystusa (to wszyscy wytraceni, którzy nie uwierzyli).
Analogicznie nie wszyscy nominalni członkowie instytucjonalnego kościoła posiadają wiarę, zatem nie wszyscy należą do Chrystusa. Ci, którzy nigdy tej wiary nie posiądą są właśnie nazwani jako wkradający się potajemnie oraz od dawna przeznaczeni na potępienie.
F) Staje się to jeszcze jaśniejsze gdy zrozumiemy, że nie wszyscy należący do genetycznego Izraela nazywani byli Izraelem duchowym. Na pustyni legli genetyczni Izraelici. Ale nie duchowi.
Rzym. 9:6 Lecz nie jest możliwe, żeby miało zawieść słowo Boże. Nie wszyscy bowiem, którzy pochodzą od Izraela, są Izraelem.
Rzym. 9:7-8 7. Nie wszyscy też przez to, że są potomstwem Abrahama, są dziećmi, ale jest powiedziane: W Izaaku będzie nazwane twoje potomstwo. 8. To znaczy, że nie dzieci ciała są dziećmi Bożymi, lecz dzieci obietnicy są uznane za potomstwo.
Rzym. 9:3 Pragnąłbym bowiem sam być odłączony od Chrystusa za moich braci, za moich krewnych według ciała.
Hebr. 3:17-19 17. A na kogo gniewał się przez czterdzieści lat? Czy nie na tych, którzy zgrzeszyli, a których ciała legły na pustyni? 18. A którym przysiągł, że nie wejdą do jego odpoczynku, jeśli nie tym, którzy byli nieposłuszni? 19. Widzimy więc, że nie mogli wejść z powodu niewiary.
Bóg nie udzielił potępionym środka łaski jakim jest wiara – tym wszystkim, którzy w konsekwencji polegli na pustyni. Ponieważ w ten sposób Bóg postąpił z potępionymi, nominalnymi członkami kościoła żydowskiego tak samo postępuje z nominalnymi członkami kościoła chrześcijańskiego: rzymskimi katolikami i Arminianami oraz wszystkimi hipokrytami.
W prawdziwych chrześcijanach Bóg nie tylko wzbudza wiarę ale aktywnie działa w nich przez wiarę będącą Bożą mocą, Jego środkiem łaski pewnie prowadzącym ku zbawieniu.
Kol. 2:12 Pogrzebani z nim w chrzcie, w którym też razem z nim zostaliście wskrzeszeni przez wiarę, która jest działaniem Boga, który go wskrzesił z martwych.
Co z tymi ofiarami?
Ale czy to nie za ten duchowy i genetyczny Izrael była składana ofiara?
Ofiara składana w starym przymierzu nie miala żadnej mocy duchowej i była jedynie typem prowadzącym do Chrystusa. Czytamy o tym wyraźnie. Ofiara ze zwierząt nie miała żadnej duchowej mocy. Ofiara ta była jedynie typem prowadzącycm do Chrystusa
Hebr. 10:4 Niemożliwe jest bowiem, aby krew wołów i kozłów gładziła grzechy.
.
Hebr. 9:13-14 13. Jeśli bowiem krew wołów i kozłów oraz popiół z jałówki, którymi skrapia się nieczystych, uświęca aż do oczyszczenia ciała 14. To o ileż bardziej krew Chrystusa, który przez Ducha wiecznego ofiarował Bogu samego siebie bez skazy, oczyści wasze sumienie z martwych uczynków, by służyć Bogu żywemu?
Teraz jest oczywistym, że usprawiedliwienie istniało wśród świętych Starego Testamentu. Ale to usprawiedliwienie nie wynikało z ofiar zwierzęcych, ofiar pozbawionych mocy duchowej ale ze zrozumienia potrzeby Chrystusa jako odkupiciela. I oczywiście cieleśni Żydzi gorszyli się w tej kwestii wierząc, że ofiary ustanowione przez prawo miały moc doprowadzić ich do nieba, podczas gdy duchowy Izrael widział w typie koniec prawa czyli samego Chrystusa
Hebr. 10:1-2 1. Prawo bowiem, zawierając cień przyszłych dóbr, a nie sam obraz rzeczy, nie może nigdy przez te same ofiary, które co roku są nieustannie składane, uczynić doskonałymi tych, którzy przychodzą. 2. W przeciwnym razie przestano by je składać, dlatego że składający je, raz oczyszczeni, nie mieliby już żadnych grzechów na sumieniu.
Ofiary prowadziły do Chrystusa. Tylko wybrani przez Boga rozumieli, że mają do czynienia z typem. Choć zatem typ wskazujący na zadośćczyniącego Chrystusa był składany w obecności całego ludu, tak wybranych jak potępionych, rzeczywistość tego typu miała wymiar duchowy a korzyść odnosili jedynie odrodzeni, odnosili ją dzięki wierze.
Teraz analogicznie Wieczerza Pańska jest przypomnieniem ofiary Chrystusa i uczestniczą w niej również członkowie kościoła instytucjonalgego, którzy nie są wierzący. Obok wybranych stoją potępieni, obie grupy spożywają elementy Wieczerzy. Ale potępieni, pomimo fizycznego uczestnictwa, nie mają żadnego pożytku z eucharystii ponieważ uczestniczą w niej nie na sposób duchowy ale cielesny, jako nieodrodzeni. Możemy tu przywołać Katechizm Heidelberski:
„W dodatku, chociaż sakramenty ściśle łączą się z rzeczywistością w nich zobrazowaną, to jednak nie wszyscy mają udział w obu. Niewierni przyjmują ten sakrament ku własnemu potępieniu [1 Kor. 11:29; 2 Kor. 6:14-15; 1 Kor. 2:14] – nie otrzymują oni jego rzeczywistości, tak samo jak Judasz i Szymon czarnoksiężnik przyjęli sakrament, lecz nie Chrystusa, który jest w nim zobrazowany, i w którym jedynie wierzący mają uczestnictwo.” [3]
Stąd wytępiony lud jaki wyszedł z Egiptu nie przyjął Chrystusa w typie jakim było owo wyjście i dlatego okazał się ludem niewierzącym w rzeczywistość jaką był i jest Chrystus. Tak samo niewierzący, nominalni chrześcijanie, choć mogą uczestniczyć w życiu kościelnym, spożywać elementy Wieczerzy, zginą, ponieważ nie wierzą w Chrystusa objawionego w Słowie.
.
W obliczu Boga
Rzym. 8:2 Gdyż prawo Ducha życia, które jest w Jezusie Chrystusie, uwolniło mnie od prawa grzechu i śmierci.
Wyjście z Egiptu, typ wskazujący na Chrystusa uwalniającego z mocy szatana i grzechu, choć dotyczyło wszystkich, którzy wyszli, nie wskazywał na to, że ofiara Chrystusa obejmuje wszystkich. Typ wskazywał na Chrystusa i Jego ofiarę. Ofiara Chrystusa jest środkiem łaski i obejmuje jedynie tych, którym Bóg udziela wiary (innego środka łaski) aby mieli uczestnictwo w dobrodziejstwach zapewnionych przez Mesjasza.
Duch Święty zapieczętował wiarę w Chrystusa w wybranych duchowych Izraelitach ale nie w potępionych, w Izraelitach z ciała, choć obie grupy wyszły razem z Egiptu. Tak samo Duch Święty pieczętuje Chrystusa w wybranych ale nie w potępionych, nominalnych chrześcijanach, choć wszyscy uczestniczą w sakramencie Wieczerzy.
Prawdziwa wiara jest tą wyraźną, oddzielającą obie grupy cechą. Potępieni wierzą w uniwersalnego chrystusa aż do jałowej śmierci. Wybrani mając owoc Ducha Świętego, prawdziwą wiarę, wierzą w Pana, który oddał życie jedynie za wybranych. Podobieństwo uczestnictwa w typie Chrystusa, jakim było wyjście z Egiptu oraz w Wieczerzy jest znaczące. Kalwin słusznie zauważył:
„…by nie uważano za dziwne, że przypisujemy taką cnotę wierze, nie traktujemy jej jako ulotnej opinii, ale jako pewność, którą mamy co do obietnic Bożych, w których zawarte są wszystkie te błogosławieństwa i przez które przyjmujemy naszego Pana Jezusa Chrystusa jako pewność całego naszego zbawienia i stosujemy do naszego własnego użytku to, co otrzymał od Boga, swego Ojca, aby nam je przekazać. Podobnie wiemy, że nie możemy mieć tej wiary, jeśli nie będzie nam dana z góry, i jak oświadcza Pismo (Efez. 2:9; 1:18), dopóki Duch Święty nie oświeci nas, abyśmy pojęli to, co wykracza poza wszelkie ludzkie zmysły, i nie zapieczętuje w naszych sercach tego, w co powinniśmy wierzyć [4]
Szanowni Arminianie i ich zaślepieni neo-kalwińscy współwyznawcy. Wzywamy was do porzucenia potępionej po trzykroć na Synodzie w Efezie w 431 roku, na Synodzie w Orange w 529 roku i powszechnym Synodzie w Dort z 1619 roku herezji wolnej woli oraz jej rogatych bękartów: dobrointencyjnej oferty ewangelii, powszechnej miłości Boga do potępionych i konsekwentnie wyższej krytyki tekstu.
Czasu bowiem jest coraz mniej, herezje będą się nasilać a ich wyznawcy ponad miarę mnożyć zwyciężając liczebnie Kościół Chrystusa (Obj. 13:7). Pan jest blisko.
1 Kor. 16:22 Jeśli ktoś nie miłuje Pana Jezusa Chrystusa, niech będzie przeklęty. Maranatha.
Przypisy
[1] Po raz pierwszy na podstęp diabła w zwodzeniu poprzez „wspólnotę nazwy” uwagę zwrócił Teodoret z Cyru (393 – † 466 A.D.) w dziele O herezjach. Pisze on „Tymi sprawami bowiem natchnął ich [heretyków] dusze ze wszech miar przewrotny demon, który podjął się walki przeciw głosicielom prawdy i próbował przy ich pomocy utopić w złej sławie ambasadorów spraw boskich: myślał, że wspólnota nazwy zaniesie wszystkim bluźnierstwo, skoro chrześcijanami nazywano zarówno nauczycieli nieczystych poglądów, jak i zwiastunów orędzia ewangelicznego, przez co człowiek, który nie widział żadnej różnicy, wszystkich przeklętych brał za mających udział w jednym imieniu.”
[2] A.W. Pink, Pocieszenie dla chrześcijan
[3] Katechizm Heidelberski 35
[4] Jan Kalwin, Traktaty o sakramentach, tłum. Henry Beveridge (Wielka Brytania: Christian Heritage, 2002), s. 144-145
Zobacz w temacie
- Wolna wola
- Czy wszyscy mamy wolną wolę?
- Dlaczego każdy chrześcijanin powinien odrzucić doktrynę „dobrointencyjnej oferty zbawienia”?
- Odrzucamy powszechną łaskę
- John Wesley, tragedia szczerego poganina
- Wewnętrzny wróg
. - Jeśli dobrowolnie grzeszymy
- Wszystko jest zależne od działania Bożego
- Wolność Garncarza, egzegeza Rzymian 9, cz. 1
- Wolność w Chrystusie
. - Łaska zbawienia wszystkim ludziom?
- Meandry semi-Pelagianizmu Arminiusza
- Mroczna strona Spurgeona
- Mylenie łaski z opatrznością
. - Skuteczność krzyża Chrystusa
- O skutecznym wyznaniu Chrystusa
- Doktryna skutecznego powołania
- I nieodparta łaska