Miłość, papież i komunizm

Chrześcijańskie współczucie

Dzieje 2:44-45 44. A wszyscy, którzy uwierzyli, byli razem i wszystko mieli wspólne. 45. Sprzedawali posiadłości i dobra i rozdzielali je wszystkim według potrzeb.

3 października 2020 r. papież Franciszek wydał encyklikę zatytułowaną „Frateli Tutti: O braterstwie i przyjaźni społecznej”. Na pierwszy rzut oka przypomnienie abyśmy „kochali się wzajemnie”, wydaje się czymś, z czego wszyscy możemy skorzystać.

Chociaż zdecydowanie odrzucamy wiele fałszywych nauk Rzymu, Biblia naucza, że wspieranie chrześcijańskiej miłości i współczucia jest bardzo potrzebne w naszym świecie i jest podstawowym obowiązkiem wszystkich wierzących. Papież odnosi się obszernie do Miłosiernego Samarytanina w Łukasza10:30-37. Rzeczywiście, Chrystus uczy nas w tym fragmencie, że mamy okazywać prawdziwe współczucie nawet tym, którzy są różnych wierzeń, kultur i tak dalej.

Czasami znajdujemy tylko czas i środki, aby pomóc tym, którzy są w naszych własnych kościołach i najbliższych kręgach, i to powinno być priorytetem. W Liście do Galacjan Paweł mówi nam:

Gal. 6:10 Dlatego więc, dopóki mamy czas, czyńmy dobrze wszystkim, a zwłaszcza domownikom wiary.

Powinniśmy jednak wyraźnie zauważyć, że Paweł nie ograniczył tego do tych w kościele. Mówi, „czyńmy dobrze wszystkim

(więcej…)

Tezy z Berna z 1528 roku

Przedmowa

2 Tym. 2:19 Mimo to fundament Boży stoi niewzruszony, mając taką pieczęć: Zna Pan tych, którzy należą do niego, oraz: Niech odstąpi od nieprawości każdy, kto wzywa imienia Chrystusa.

Miasto Berno leży w Szwajcarii i jest to obecnie czwarte co do wielkości miasto tego kraju. W 1520 r. do kościoła św. Wincentego w mieście przybył Berchtold Haller. Haller był pod wpływem Philipa Melanchthona i Huldrycha Zwingliego. Później, zwłaszcza po 1521 r., Haller i Zwingli często korespondowali i uważali się za sojuszników.

Haller interesował się ideami reformacji i skłaniał się ku Reformacji, ale miasto nie. W 1523 r. miasto potwierdziło doktryny rzymskokatolickie. W rzeczywistości wyraźnie zakazał głoszenia protestantyzmu i idei Lutra. Ale jedną rzeczą, na którą miasto pozwalało – i to jest fascynujące – było głoszenie o tematyce biblijnej i właśnie to Haller postanowił przemawiać z ambony kościoła świętego Wincentego. W wyniku teog w 1525 r. kazania zaczęły zastępować mszę świętą. Haller położył kres rytuałowi mszy, a do 1527 r. Idee Reformowane zasadniczo opanowały miasto.

6 stycznia 1528 r. rada miejska wezwała do dysputy i przedstawiono Dziesięć Tez Berneńskich. Zostały one jednoznacznie zatwierdzone. W tym czasie w mieście było tylko kilku ministrów sprzeciwjających się tezom, ale szybko się poddali zaś miasto Berno stało się niezłomnie i stanowczo miastem Reformacji.

Dziesięć Tez z Berna miało duży wpływ na chrześcijaństwo. Ich efekt był odczuwalny w Bazylei, w Saalhausen, w Lozannie, w Genewie, a nawet w Holandii a nawet w odległej Anglii.

(więcej…)

Papież do towarzystwa

Przyczyny konfliktu

Marek 4:26-28 .

26. I mówił: Z królestwem Bożym jest tak, jak gdyby człowiek wrzucił ziarno w ziemię.

27. Czy śpi, czy wstaje, we dnie i w nocy, ziarno wschodzi i rośnie, a on nie wie jak.

28. Bo ziemia sama z siebie wydaje plon, najpierw źdźbło, potem kłos, a potem pełne ziarno w kłosie.

Chrystus w drugim roku swojej służby, gdy Jego popularność stale rosła użył znamiennych słów, jak się okaże, bardzo istotnych dla każdego kaznodziei Ewangelii. Otóż Pan wskazał na duchową zasadę rozwoju królestwa, które jest całkowicie zależne od suwerennego Boga. W paraboli użył następujących elementów:

człowiek, który sieje, co jest odniesieniem do głosicieli prawdy, Bożym agentem
.
ziarno, czyli prawda Ewangelii
.
ziemia, a konkretnie żyzna ziemia, która wydaje plon, to wszyscy którzy zostają przez Boga odrodzeni
.
wzrost ziarna, jego przemiana z prostej Ewangelii do głębi teologii
.
samoistność wzrostu ziarna, to Bóg czyni odrodzenie, wiarę w Ewangelię oraz oświecenie głębią teologii, dzięki pracy Bożych agentów

Prosta implikacja tekstu jest następująca: tam gdzie przez posłanych przez Boga prawowiernych chrześcijan, a w szczególności pastorów-nauczycieli (Rzym. 10:15; 1 Kor. 12:28; Efez. 4:11; Kol. 1:4-7) głoszona jest prawda Ewangelii (1 Kor. 15:1-4; Izaj. 53:10-12; Jan 10:11; Dzieje 20:28; Efez. 5:25; Mat. 20:28; 26:28; Marek 14:24; Hebr. 9:28) Bóg sam czyni całą pracę soteriologiczną od regeneracji (Jan 1:13; 3:3-6; 1 Piotra 1:23), poprzez wzrost duchowy aż do pełni, czyli osiągnięcia duchowej dojrzałości (Efez. 4:13; Kol. 1:10) a w ostateczności wiecznej chwały zapewnionej przez krzyż Chrystusa Pana, przez Jego przenajświętszą i bezcenną krew (Jan 10:28-29; Rzym. 8:28-30; Efez. 1:5-7; Kol. 3:3-4; Hebr. 2:10; 1 Piotra 1:5; Obj. 5:9-10).

Teraz ponieważ zbawionych jest relatywnie (tj. w porównaniu do ogółu populacji) niewielu (Mat. 7:14) oraz niezbawionych acz potrzebujących religii jest wielu (Mat. 7:13) do zagospodarowania przez fałszywą ewangelię pozostają całe idące na zatracenie, religijne rzesze (Łuk. 13:24).

Bójka między zwaśnionymi stronami wszczęła się o kawałek syntetycznego tortu.

(więcej…)

Rzecz o wiedźmie w kościele, czyli czym będą zajmować się „ksiądzałki” w polskim luteranizmie

Szczere rozczarowanie

5 Mojż. 18:9-13 Gdy wejdziesz do ziemi, którą PAN, twój Bóg, ci daje, nie ucz się postępować według obrzydliwości tych narodów. Niech nie znajdzie się pośród was nikt, kto by przeprowadzał swego syna lub córkę przez ogień, ani wróżbita, ani wróżbiarz, ani jasnowidz, ani czarownik; Ani zaklinacz, ani nikt, kto by wywoływał duchy, ani czarnoksiężnik, ani nekromanta. Każdy bowiem, kto czyni takie rzeczy, budzi odrazę w PANU. Z powodu tych obrzydliwości PAN, twój Bóg, wypędza przed tobą te narody. Będziesz doskonały przed PANEM, swoim Bogiem.

Przyznam, że zostałem w pewien sposób rozbity. Nie jako chrześcijanin, mocny w PANU, ufny w Jego suwerenną wolę, nie jako człowiek myślący, który narodzony na nowo zagłębia Słowo Boże nie pod kątem własnych założeń i upodobań, zamykając oczy na słowo, które do nich nie pasuje. Zostałem rozbity ze względu na zaufanie. Nie wobec Stwórcy, któremu ufam bezgranicznie, bez względu na to czym mnie obdarza. Ze względu na zaufanie do ludzi którzy piastują, urzędy biskupie, prezbiterów, diakonów. W tym zawodzie, jaki mnie spotkał, cieszę się, że owo zaufanie znajduje się pod kontrolą Pisma Świętego, że sprawdzam to co słyszę z ust głoszącego.

Ostatnimi czasy, dowiedzieliśmy się o powołaniu na urząd kapłański 9 kobiet w polskim Kościele Ewangeliczno-Augsburskim, czyli prościej, luterańskim. Pomijam kwestie biblijne, które w sposób jasny mówią kto, dlaczego i na jakich zasadach może piastować stanowiska biskupów, prezbiterów (czyli starszych braci) i diakonów. Nie będzie to tematem niniejszego artykułu.

Tematem jest nie tyle odejście od interpretacji Słowa Bożego, tu zawsze można napomnieć, pokazać właściwą drogę. Tematem będzie wprowadzenie czystego pogaństwa do „kościoła chrześcijańskiego” za jaki uważa się kościół luterański w Polsce.

(więcej…)

Mroczna strona Spurgeona

Piąta kolumna

1 Sam. 16:7 Lecz PAN powiedział do Samuela: Nie patrz na jego urodę ani na jego wysoki wzrost, gdyż go odrzuciłem. PAN bowiem nie patrzy na to, na co patrzy człowiek, bo człowiek patrzy na to, co jest przed oczami, ale PAN patrzy na serce.

Chrystus zapowiedział wielkie odstępstwo w kościele (Dan. 7:25; Mat. 24:24; Łuk. 21:8; 2 Tes. 2:3; 2 Tym. 3:1-7) i to się stało na naszych oczach. Od XVII wieku teologia ulegała powolnej deklinacji prowadząc w ostateczności do anabaptyzacji protestantyzmu. Anabaptyzm jest odstępstwem od prawd przywróconych przez Reformację: oparty o dosłowną interpretację proroctw, milenializm, wolną wolę, powszechną miłość Boga i uniwersalizm soteriologiczny, mówienie niezrozumiałym bełkotem. Anabaptyzm również odrzucał chrzest niemowląt.

Obecnie zbieramy owoce tego procesu. Reformacja nie tylko przestała stanowić awangardę i trzon przemian doktrynalnych w szeroko rozumianym chrześcijaństwie, ale też została zepchnięta do defensywy i walki o przetrwanie. Zjawisko to jest uniwersalne i powszechne, tak że zaledwie garstka wierzących trzyma się mocno prawdy.

Jednym z winowajców takiego stanu rzeczy jest nie kto inny jak Charles Haddon Spurgeon, który w swoim działaniu kierował się tym co było przed jego oczami (a raczej uszami) ignorujac teologiczne implikacje herezji arminianizmu.

„Co? Krytykować Spurgeona? Cóż za zuchwałość!  Cóż to za czelność! Skoro Spurgeon to powiedział, to musi być prawda, co nie?[…] Podobnie jak prawosławni, współcześni neokalwiniści mają swoje „ikony”, które działają w jakiś pośredniczący sposób między nimi a Bogiem, a Spurgeon […] jest zwiastowany i przedstawiany z czcią i uwielbieniem dla bohaterów, które rywalizują ze wszystkim widzianym w katolicyzmie lub prawosławiu…” Kalwin vs Hiper-Spurgeonizm, Brittish Reformed Journal 14, kwiecień 1996 r.

(więcej…)

Łaskawy dar nietolerancji

Wieczna wojna

1 Mojż. 3:15 I wprowadzę nieprzyjaźń między tobą a kobietą, między twoim potomstwem a jej potomstwem. Ono zrani ci głowę, a ty zranisz mu piętę.

Upadek pierwszego człowieka uczynił go wrogiem Boga, zaś Bóg, którego oczy są zbyt czyste, aby patrzeć na zło (Hab. 1:13) zwrócił swoje oblicze przeciwko ludzkości (Psalm 34:16; Ezech. 15:7) skazując rzesze na doczesne i wieczne zatracenie (Psalm 51:9; Jer. 44:11; 2 Piotra 2:8; Judy 1:4). Świętość Boga jest doskonała i dla grzeszników niepojęta (1 Sam. 2:2), Bóg nie jest tylko miłością, ale też, a nawet przede wszystkim, jest sprawiedliwy w swojej świętości. Nigdzie Pismo nie nazywa Boga potrójnie miłosiernym, podczas gdy z pewnością jest On potrójnie święty, (Izaj. 6:3; Obj. 4:8) i w tym właśnie kontekście należy rozpatrywać wrogość Boga do szatana.

Jest oczywistym, że potomstwo, czyli nasienie diabła to kąkol, potomstwo Boga to synowie królestwa, to pszenica. (Mat. 13:36-38). I to Pan aktywnie ustanowił przepaść wrogości między Jego ludem, Jego dziećmi a dziećmi diabła, czyli

wszystkimi cielesnymi i niegodziwymi ludźmi, którzy w nawiązaniu do tego tekstu nazywani są dziećmi i nasieniem szatana; [a] wszystkimi członkami Chrystusa, czyli wszystkimi wierzącymi i świętymi ludźmi, […] którzy są nasieniem Chrystusa i nieubłaganymi wrogami diabła i jego dzieł, i którzy zwyciężają go przez zasługę i moc Chrystusa – Benson Commentary, źródło

A gdzie wrogość, tam nie ma miejsca dla tolerancji.

(więcej…)

Dzisiejszy kościół a Kościół Reformacji

Wstęp

Obj. 3:1 ...To mówi ten, który ma siedem Duchów Boga i siedem gwiazd: Znam twoje uczynki, że masz imię, które mówi, że żyjesz, ale jesteś martwy.

Porównywanie kościoła protestanckiego czasów Reformacji z kościołem protestanckim końca XX wieku nie może pozostać jedynie ćwiczeniem akademickim. Temat ten konfrontuje każdego wyznającego protestanta z wezwaniem do określenia, czy jego kościół jest wierny swoim początkom. Jeśli nie jest, musi się wysilić na rzecz jego reformacji. Jeśli to się nie uda z powodu oporności jego kościoła, musi on przyłączyć się do kościoła, który jest wierny zasadom protestantyzmu, a tym samym Panu Chrystusowi.

Jak to ujmuje jedno z wyznań wiary Reformacji (Wyznanie Belgijskie 28-29): „obowiązkiem wszystkich wierzących jest, zgodnie ze Słowem Bożym (…) przyłączyć się do tego zgromadzenia, gdziekolwiek Bóg je ustanowił”. Wszyscy ci, którzy tego nie robią, „postępują wbrew rozporządzeniu Bożemu”. Polega to na oddzieleniu się od kościoła, który „przypisuje sobie i swoim obrzędom więcej mocy i autorytetu niż Słowu Bożemu i nie poddaje się pod jarzmo Chrystusa”

Dla niektórych porównanie kościoła z czasów Reformacji z kościołem dzisiejszym może być bolesnym doświadczeniem, prowadzącym do radykalnych działań.

(więcej…)

Nienawiść do nienawidzących Boga

Zakazane uczucie

Psalm 139:21-22

21. Czy nie nienawidzę tych, PANIE, którzy nienawidzą ciebie? I nie brzydzę się tymi, którzy przeciwko tobie powstają?

22. Nienawidzę ich pełnią nienawiści i mam ich za wrogów.

Stwierdzenie, że postawa wyrażona w tym tekście jest dziś niepopularna wśród chrześcijan, jest niedopowiedzeniem. W dzisiejszym chrześcijaństwie po prostu nie ma miejsca na uczucia, które można tu znaleźć. Musimy kochać wszystkich, nie wolno nam nikogo nienawidzić.

  • Co gdy w kościele powstaje jakiś znaczący heretyk, obalający najbardziej podstawowe doktryny wiary chrześcijańskiej i zyskujący zwolenników swojego kłamstwa? Musimy go kochać, a nie nienawidzić.
    .
  • Co gdy ktoś otwarcie chodzi w rażącym nieposłuszeństwie prawu Bożemu? Musimy go kochać i nie możemy go nienawidzić.
    .
  • Co gdy istnieje kult, który praktykuje najgorszą niemoralność i bezwstydnie bluźni imieniu Boga? Musimy im okazywać miłość i nie możemy ich nienawidzić.

Tak się mówi i tak wielu mocno w to wierzy.

(więcej…)

Miłość świata do ludu Bożego, część 5

W imię ojca, syna i spokoju świętego

Jer. 6:13-14 13. Gdyż od najmniejszego z nich aż do największego – wszyscy oddani są chciwości i od proroka aż do kapłana – wszyscy popełniają oszustwo. 14. I leczą rany córki mego ludu tylko powierzchownie, mówiąc: Pokój, pokój! Ale nie ma pokoju.

Trudno wyobrazić sobie bardziej odrażającą praktykę od lekarza z premedytacją uśmiercającego swoich pacjentów. Oto człowiek, któremu ufamy iż zgodnie z odebranym wykształceniem będzie starał się uczynić wszystko aby pokonać dolegliwość nagle staje się katem. Może gdyby taki „doktor” oficjalnie ogłosił się zabójcą, jego ofiary miałyby jeszcze szansę uratować życie, ale kiedy niegodziwość czyniona jest podstępnie, biada chorym….

Podobnie fałszywi nauczyciele, głosząc pokój i bezpieczeństwo nieodrodzonym i nieznającym Ewangelii wyznawcom „innego chrystusa” (2 Kor. 2:17; Gal. 1:6-9; 2 Piotra 2:1-3) w miejsce Biblijnej prawdy proklamują potrzebę zachowania „statusu quo” społeczności, nad którymi niepodzielnie panują (Mat. 20:25-26; 1 Piotra 5:3; 3 Jana 1:9). Świat przestaje być polem misyjnym zaś dobrem nadrzędnym staje się święty spokój.

„Ekumenia miała swoje ważne miejsce jeśli chodzi o reprezentowanie mniejszości wyznaniowych i próbę podjęcia współistnienia z kościołem wiodącym w Polsce, czyli z kościołem rzymsko-katolickim.  Inaczej głos mniejszości nie byłby słyszalny, tutaj mówimy też w kontekście systemu komunistycznego, czy socjalistycznego. Czyli to była taka trochę ochrona, takie podbicie bezpieczeństwa mniejszości. I Polska Rada Ekumeniczna tak zwana, tutaj była takim narzędziem wspomagającym z jednej strony, uczącym tej współpracy, czy z jednej strony przyjmowania przez kościół dominujący, a jednocześnie współpracowania z innymi wyznaniami kościołów małych” – Marek Głodek, KChB źródło

Skutki duchowego nierządu tego, co śmie nazywać się „kościołem Pana Jezusa” ze strukturami państwowymi są tragiczne, czego dowodzi Słowo Boże a potwierdza historia. O zgrozo, nierozerwalną korelację między polityką zachowawczą a degeneracją kościoła zauważają nawet sami rzymscy katolicy, co jedynie dowodzi iż ślepota neo-ewangelików jest przerażająca bo większa niż reprezentantów „dominującej religii państwowej”. Posłuchajmy konkluzji, do jakich doszedł historyk i badacz, doktor honoris causa Katolickiego Uniwersytetu w Nijmegen:

„spokój zapewnił wielką liczbę członków, lecz wartość ich, dawniej wobec zagrażającego męczeństwa tak wysoka, obniżyła się; stwierdzamy też znaczną infiltrację otaczającego zewsząd pogaństwa, różne skażenia i kompromisy”L. J. Rogier, Historia kościoła, t. I s. 182

Skażenia, kompromisy i znaczna infiltracja oraz mierni członkowie – oto koszty tak wysoce cenionego przez odstępczych neo-ewangelików spokoju.

(więcej…)

W kupie siła

Złowieszczy ryk jamnika

Jużci to szanowny zwodziciel, wyznawca uniwersalizmu zbawczego (wierzy, że Chrystus umarł za wszystkich bez wyjątku) oraz herezji zielonoświątkowstwa (sam osobiście „prorokuje”) Andrzej Cyrikas przepełniony gniewem jeszcze do niedawna zarzekał się, że nie poda ręki tym z chrześcijan, którzy przyjmują biblijną prawdę o zaniku apostolskich darów, cudów-znaków czyniącym z tej prawdy element wyznania wiary. Pogniewał się bo mu z kręgu wpływów uciekła nie jedna osoba a cały Zbór Chrześcijański ze Szczecina. Poszło o cesacjonizm.

Pan Andrzej wydał w tej sprawie nawet oświadczenie:

Nie wierzysz, że dary duchowe są aktywne w kościele i twierdzisz, że przeminęły? Dopóki nie uczynisz ze swojego przekonania obowiązującej doktryny, a jakże teologicznej, masz moją przyjaźń, braterstwo i miłość. Jeśli jednak stworzysz taką doktrynę, to zgodnie z Biblią nie podam ci ręki, ponieważ niszczysz Kościół Jezusa. Amen!” – Andrzej Cyrikas

Zbór Chrześcijan w Szczecinie wyszedł z kręgu wpływów Cyrikasa właśnie ze względu na cesacjonizm i stąd wzięła się stanowcza reakcja naszego szanownego zwodziciela. Niszczenie kościoła to w jego rozumieniu oczywiście wyjście z denominacji (czyli brak jedności doktrynalno-monetarnej), a ponieważ powodem był cesacjonizm doktryna została uznana za szkodliwą. I zdaje się, że w eklektycznym i pozbawionym jakiegokolwiek standardu bagnie unii ponad podziałami CHWE pojawił się poważny problem.

Choć Pismo ostrzega: człowiek, który nie panuje nad swoim duchem, jest jak miasto zburzone i bez muru (Przysłów 25:28) prowadzony przez innego ducha szanowny zwodziciel Cyrikas w bezmyślny sposób strzelił sobie w kolano. Wiadomość jest prosta w przekazie: jeśli cesacjoniści konfesjonalni nie są godni bratania się, to powinni opuścić szeregi jego ugrupowania. Można jedynie domyślać się jak wielkie zamieszanie spowodował ów jamniczy ryk, dość jednak powiedzieć, iż niebawem sprawa została załatwiona polubownie.

I to w bardzo interesującym stylu

(więcej…)

Tajemny plan jezuity Fabiana

Ździebełko jezuickiej trucizny

Jan 15:16 Nie wy mnie wybraliście, ale ja was wybrałem i przeznaczyłem, abyście wyszli i wydali owoc, i aby wasz owoc trwał, i aby Ojciec dał wam to, o cokolwiek poprosicie go w moje imię.

Fabian Błaszkiewicz, tak serdecznie witany w neo-ewangelickich grupach pseudochrześcijańskich, w przepiękny i wyrazisty sposób oddaje istotę współczesnej degeneracji teologicznej:

„Temat jest de facto dalej Duch Święty, gdzie, jak mam go słyszeć, jak z nim współpracować […] Chcę wykazać, dlaczego niektórzy ludzie nie przyjmują chrztu w Duchu Świętym jako coś tak konkretnego jak pokuta czy chrzest wodny […]  Bo według mnie istnieją takie trzy rzeczy, które są krokami na drodze wiary: to jest pokuta, to jest chrzest wodny i chrzest w Duchu Świętym. On jest nie mniej ważny (niekoniecznie bardziej ważny) i jest czymś równie konkretnym jak chrzest wodny”- Jezuita Fabian Błaszkiewicz, Tajemny plan źródło

Z dość dużą dozą nonszalancji (i machania rękami) szanowny jezuita w jednej wypowiedzi zawarł trzy doktrynalne błędy w tym jeden poważny i prowadzący na zatracenie…

(więcej…)

Noc świętego Bartłomieja: katolicki wzór cnót męskich i niewieścich

Historyczny „Marsz dla Jezusa”

Konfesja Belgijska 12, Stworzenie wszystkich rzeczy a zwłaszcza aniołów

Diabeł i złe duchy są do tego stopnia zepsute, że są wrogami Boga i wszystkiego, co dobre – aż do granic swych możliwości jako zabójcy czyhają, by zniszczyć Kościół i każdego jego członka oraz aby przez swoje zwodzenie zatracić wszystkich (1 Mojż. 3:1; Mat. 13:25; 2 Kor. 2:11; 11:3, 14)– dlatego zgodnie z ich niegodziwością są z góry skazane na wieczne potępienie i oczekują każdego dnia tej straszliwej kaźń.

Obj. 17:1 I przyszedł jeden z siedmiu aniołów, którzy mieli siedem czasz, i odezwał się do mnie, mówiąc mi: Chodź, pokażę ci sąd nad wielką nierządnicą, która siedzi nad wieloma wodami;

Co byś powiedział drogi „neo-ewangelikalny” czytelniku, gdyby pierwszym widokiem po twoim przebudzeniu były zwłoki zgwałconej matki leżące w kałuży krwi sączącej się z odciętej głowy? A tuż obok znajdowało się rozczłonkowane i owinięte jelitami ciało młodszej siostrzyczki rzucone na truchło zmasakrowanego ojca, któremu odcięto ręce i genitalia? Nad tym wszystkim zaś czuwał „pobożny” watykański agent w randze biskupa, dzierżąc w jednej ręce krucyfiks, w drugiej zaś sztylet z radością zachęcający katów do wydłubania ci oczu….

Ponieważ współcześni, rozmiękczeni przez systemowe kościelnictwo pseudo-kalwiniści kładą ogromny nacisk na pokojowe traktowanie wyznających inną ewangelię i innego chrystusa „chrześcijan” (katolików i Arminian, por. Mich. 3:5-6; Jer. 6:14), warto zapoznać się z opisem wydarzeń nocy świętego Bartłomieja umieszczonym w książce pt. „Foxe’s book of martyrs” [Foxa księga męczenników] zwracając przy tym uwagę nie tylko na zagrożenie, jakie niesie ze sobą bratanie się z heretykami, ale także na bezpardonowy i nieprzebierający w epitetach język, jaki został użyty do ich opisania.

Pamiętajmy przy tym, że książka ta, z jej przekazem i językiem, była jedną z dwóch najbardziej rozpowszechnionych wśród protestantów i znajdowała się niemal na każdej półce stanowiąc lekturę obowiązkową dla mężczyzn, kobiet i dzieci. Pierwszą była oczywiście Biblia.

Poznajmy promowane przez religię Watykanu cnoty męskie i niewieście jej wyznawców, mając przy tym nadzieję, że to przywróci rozum bratającym się z katolikami i Arminianami ugrzecznionym tzw.  „kalwinistom”

(więcej…)

Odpowiedź dla umiarkowanych kalwinistów: „Tylko prawdziwa ewangelia zbawia!”

Trucizna Arminianizmu

Wydaje się, że rośnie liczba umiarkowanych kalwinistów, którym nie podoba się jednoznaczne i kategoryczne odrzucenie pięciu punktów Arminianizmu, mimo że te pięć punktów zaprzecza ich własnemu rozumieniu soteriologii, tj. TULIP-owi. Chociaż ci wyznający kalwiniści nie oklaskują otwarcie Arminianizmu, z pewnością odrzucają jego zagrożenia, nie nazywając jego błędów herezją i nie ostrzegając innych o jego całkowitej niezdolności do uratowania grzesznika przed gniewem Bożym.

W Księdze Hioba udręczony mąż Boży zadał pytanie, które każdy chrześcijanin powinien sobie zadać i odpowiedzieć głośnym „tak”; Hiob zapytał:

Hiob 12:11 Czy ucho nie bada mowy, a podniebienie nie smakuje pokarmu?

  • Czy testujesz słowa, które czytasz i słyszysz z taką skrupulatnością, jak twoje podniebienie smakuje pokarm?
    .
  • Jeśli mleko jest kwaśne, czy wypluwasz je? Jeśli ryba śmierdzi, czy w ogóle wkładasz ją do ust?

Bóg wyposażył naszą ludzką fizjologię w środki ochrony, aby pomóc nam w trawieniu niebezpiecznej żywności, ale czasami nasze dusze nie są tak chronione. Nie dajcie się zwieść, Arminiańska ewangelia w ogóle nie jest ewangelią! Dlatego jest to pokarm religijny pełen duchowych bakterii E. coli, salmonelli i jadu kiełbasianego, a jego wygląd i dźwięk powinny wywoływać natychmiastowe mdłości w duszach każdego, kto poprzez zrozumienie Doktryn Łaski boi się Boga.

(więcej…)

Nowy ekumenizm, cz. 4 ślepi przewodnicy ślepych

Historia degeneracji Kościoła

1 Kor. 4:6 To wszystko zaś, bracia, odniosłem do samego siebie i do Apollosa ze względu na was, abyście się nauczyli na naszym przykładzie nie wykraczać ponad to, co jest napisane, żeby jeden nie pysznił się drugim przeciw innemu.

Kiedy Sola Scriptura została odrzucona we wczesnym Kościele i ponownie w stuleciach po Reformacji, uznano subiektywne źródła prawdy dzięki czemu zaczął się szerzyć religijny ubiektywizm. Odrzucając obiektywne Słowo Boże jako zasadę wiary i praktyki, koniecznym stało się opanowanie wynikającego z tego chaosu religijnego w kościołach.

Substytutem Biblii, który rozwijał się na przestrzeni wieków, był rzymski Kościół Państwowy. Władza kościelna koncentrowała się najpierw na biskupach, a następnie w ręku biskupa Rzymu.

(więcej…)

Nowy ekumenizm, cz. 3: do Rzymu marsz

Konsekwencje zmiany paradygmatu

Niniejszy artykuł autorstwa zmarłego już pastora Johna W. Robbinsa dedykujemy wszystkim wyznawcom systemowych „kościołów„. Warto go przeczytać w kontekście wypowiedzi baptystycznego księdza i zarazem człowieka okrzykniętego swego czasu „protestanckim papieżem”:

„Uważam jednak, że jako protestanci nie powinniśmy odmawiać Bogu prawa powołania autentycznie gorliwego chrześcijanina na zwierzchnika kościoła rzymskokatolickiego – ksiądz Mateusz Wichary, źródło

Wyrażona publicznie wiara księdza Mateusza doprowadziła go do prostej konkluzji:

„Możemy żywić nadzieję… że będziemy coraz bardziej do siebie podobni. Nabierzemy do siebie zaufania. Zaczniemy rozmawiać o naszej pracy, o tym, co nam idzie, a co nie. I być może w takiej dobrej atmosferze będziemy w stanie budować owe systemy (czyli dogmaty, liturgie i struktury kościelne) znacznie bardziej do siebie podobne, bardziej skuteczne, nawzajem zachęcając się do pracy. A może nawet kiedyś zupełnie dobrowolnie uznamy, że warto gdzieniegdzie je (czyli dogmaty, liturgie i struktury kościelne)  ze sobą połączyć?”– ksiądz Mateusz Wichary,  źródło

Trzeba naprawdę wiele samozaparcia aby nie rozumieć,  że oficjalnego protestantyzmu w Polsce już nie ma. Jest za to sprzymierzony z heretyckim Rzymem ekumenizm, Arminianizm i zielonoświąkowstwo.

Jaka jest tego przyczyna? Odpowiedź poniżej:
(więcej…)

Nowy ekumenizm, cz. 2: epistemologia papistów kontra Reformacja

 

Socjalistyczna „dobra nowina”

Rzym. 1:16 Nie wstydzę się bowiem ewangelii Chrystusa, ponieważ jest ona mocą Boga ku zbawieniu dla każdego, kto uwierzy, najpierw Żyda, potem i Greka.

Nominalni chrześcijanie zainteresowali się wojnami kulturowymi częściowo z powodu mandatu kulturowego. W niektórych kręgach mandat kulturowy zastąpił Ewangelię Pana Jezusa Chrystusa.

  • W Stanach Zjednoczonych stał się konserwatywnym odpowiednikiem liberalnej ewangelii społecznej.
    .
  • W Kanadzie kulturowym mandatem jest socjalistyczna ewangelia.

Cywilizacja zachodnia, którą Charles Colson i jemu podobni próbują ocalić, nie może zostać uratowana przez ewangelię kulturową, ponieważ walczymy nie z krwią i ciałem, ale z księstwami ciemności i mocami na okręgach niebieskich.

(więcej…)

Nowy ekumenizm, cz. 1: ekwiwokalna jedność doktrynalna

Nowa strategia wroga

2 Kor. 6:14 Nie wprzęgajcie się w nierówne jarzmo z niewierzącymi. Cóż bowiem wspólnego ma sprawiedliwość z niesprawiedliwością? Albo jaka jest wspólnota między światłem a ciemnością?

Nowa odsłona ruchu ekumenicznego nie jest jak stary ruch ekumeniczny, który próbował zjednoczyć organizacje kościelne, ignorując ich wyznanie wiary. Nowy ruch ekumeniczny jest o wiele bardziej niebezpieczny.

Nowy ekumenizm chce z pewnością zjednoczyć organizacje kościelne, ale na początku chce on jasno dowieść, że nie ma znaczących różnic teologicznych między Kościołami. Jego przywódcy wydają się być przekonani, że z teologicznego punktu widzenia nie ma różnicy pomiędzy większością kościołów protestanckich a kościołem rzymskim.

I w pewnym sensie to prawda: współczesne kościoły protestanckie są prawie tak samo zepsutymi odstępcami jak kościół rzymski.

(więcej…)

Ewangelicy i katolicy razem, część 4

Inne podstawy wiary

Dokument „Ewangelicy i katolicy razem” to kompromis zaciemniający wiele podstawowych prawd ewangelicznych. Zauważmy, na przykład, że czwarty od końca punkt z listy  „różnic i nieporozumień” tego dokumentu brzmi:

„Wieczerza Pańska jako ofiara eucharystyczna lub posiłek pamiątkowy” (10).

Tutaj traktuje się fundamentalną doktrynę, jakby była sprawą drugorzędną.

(więcej…)

Ewangelicy i katolicy razem, część 3

Radykalne stanowisko Reformatorów w sprawie usprawiedliwienia

Rzym. 11:5-6 5. Tak i w obecnym czasie pozostała resztka według wybrania przez łaskę. 6. A jeśli przez łaskę, to już nie z uczynków, inaczej łaska już nie byłaby łaską. Jeśli zaś z uczynków, to już nie jest łaska, inaczej uczynek już nie byłby uczynkiem.

Kościół rzymskokatolicki zdefiniował swoje poglądy na temat usprawiedliwienia na Soborze Trydenckim. Rada ta rozpoczęła swoją działalność w 1545 roku i trwała blisko dwadzieścia lat. Doktryna o usprawiedliwieniu była wysoko na liście priorytetów Soboru. Kanony i dekrety o usprawiedliwieniu zostały spisane w 1547 r. Na szóstej sesji soboru.

Trydent był odpowiedzią Kościoła katolickiego na Reformację. W 1517 roku, kiedy Marcin Luter przybił swoje dziewięćdziesiąt pięć tez do drzwi kościoła zamkowego w Wittenberdze, atakując sprzedaż odpustów, „przeciął żyłę średniowiecznemu katolicyzmowi”. [14] Krwawienie trwało przez co najmniej trzy dekady. Sobór Trydencki był desperacką próbą powstrzymania tego upływu.

(więcej…)