Spis treści
Podstawa rozważania
Psalm 130:1-8
1. Pieśń stopni. Z głębokości wołam do ciebie, PANIE.
2. Panie, wysłuchaj mego głosu. Nakłoń swych uszu na głos mojego błagania.
3. PANIE, jeśli będziesz zważał na nieprawości, o Panie, któż się ostoi?
4. Ale u ciebie jest przebaczenie, aby się ciebie bano.
5. Oczekuję PANA, moja dusza oczekuje; i w jego słowie pokładam nadzieję.
6. Moja dusza oczekuje Pana bardziej niż strażnicy świtu, bardziej niż ci, którzy strzegą do poranka.
7. Niech Izrael oczekuje PANA; u PANA bowiem jest miłosierdzie i u niego obfite odkupienie.
8. On sam odkupi Izraela ze wszystkich jego nieprawości.
Psalm 130 opowiada nam dokładnie o ludzkim grzechu, Bożej świętości i sprawiedliwości i nadziei grzesznika. Zanim przejdę do podziału tego Psalmu, chciałbym na wstępie powiedzieć, że niektórzy twierdzą, że został on napisany przez Dawida [1].
- Albo w czasie prześladowań ze strony Saula w wielkim ucisku i obawie przed śmiercią właśnie z jego ręki
. - Albo w czasie wielkiego udręczenia z powodu grzechu, jaki Dawid poczynił z Batszebą.
Przypominam, spłodził on z nią dziecko, podczas gdy Batszeba była żoną dowódcy jego wojska Uriasza, którego Dawid wydał na śmierć aby zatuszować swój grzech (2 Sam. 11;12). Zatem było to bardzo cudzołożne i bezbożne. I Psalm ten zalicza się do tak zwanych Psalmów pokutnych, choć lepiej zwać je Psalmami upamiętania. Inni natomiast uważają, że napisał go Ezdrasz lub inna pobożna osoba, która też była w niewoli. Niektórzy żydowscy hebrajscy interpretatorzy, tak jak A Ezra i Obadiasz mówią, że odnosi się on do Izraela w niewoli. A syryjski tytuł tego Psalmu brzmi
jeden z Psalmów w niebowstąpienia. Mówi o Nechamiaszu, nawiązuje w nim do modlitwy męczenników.
Oczywiście Psalm można zastosować do każdej osoby znajdującej się w trudnej sytuacji zewnętrznej lub wewnętrznej, ponieważ widzimy w nim zwrot do Boga o pomoc, o wybawienie, o łaskę, przebaczenie, miłosierdzie i możemy zachęcać tym Psalmem siebie i innych właśnie do pokładania całej nadziei w Panu Bogu. Taki jest ogólny zarys tego Psalmu.
Chciałby zaproponować następujący jego podział
Część osobista, , która odnosi się do każdego chrześcijanina
1) Totalna deprawacja i nieszczęścia jako konsekwencje grzechu werset 1
2) Rzeczywistość upamiętania, i wynikające z tego duchowe pobudzenie, werset 2
3) Boża święta sprawiedliwość, przyczyna poprzedniego werset 3
4) Boże miłosierdzie jako ukojenie dla upamiętanych grzeszników, werset 4
5) Nadzieja grzesznika, którą jest Bóg wersety 5-6
Część eklezjalna, odnosząca się do Kościoła jako zbiorowości
6) Kościół w utrapieniu werset 7
8) Kościół odkupiony werset 8
Zanim przejdziemy do analizy Psalmu, zobaczymy najpierw jak papiści wypaczali znaczenie tego świętego tekstu, zapoznamy się z ich barbarzyńską profanacją.
Barbarzyńska profanacja papistów
Psalm miał swoją historyczną, błędną interpretację. Był on używany przez papistów jako modlitwa za zmarłych. Było to bardzo szatańskie, mocne szatańskie wypaczenie doktryny, ograbiające kościół z Psalmu 130, ponieważ nie można go było zastosować do osób żywych. Nie miał dla żywych żadnego znaczenia. Jak powiedział Kalwin:
Tym bardziej odrażająca jest barbarzyńska ignorancja papieży, którzy haniebnie profanują ten Psalm, przekręcając go w celu całkowicie obcym jego właściwemu zastosowaniu. W jakim celu mamroczą go dla zmarłych, jeśli nie po to, by – w konsekwencji omamienia ich przez szatana – poprzez swoją profanację zgasić doktrynę o wyjątkowej użyteczności? Od czasu, gdy Psalm ten, w wyniku wymuszonej interpretacji, został zastosowany do dusz zmarłych, powszechnie uważa się, że nie jest on w ogóle przydatny dla żyjących, a tym samym świat utracił bezcenny skarb. [2]
Rzeczywiście trudno nie zgodzić się z Kalwinem. Otóż jeśli mamy na myśli tutaj zmarłych, to ten Psalm mówiłby o mękach czyśćcowych, o katuszach siedmiokroć sroższych niż ogień piekielny, jak to nam wmawiają heretycy z rzymskokatoliccy, o zmarłych oczekujących na przebaczenie Pana Boga w tym czyśćcu cierpiąc ogień aby zostać oczyszczonymi za swoje grzechy. Tak jakby Chrystus nie oczyścił ich krwią, ale mogli odpokutować swoje grzechy w ogniu by trafić do nieba.
Jest to absurdalne wręcz wybaczenie tego Psalmu i bluźnierstwo całkowicie wystarczającej, doskonałej ofierze złożonej za wybrany lud.
Hebr. 1:3 Który, będąc blaskiem jego chwały i wyrazem jego istoty i podtrzymując wszystko słowem swojej mocy, dokonawszy oczyszczenia z naszych grzechów przez samego siebie, zasiadł po prawicy Majestatu na wysokościach
.
Hebr. 10:14 Jedną bowiem ofiarą uczynił doskonałymi na zawsze tych, którzy są uświęceni.
.
Kol. 2:13 I was, gdy byliście umarłymi w grzechach i w nieobrzezaniu waszego ciała, razem z nim ożywił, przebaczając wam wszystkie grzechy;
.
Hebr. 10:18 Gdzie zaś jest ich odpuszczenie, tam nie potrzeba już ofiary za grzech.
Porzucając papieskie bluźnierstwo przejdźmy teraz do wydobycia na światło prawdziwego znaczenia Psalmu 130.
.
Część osobista
Totalna deprawacja, werset 1
1. Pieśń stopni. Z głębokości wołam do ciebie, PANIE
Domyślamy się, że w czasie pokoju, kiedy człowiek ma wszystkiego pod dostatkiem, kiedy wszystkie jego potrzeby są zapewnione, kiedy ma dach nad głową, jedzenie, w tym czasie człowiek gnuśnieje, oddala się jego serce od Pana Boga, zaczyna żyć swoim sytym życiem a modlitwy człowieka, chrześcijanina przestają być żarliwe. I tutaj Psalmista, choć odrodzony widzimy, że popadł w grzech przez swoje lenistwo i samozadowolenie.
Teraz rozpoznaje swój tragiczny stan rozpaczy, woła niczym z grobu. Popadł w grzech właśnie dlatego, że zaniedbał społeczności modlitewnej, społeczności z Bogiem. Zaniechał posłuszeństwa Bogu i przez to popadł w grzech. Jest to stan oczywisty dla nas ludzi. Jest to stan, który niestety jest nam przynależny z powodu starej natury nieodrodzonej ciała, w którym co prawda odrodzony bezgrzeszny człowiek żyje, ale dalej żyje w grzesznej naturze. I ta stara natura jest całkowicie pozbawiona chwały Boga.
Rzym. 3:23 Wszyscy bowiem zgrzeszyli i są pozbawieni chwały Boga;
Nasza stara natura nie ma w sobie absolutnie nic chwalebnego. Prowadzi nas jedynie do zguby. A w Kaznodziei w dziewiątym rozdziale zauważamy,
Kazn. 9:3 Jest takie zło we wszystkim, co się dzieje pod słońcem: jeden los spotyka wszystkich. A przy tym serce synów ludzkich jest pełne zła, a głupota znajduje się w ich sercach, póki żyją, a potem idą do zmarłych
Od poczęcia, po grobową deskę, ciało, które jest udziałem nieodrodzonych, ale również naszym udziałem, przynajmniej częściowym, jest to jedna z dwóch naszych natur, to ciało nie potrafi nic innego zrobić jak tylko grzeszyć. Wewnętrzny, duchowy i bezgrzeszny człowiek dzieli umysł z cielesnym, grzesznym człowiekiem (1 Jana 3:9; Jan 3:6; Efez. 4:22-24). Stąd bierze się nasza tendencja do gnuśnienia, do pobłażania sobie, wchodzenia w grzech i do tego, że w ostateczności budzimy się w rozpaczy, w rozpaczy grzechu, co prowadzi nas na kolana, ponieważ odczuwamy, że jesteśmy jakby w głębokości, jakby w grobie. Jest to sytuacja krytyczna. Niestety wszystkich nas to czeka. Każdy z nas jest narażony na taki upadek. Pismo Święte mówi:
1 Kor. 10:12 Tak więc kto myśli, że stoi, niech uważa, aby nie upadł.
Jest to ostrzeżenie zasadne, ponieważ możemy wszyscy upaść.
.
Rzeczywistość upamiętania, werset 2
2. Panie, wysłuchaj mego głosu. Nakłoń swych uszu na głos mojego błagania.
Widzimy tutaj rozpacz. Rozpacz, która jest wynikiem sideł grzechu, ale ta rozpacz nie prowadzi nas, chrześcijan, do zguby jak Judasza. Judasz widząc co zrobił, żałował swojego grzechu, nawet zapłakał gorzko, żałował tego, co zrobił, zwrócił pieniądze, chciał uwolnić Chrystusa, jednak nie uzyskał od Pana Boga przebaczenia i poszedł, powiesił się nad przepaścią. Spadł w dół a jego wnętrzności się rozpłynęły (Dzieje 1:18).
Mat. 27:3-5 3. Wtedy Judasz, który go wydał, widząc, że został skazany, żałował tego i zwrócił trzydzieści srebrników naczelnym kapłanom i starszym; 4. Mówiąc: Zgrzeszyłem, wydając krew niewinną. A oni powiedzieli: Cóż nam do tego? To twoja sprawa. 5. Wtedy rzucił te srebrniki w świątyni i oddalił się, a potem poszedł i powiesił się.
Judasz nie doznawał żadnego pocieszenia od Boga i nie został doprowadzony do skruchy. A skrucha, która przychodzi od Pana Boga, prowadzi nas gdzie? Do głębokości, na kolana. Prowadzi nas do Boga, aby szukać w nim naszego ratunku. Judasz nie udał się do Boga szukając nim pociechy. Udał się do Sanhedrynu szukając tam usprawiedliwienia. Nie poszedł do Pana Boga, bo i nie mógł. Wiedział, że Bóg go nie wysłucha, ponieważ nie był człowiekiem odrodzonym. My natomiast mając odrodzone serca wiemy, że Bóg jest blisko i nas wysłuchuje.
1 Jana 5:14 Taka zaś jest ufność, którą mamy do niego, że jeśli o coś prosimy zgodnie z jego wolą, wysłuchuje nas.
I to prowadzi nas do następującego wniosku. Każdy powinien badać serce, szukając w sercu grzechu, aby wyznać go przed Bogiem, który odpuszcza i to łaskawie odpuszcza. Bóg nakłania swoje uszy do naszych błagań. I ci, którzy do Boga nie wołają, najwyraźniej nie rozumieją rzeczywistości grzechu, jaki w każdym z nas jest obecny. Może być to swoiste oczarowanie fałszywą doktryną czy ogłupienie życiem, kiedy mówimy: „Nie mam już grzechu”. Ale wołanie skruszonego pokazuje właśnie nam uniżenie i rozpoznanie w nas grzechu. Jest to błaganie każdego człowieka, który rozpoznaje swoją marność i całkowity brak wartości przed Bogiem!
Rzym. 7:24 Nędzny ja człowiek! Któż mnie wybawi z tego ciała śmierci?
Co ciekawe, Luter o chrześcijańskim upamiętaniu powiedział:
„Kościoły nasze uczą o upamiętaniu, że ci, co upadli po Chrzcie, mogą dostąpić odpuszczenia grzechów w każdej chwili, gdy się nawrócą (…). Upamiętanie zaś składa się właściwie z dwóch części: jedną jest skrucha, czyli bojaźń dręcząca sumienie świadomością grzechu, drugą – wiara, która rodzi się z Ewangelii lub rozgrzeszenia i ufa, że grzechy są odpuszczone dla Chrystusa, która sumienie pociesza i uwalnia od bojaźni.” [3]
Trudno nie zgodzić się z ludem. Rzeczywiście jako chrześcijanie, kiedy widzimy grzech w naszym życiu, doświadczamy skruchy, mamy tą bojaźń. która dręczy nasze sumienia i z drugiej strony mamy wiarę, która nam mówi: „Pan odpuszcza”. Możemy powołać się na przynajmniej dwa biblijne przykłady osób, które doznały tego typu skruchy. Jedną z nich będzie Manasses. W drugiej księdze kronik w 33 rozdziale czytamy o nim:
2 Kron. 33:11-13 11. Dlatego PAN sprowadził na nich dowódców wojska króla Asyrii, którzy pojmali Manassesa spośród cierni, zakuli go w łańcuchy i zaprowadzili do Babilonu. 12. Kiedy znalazł się w ucisku, modlił się do PANA, swego Boga, i bardzo się ukorzył przed Bogiem swoich ojców; 13. I modlił się do niego. A on dał się przebłagać, wysłuchał jego modlitwy i przywrócił go do Jerozolimy, do jego królestwa. Wtedy Manasses uznał, że PAN jest Bogiem.
Gdy Bóg doprowadził Manassesa do skraju rozpaczy, wtedy pojawiła się w nim rzeczywista bojaźń Boża.
Innym przykładem jest Jonasz, któż nie zna tej postaci. Człowiek, który nie chciał głosić słowa Bożego, Ewangelii w Niniwie, został w ostateczności połknięty przez wielką rybę, wyrzucony ze statku na własną zresztą prośbę, ponieważ statek zaczął pod wpływem zesłanego przez Boga sztormu tonąć. I Jonasz, kiedy był we wnętrzach tej ryby, modlił się do Pana swego Boga. Czytam o tym drugim rozdziale.
Jon. 2:1-2 1. I modlił się Jonasz do PANA, swego Boga, we wnętrznościach tej ryby; 2. I powiedział: Wołałem do PANA w swoim ucisku i wysłuchał mnie; z głębi piekła wołałem i wysłuchałeś mego głosu.
Jonasz zrozumiał, nauczył się. Ta lekcja nie poszła na marne. Poszedł, ogłosił Ewangelię, choć w dalszym ciągu był uparty. Pamiętamy jak się historia skończyła. Był bardzo zły, że głosił Ewangelię poganom. I Bóg wtedy wzbudził liść baobabu lub innego innej rośliny, która chroniła go przed wielkim żarem. I potem ten liść zwiądł i Jonasz zrozumiał, że Bóg rzeczywiście jest miłosierny.
.
Boża święta sprawiedliwość
3. PANIE, jeśli będziesz zważał na nieprawości, o Panie, któż się ostoi?
Werset trzeci dowodzi nam Bożej świętej sprawiedliwości. Skrucha wynika ze zrozumienia bożej świętości. Ta świętość Boża nie cierpi grzechu, nie może na niego patrzeć i wymierzy mu słuszną karę. Ta skrucha prowadzi nam do zrozumienia, że Bóg postępuje nieraz z nami surowo właśnie po to, aby doprowadzić nas do skruchy, a nie potępić razem z całym tym światem.
1 Kor. 11:32 Lecz gdy jesteśmy sądzeni, przez Pana jesteśmy karceni, abyśmy nie byli potępieni wraz ze światem.
Nikt z wybranych, nawet najświętsi z nas, najświętsi ze wszystkich chrześcijan czy członków kościoła Chrystusowego od Adama, nikt nie mógłby się ostać przed Bogiem, gdyby właśnie nie boża łaska, boża świętość jest tak potężna, że z całą pewnością powinniśmy zostać zniszczeni w samym momencie, gdybyśmy stanęli przed Bogiem, bez Bożej łaski nad nami.
Hiob był człowiekiem, zdaje się najświętszym w swoim pokoleniu. Wielokrotnie Bóg mówił:
Hiob 1:8 PAN powiedział do szatana: Czy zwróciłeś uwagę na mojego sługę Hioba – że nie ma nikogo mu równego na ziemi? To człowiek doskonały i prawy, bojący się Boga i stroniący od zła.
A jednak Bóg go doświadczył właśnie po co? Pokazując mu jego grzeszność i pokazując, swoją własną świętość. Hiob to zrozumiał na sam koniec i przyznał to wszystko. Nikt nie jest święty jak Bóg.
Hiob 42:5-6 5. Dotąd tylko moje ucho słyszało o tobie, lecz teraz moje oko cię ujrzało. 6. Dlatego żałuję i upamiętuję się w prochu i popiele.
Zatem surowe prawo i trybunał Boży, gdybyśmy przed nim stanęli bez przypisanej nam sprawiedliwości chrystusowej, a naszych grzechów ukrzyżowanych, ukaranych w Chrystusie, Bóg skazałby nas na potępienie. W Psalmie 143 czytamy dokładnie:
Psalm 143:2 A nie stawiaj przed sądem swojego sługi, bo nikt z żyjących nie będzie usprawiedliwiony przed tobą.
Zatem ktokolwiek schlebia sobie lub grzeszy przez nieuwagę, zasługuje właśnie na to, by marnieć w swoich różnych nędzach. Nie jest od Boga godzien uzyskać nawet najmniejszej ulgi w cierpieniu, ale to wszystko pod warunkiem, że nie jest podmiotem miłosierdzia, jak zauważa Kalwin:
Ktokolwiek schlebia sobie lub grzeszy przez nieuwagę, zasługuje na to, by marnieć w swoich nędzach; nie jest godzien uzyskać od Boga najmniejszej ulgi. [4]
Poganie z drugiej strony mogą jedynie odczuwać trwogę oczekując dnia odpłaty, ponieważ nie mają poganie żadnej nadziei, ale poganie są przez całe życie ślepi aż do momentu sądu. William Henriksen o zatwardziałości pogan powiedział:
„Zamiast skruchy mają zatwardziałe serca, zamiast wyznać grzechy, knują. W ten sposób, za pomocą całkowitego i niewybaczalnego samoznieczulenia skazują sami siebie. Ich grzech jest niewybaczalny, bo nie chcą podążać ścieżką, która prowadzi do przebaczenia. Dla złodzieja, cudzołożnika, i mordercy jest nadzieja. Przesłanie Ewangelii może spowodować, że zawołają: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika.” Ale kiedy człowiek stał się zatwardziały tak, że podejmuje decyzję aby nie zwracać uwagi na … Ducha, … staje na drodze, która prowadzi do zguby.” [5]
W Piśmie Świętym znajdziemy konkretne przykłady takiego zatwardzenia. To zatwardzenie nie jest tylko sądownicze na zasadzie, że Pan Bóg patrzy, co ludzie tam rzekomo w swojej wolnej woli robią i sprowadza na nich zatwardzenie, gdy źle postępują. To zatwardzenie jest bożym dekretem, jest de facto zatwardzeniem, które prowadzi na potępienie. I to zatwardzenie wynika z woli Bożej. Bóg niektóre naczynia dokładnie po to ulepił, aby je zatwardzić i przeznaczyć na potępienie. Bóg suwerennie uczynił to, nie będąc autorem grzechu. I stąd w Objawieniu w szóstym rozdziale czytamy o ludziach, którzy byli podmiotami Bożego gniewu, którzy mówili do góry i skał:
Obj. 6:16-17 16. I mówili do gór i skał: Padnijcie na nas i zakryjcie nas przed obliczem zasiadającego na tronie i przed gniewem Baranka; 17.Bo nadszedł wielki dzień jego gniewu. I któż może się ostać?
Poganie pytają retoryczne: Któż może się ostać? Odpowiedź jest oczywiście nikt, żaden poganin nie może się ostać przed bożym gniewem. Jan Kalwin powiedział o tym miejscu
„…codziennie obserwujemy, że ci, którzy nie posuwają się dalej niż do przekonania, że zasługują na nieskończoną śmierć, niczym szaleńcy pędzą z wielką porywczością przeciwko Bogu. [6]
Nawet ci ludzie tutaj, Kalwin ma na myśli ludzi, którzy rozumieją, że zasługują na śmierć przed Bogiem, nawet skonfrontowani z biblijną prawdą w dalszym ciągu, nie widząc na siebie nadziei w Chrystusie. Niczym szaleńcy pędzą przeciwko Bogu, podnoszą swoje ręce przeciwko Bogu, mając świadomość, że podlegają śmierci. Jak mówi Słowo:
Rzym. 1:32 Oni to, poznawszy wyrok Boga, że ci, którzy robią takie rzeczy, są godni śmierci, nie tylko sami je robią, ale też pochwalają tych, którzy tak postępują.
Oto objaw wielkiego szaleństwa.
.
Boże miłosierdzie, werset 4
4. Ale u ciebie jest przebaczenie, aby się ciebie bano.
Werset ten naucza nas, że Bóg przebacza. No ale czy my w to wierzymy całym sercem? Czy jesteśmy w tym całkowicie przekonani? A może raczej postrzegamy Boga jako surowego tyrana, który żnie tam, gdzie nie siał?
Łuk. 19:21 Bałem się bowiem ciebie, bo jesteś człowiekiem surowym: bierzesz, czego nie położyłeś, i żniesz, czego nie posiałeś.
Z drugiej strony, choć wszyscy jesteśmy winni grzechu, to nie zawsze rozumiemy, że potrzebujemy przebaczenia, ponieważ jakżeż znikome jest nasze zrozumienie grzechu. Im bliżej Boga znajdujemy się, tym więcej grzechu zauważamy. Ale to prowadzi nas też do odwrotnej konkluzji, że wcześniej im byliśmy dalej Boga, tym mniej grzech rozumieliśmy. I kolejny wniosek. Skoro nie jesteśmy tak blisko Boga, jak moglibyśmy być w doskonałości, w uwielbieniu, to jakżeż w ogóle możemy zrozumieć, jak głęboko zakorzeniony w nas jest grzech w naszym ciele?
I ten grzech, który nawet nie rozpoznajemy, prowadzi do korupcji, ruiny ciała i duszy. I to sprowadza na Boże dzieci gniew, ale ojcowski gniew, który prowadzi do upamiętania. A to upamiętanie osiągamy przez ćwiczenia życia, poprzez prześladowania i doświadczenia. Powinniśmy zatem modlić się do Boga o przebaczenie grzechów tak jawnych jak i ukrytych, tak jak nas naucza Psalm 19.
Psalm 19:12-13 12. Lecz kto dostrzeże własne błędy? Oczyść mnie z tych, które są ukryte przede mną. 13. Chroń też swego sługę od zuchwałych grzechów, aby nie panowały nade mną. Wtedy będę nienaganny i wolny od wielkiego przestępstwa.
Boże miłosierdzie nie jest mgliste, jest wyraźne, jest rzeczywiste, jest niemal namacalne. Wołamy przecież „u ciebie jest przebaczenie”. Widzimy to oczami naszej wiary. Pamiętajmy, wiara jest pewnością co do tego, czego nie widzimy ale się spodziewamy a nie przypuszczeniem co do tego, czego nie widzimy.
Hebr. 11:1 A wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy, i przekonaniem co do tego, czego nie widzimy
Stąd mamy pewność, że Bóg przebacza nam. Po co nam przebacza? Po to, abyśmy byli Bogu posłuszni. Nauka o Bogu i grzechu i konieczności posłuszeństwa Bogu bez nauki o przebaczeniu to budowanie bez fundamentu. Poczucie Bożej sprawiedliwości bez zrozumienia Bożego miłosierdzia sprowadza przerażenie. i oddziela nas w naszych umysłach przynajmniej od bożej miłości, bo wiemy, że miłość usuwa lęk.
1 Jana 4:18 W miłości nie ma lęku, ale doskonała miłość usuwa lęk, bo lęk przynosi udrękę, a kto się boi, nie jest doskonały w miłości.
Tak więc gdy trwamy w grzechu, zamiast unikać Boga, powinniśmy zbliżać się do niego, prosząc o przebaczenie, o dar upamiętania. A gdy nie wiemy, że mamy grzech, to wiedzmy, że ten grzech jest, jest on ukryty, ten, który nie możemy dostrzec. I też musimy prosić Boga, tak jak Psalm 19 nas naucza o przebaczenie. Jan Wiklif odnosząc się do suwerennej Bożej mocy w upamiętaniu i wierze człowieka powiedział co następuje.
„Wiara w siłę człowieka w dziele odrodzenia jest wielką herezją Rzymu, a upadek Kościoła jest wynikiem tego błędu. Upamiętanie przychodzi tylko z łaski Boga, a system, który przypisuje tę część człowiekowi, a część Bogu, jest gorszy niż pelagianizm. ” [7]
Ten system, o którym mówił Wiklif, jest systemem współczesnego Arminianizmu czyli wszystkich pseudochrześcijan, pseudo protestantów. To wszyscy ci ludzie, którzy wierzą, że mogą doprowadzić się sami do upamiętania lub współdziałać z Bogiem w dziele upamiętania. My odrzucamy to jako herezję. Człowiek sam siebie nie ma żadnej zdolności. To Bóg uzdalnia nas do wszystkiego.
.
Nadzieja grzesznika, wersety 5-6
5. Oczekuję PANA, moja dusza oczekuje; i w jego słowie pokładam nadzieję. 6. Moja dusza oczekuje Pana bardziej niż strażnicy świtu, bardziej niż ci, którzy strzegą do poranka.
Doszliśmy do nadziei grzesznika. Jesteśmy w miejscu, gdzie nadzieja grzesznika rozbłyska i to aż w dwóch wersetach. Jest to bardzo duży obszar tego Psalmu, który ma zaledwie osiem wersetów. Dwa wersety z ośmiu mówią nam o nadziei. Mówią o oczekiwaniu na Pana. Nie jest ono z naszej strony bierne, lecz żywe w nadziei. Jest to aktywna na żywiołowości, ufność, Boże miłosierdzie. To jest pokładanie najgłębszych uczuć serca w Bogu i oczekiwanie na Boże miłosierdzie, na dar upamiętania, na zelżenie cierpienia i ucisku jest właśnie zaopatrzone w cierpliwość, która kotwiczy się w bożej miłości do świętych. Wiemy, że Bóg w ostateczności o nas się zatroszczy, o nasze dobro. Nie powinniśmy zatem być chwiejni, ale stabilni, wiedząc, że to co Bóg nam obiecał, to i ma moc spełnić. A Bóg powiedział, że będzie nam błogosławił w odwracaniu się od grzechu.
Dzieje 3:26 Wzbudziwszy swego Syna, Jezusa, Bóg najpierw posłał go do was, aby wam błogosławił w odwracaniu się każdego z was od swoich nieprawości.
I podążanie za Panem jest właśnie dowodem wytrwałości. Jest to oczekiwanie na przeminięcie gniewu Ojca, które nadejdzie, gdy Pan osiągnie przez ten gniew, znaczy doświadczenia swój cel w nas. Izajasz mówi o tym w ósmym rozdziale.
Izaj. 8:17 I będę czekał na PANA, który ukrył swoje oblicze przed domem Jakuba, i będę go oczekiwać.
Co więcej, jak mówi Kalwin,
„ponieważ w starożytności nocne straże były zazwyczaj dzielone na cztery części, ten fragment można wytłumaczyć jako sugestię, że jak stróże nocni, którzy czuwają na zmianę, starannie wypatrują, kiedy nadejdzie poranek, tak Prorok patrzył na Boga z największą uwagą umysłu [8]
Nasz umysł skupiony jest na Bożym, aktywnym planie dla nas, na ulżeniu nam w znoju, ucisku, na udzieleniu nam daru upamiętania, na oczyszczeniu nas z grzechu. I werset szósty kończy część pierwszą, czyli część osobistą. Pozostają nam dwa wersety dotyczące części eklezjalnej.
.
Część eklezjalna
Kościół w utrapieniu, werset 7
7. Niech Izrael oczekuje PANA; u PANA bowiem jest miłosierdzie i u niego obfite odkupienie.
Od tego miejsca nauka osobista zostaje zaaplikowana do całego kościoła. Przypominam, że Izrael i Kościół to synonimy. Ponieważ Kościół składa się z poszczególnych ludzi, takich samych grzeszników co Psalmista, zasadnym jest właśnie odniesienie poprzednich wersetów pierwszego do szóstego do kościoła. A fundamentem kościoła, (przypominam, że kościół to filar i podpora prawdy, Tyt. 3:15 ), jest doktryna o Bożym miłosierdziu i odkupieniu, o historycznym dziele Chrystusa, o krzyżu, o jego wcieleniu, jego zmartwychwstaniu, a wcześniej jeszcze o jego pogrzebaniu. Apostoł Piotr określił ten fundament. Powiedział:
Mat. 16:16 Szymon Piotr powiedział: Ty jesteś Chrystusem (tj. Mesjaszem, Odkupicielem), Synem Boga żywego.
Jest to wyznanie Piotra, na którym zbudowany jest kościół. Kościół zbudowany na fundamencie wiary, na fundamencie, którym jest Chrystus, nawet najbardziej pognębiony, nie powinien wątpić w Boże zachowanie, prezerwacji. Bóg zachowuje kościół nie ze względu na jego zasługi, ale ze względu na siebie i na swoje miłosierdzie. Wielokrotnie mówił Pan do Kościoła, że zachowa go ze względu na swoje imię!
Psalm 106:8 A jednak ich wybawił przez wzgląd na swoje imię, aby okazać swą moc.
.
Ezech:20:44 Tam poznacie, że ja jestem PANEM, gdy postąpię z wami przez wzgląd na swoje imię, a nie według waszych złych dróg ani według waszych zepsutych czynów, domu Izraela, mówi Pan BÓG.
I tak odkupienie jak i miłosierdzie jest obfite, czyli jest to odkupienie z każdego grzechu. W Liście do Rzymian 5 czytamy w 16 wersecie
Rzym. 5:16 A z darem nie jest tak, jak z tym, co przyszło przez jednego, który zgrzeszył. Wyrok bowiem jest z powodu jednego przestępstwa (mówimy o grzech pierworodnym) ku potępieniu, ale dar łaski z powodu wielu przestępstw ku usprawiedliwieniu.
Wyjaśnienie tego jest takie: jeden grzech – jeden grzech Adama, który jest nam przypisywany, ponieważ Adam był federalnym reprezentantem, głową całej ludzkości – jest jak korek który otworzył wylew z fontanny grzechu, który wylewa się nieustannie w naszym ciele. Dlatego ten jeden grzech spowodował wiele grzechów w nas, które kontynuujemy każdego dnia. I dlatego dar łaski jest właśnie z powodu wielu przestępstw ku usprawiedliwieniu. Usprawiedliwienie oznacza deklaratywne uznanie nas – na sądzie – za sprawiedliwych. Nie ze względu na nasze uczynki, ale ze względu na przypisaną nam sprawiedliwość Chrystusa.
I ta doktryna jest tarczą Kościoła.
.
Kościół odkupiony, werset 8
8. On sam odkupi Izraela ze wszystkich jego nieprawości.
Werset ósmy mówi nam o kościele odkupionym. Wyraźnym odniesieniem jest dzień Sądu Ostatecznego. Na tym sądzie ostatecznym będziemy mieli ponownie do czynienia z bożą teodyceą. Bóg okaże się święty, sprawiedliwy, a jednocześnie miłosierny, ponieważ odkupił ostatecznie swój lud. Jest sprawiedliwy, ponieważ wykonał sąd za grzech na swoim synu. Jest miłosierny, ponieważ przebaczył nam grzechy ze względu na przypisanie naszych grzechów synowi, który zadość uczynił za nie, zapłacił i Bóg przestał być obrażany przez nasz grzech.
Bóg na sądzie ostatecznym każdego z nas – każdego wybranego jeszcze przed założeniem świata, każde dziecko obietnicy – zadeklaruje jako osobę sprawiedliwą, ponieważ on zmazał nasze winy karcąc za nie Chrystusa na krzyżu i On przypisał nam sprawiedliwość Chrystusa. To jest nasza jedyna nadzieja.
Tylko Chrystus to federalna Głowa wybranych
1 Kor. 15:45 Tak też jest napisane: Stał się pierwszy człowiek, Adam, duszą żyjącą, a ostatni Adam duchem ożywiającym.
Chrystus sam zapracował na usprawiedliwienie wybranych
Jan 17:19 A ja za nich uświęcam samego siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie.
Chrystus sam cierpiał w miejsce wybranych
2 Kor. 5:21 On bowiem tego, który nie znał grzechu, za nas grzechem uczynił, abyśmy w nim stali się sprawiedliwością Bożą.
W Liście do Tytusa czytamy o Bogu, który wydał samego siebie za nas, o Chrystusie wcielonym, aby nas wykupić od wszelkiej nieprawości i oczyścić sobie lud na własność gorliwych w spełnianiu dobrych uczynków.
Tyt. 2:14 Który wydał samego siebie za nas, aby nas wykupić od wszelkiej nieprawości i oczyścić sobie lud na własność, gorliwy w spełnianiu dobrych uczynków.
To ponownie wraca nas do wersetu czwartego. U ciebie jest przebaczenie, aby się ciebie bano. Kiedy wiemy, że jesteśmy podmiotami Bożego przebaczenia, kiedy odczuwamy tę ogromną Bożą miłość, wtedy jesteśmy gorliwi w spełnianiu dobrych uczynków. Wtedy boimy się Boga. Wtedy jesteśmy jemu posłuszni. Jan Kalwin powiedział:
„Bóg, odpuszczając winę, nadal zastrzegał na przyszłość wykonanie kary na grzeszniku. Jeśli sprzeciwiamy się temu, że Pan czasami karze tych, którym już przebaczył, w odpowiedzi przyznaję, że nie zawsze, w chwili, gdy pojednał ludzi ze sobą, okazuje im dowody swojej łaski, karci ich bowiem, aby uczynić ich ostrożnymi na przyszłość, ale czyniąc to, w międzyczasie nie omieszka złagodzić swojej surowości„ [9]
Ma rację Jan Kalwin, ponieważ Bóg odkupił nas, przebaczył nam grzechy, ale jest naszym ojcem i ten, kto jest bez karcenia jest Bękartem, a nie dzieckiem.
Hebr. 12:8 A jeśli jesteście bez karania, którego wszyscy są uczestnikami, wtedy jesteście bękartami, a nie synami.
Przypomnę, pan Cyrikas naucza, że ci, którzy są chrześcijanami, Bóg ich nie karci. Zatem wszyscy wyznawcy Cyrikasa są bękartami. Są bez karcenia. Nie są podmiotami bożej ojcowskiej miłości.
.
Potwierdzenie Konfesyjne
To, czego do tej pory nauczaliśmy stoi w jednej linii i całkowitej zgodzie z nauczaniem Reformacji. W konfesji belgijskiej w artykule 16 pod tytułem Wieczne wybranie czytamy podsumowanie naszej doktryny.
Wierzymy, że gdy całe potomstwo Adama upadło w zatracenie i zniszczenie przez grzech naszych pierwszych rodziców, Bóg okazał się taki, jaki jest, tzn. miłosierny i sprawiedliwy– miłosierny, ponieważ zbawia i zachowuje przed potępieniem wszystkich, których z czystego miłosierdzia wybrał w swojej wiecznej i niezmiennej woli w Chrystusie Jezusie, naszym Panu, bez względu na ich uczynki; oraz sprawiedliwy, ponieważ zostawia innych w ich upadku i zatraceniu, w które sami popadli. [10]
Bóg sam odkupi swój lud. Soli Deo gloria!
Nauczanie wygłoszone dnia 10.10.2025
Przypisy
[1] Zobacz dla przykładu komentarz Johna Gilla, źródło
[2] Jan Kalwin, komentarz do Psalmu 130
[3] Marcin Luter, cytowane w artykule wiel. Jacoba Erharda, źródło
[4] Jan Kalwin, komentarz do Psalmu 130
[5] William Hendriksen, Ekspozycja Ewangelii według Mateusza. [Grand Rapids: Baker, 1973], s. 529
[6] Jan Kalwin, komentarz do Psalmu 130
[7] Słowa te wypowiedział Jan Wiklif, cytowane w Jan Wiklif, Obrońca Bożej suwerenności, źródło
[8] Jan Kalwin, komentarz do Psalmu 130
[9] Tamże
[10] Konfesja Belgijska 16 Wieczne wybranie
Zobacz w temacie
- Boże miłosierdzie
- Miłosierdzie Boże
- Miłosierdzie i sąd nad Izraelem
- Bruzdy cierpienia ludu Bożego
- Wolność w Chrystusie
- Miejsce potępienia w głoszeniu Ewangelii
. - Czujna, wytrwała i dziękczynna modlitwa jako element walki duchowej
- Czy możemy wiedzieć na pewno?,
- Doktryna podwójnego przypisania
- Głoszenie obietnicy Ewangelii
- Pojednani wrogowie Boga
. - Usprawiedliwienie na Sądzie Ostatecznym, część 2 – odrzucenie herezji
- Zniewolenie woli, część 4: odpowiedzialność człowieka
- Hiob: oczyszczony przez próby