Spis treści
Przedmowa
Rzym. 16:17-18
17. A proszę was, bracia, abyście wypatrywali tych, którzy powodują rozłamy i zgorszenia przeciwko tej nauce, którą przyjęliście; unikajcie ich.
18. Gdyż tacy nie służą naszemu Panu Jezusowi Chrystusowi, ale własnemu brzuchowi, a przez gładkie słowa i pochlebstwo zwodzą serca prostych ludzi.
To, że MacArthuryzm jest skrajnie niebezpieczny świadczy apologetyczna metodologia jego wyznawców. Łże-kalwiniści bronią herezji w sposób bardzo podstępny. Jako, że sami są pozbawieni znajomości Ewangelii, nie umieją ani rozeznać prawdy, ani jej bronić, ani tym bardziej wykrywać błędów, przyjęta przez nich postawa nie jest w żadnym wypadku merytorycznym odparciem postawionych zarzutów, lecz filozoficzno-erystycznym, osadzonym w otoczce ogólnych cytatów Słowa Bożego argumentem uderzającym w emocje czytelnika.
Tą łże-kalwińską taktykę jasno wyraża pogląd, który baczny obserwator bardzo szybko odniesie do obrony tej tak mocno rozpowszechnionej herezji wśród osób, które „reformowane” są tylko z nazwy:
„Czym innym z kolei jest fałszywy osąd i wyrokowanie w stosunku do ewangelicznie wierzącego członka kościoła Chrystusa odnośnie jego zbawienia na podstawie plotek, półprawd, wyciąganie fragmentów wypowiedzi z szerszego kontekstu, bądz też uporczywe „chwytanie się” nie do końca poprawnych sformułowań. Dotyczy to wybranych publikacji, wybranych konkretnych materiałów danego kaznodzieji, czy to w formie spisanej czy audiowizualnej.” [1]
Gładka mowa i zdawałoby się stonowana forma wypowiedzi bardzo szybko może zwieść serca prostych ludzi. W końcu, któż nie zgodzi się z twierdzeniem, że wyrywanie wypowiedzi z kontekstu jest złe? Również sugestia, że „nie do końca poprawne sformułowania” nie powinny być podstawą uporczywego na brata w Chrystusie łatwo może przekonać słabe i niedoświadczone umysły, że rzeczywisty teologiczny heretyk tak naprawdę jest dzieckiem Bożym, tyle tylko, że nieco błądzącym. Otóż w kwestii Ewangelii nie ma miejsca na pomyłki. Jest tylko jedna, wieczna, obiektywna biblijna Ewangelia (Obj. 14:6; 1 Kor. 15:1-4) i jedna wiara (Efez. 4:5; Hebr. 11:1)
Posłuchajmy Ronalda Williama DiGiacomo, starszego Ortodoksyjnego Kościoła Prezbiteriańskiego. Będzie to kolejny, mocno osadzony w biblijnej tradycji Reformowanej głos sprzeciwiający się herezji „zbawienia panującego Pana”. DiGiacomo w klarowny i przystępny sposób przeciwstawiając biblijną, systematyczną teologię Standardów Westminsterskich MacArthuryzmowi nie tylko skutecznie obala wysyłającą na zatracenie doktrynę „zbawienia panującego Pana”, nie tylko analizuje ją w jej naturalnym kontekście i ostrzega przed zgubnym implikacjami, ale też udowadnia, że MacArthuryzm z teologią Reformowaną czy Kalwinizmem nie ma nic wspólnego.
Tekst ten dedykujemy wszystkim, jednak szczególnie osobom mocno związanym przez tradycje MacArthuryzmu.
Teologiczna przepaść
2 Tes. 2:10-11 10. Wśród wszelkiego zwodzenia nieprawości wobec tych, którzy giną, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, by zostali zbawieni. 11. Dlatego Bóg zsyła im ostry obłęd, tak że uwierzą kłamstwu;
Skrajne ujęcie wiary znajdziemy w ewangelii „Zbawienia panującego Pana”, której zwolennicy nie tylko definiują wiarę usprawiedliwiającą bez odniesienia do Reformowanego poglądu na zaufanie, ale także do usprawiedliwiającej wiary dodają
- wyrzeczenie się siebie,
- poświęcenie życia i
- poddanie się
To z kolei przesłania ewangelię, myląc sposób, w jaki można przyswoić sobie Chrystusa, takiego, jaki jest On ofiarowany w ewangelii.
Warto zauważyć, że John MacArthur, najwybitniejszy zwolennik tego poglądu, nie podzielał historycznej teologii Reformowanej. Pod tym względem MacArthur nie miał nic wspólnego z teologią wyznaniową w tradycji Reformowanej. Poza wyznawaniem baptystycznej eklezjologii i dyspensacjonalnego poglądu na przymierza, MacArthur błędnie interpretował ontologiczną Trójcę, a także doktryny usprawiedliwienia i wiary usprawiedliwiającej. Odnoszę się tutaj do dwóch ostatnich błędów.
.
Zbawienna wiara według Johna MacArthura
Przez „wiarę zbawczą” MacArthur rozumie wiarę usprawiedliwiającą . Możemy to wnioskować, ponieważ mówi o wierze związanej z nawróceniem.
Porzucenie samego siebie dla Chrystusa nie jest opcjonalnym krokiem w uczniostwie następującym po nawróceniu; jest to warunek sine qua non zbawczej wiary. [2]
W związku z tym nie chodzi tu o wiarę uświęcającą ani o wiarę wytrwania.
.
Wiara uczynkowa
Warto również zauważyć, że MacArthur wymienia „wyrzeczenie się samego siebie” jako istotny element wiary usprawiedliwiającej, co radykalnie różni się od definicji wiary usprawiedliwiającej w tradycji Reformowanej:
Usprawiedliwiająca wiara jest zbawiającą łaską, która jest wzbudzana w sercu grzesznika przez Ducha i Słowo Boże w taki sposób, że zostaje on przekonany o swoim grzechu i niedoli oraz o tym, że on sam i inne stworzenia są niezdolni uratować go z jego stanu zatracenia. Grzesznik nie tylko uznaje obietnicę Ewangelii za prawdziwą, ale – zgodnie z tym, co jest w niej przedstawione – przyjmuje Chrystusa i polega na nim oraz jego sprawiedliwości w celu przebaczenia grzechów i w celu uznania go za sprawiedliwego w oczach Bożych ku zbawieniu. [3]
Standardy Westminsterskie, najważniejsza konfesja w historii tradycji Protestanckiej definiuje wiarę usprawiedliwiającą inaczej niż MacArthur. Sednem wiary usprawiedliwiającej jest przyjęcie Chrystusa i oparcie się na Nim, czego brakuje w ordo salutis MacArthura. Co gorsza, dodanie wyrzeczenia się życia do prostoty wiary to inna ewangelia, ponieważ dodaje uczynki do wiary usprawiedliwiającej.
Rzym. 3:28 Tak więc dochodzimy do wniosku, że człowiek zostaje usprawiedliwiony przez wiarę, bez uczynków prawa.
..
Gal. 1:8 Lecz choćbyśmy nawet my albo anioł z nieba głosił wam ewangelię inną od tej, którą wam głosiliśmy, niech będzie przeklęty.
Ale MacArthur nie tylko dodaje wyrzeczenie się życia do wiary. Twierdzi także, że osobiste zaangażowanie jest niezbędne do wiary usprawiedliwiającej.
Zaangażowanie jest spornym elementem wiary, wokół którego toczy się spór o „zbawienie panującego Pana”. Teologia „bez-panowania” zaprzecza, że wiara w Chrystusa wiąże się z jakimkolwiek elementem osobistego oddania się Jemu. [4]
MacArthur twierdził, że wiara usprawiedliwiająca, wiara, która przyswoiła sobie dobrodziejstwa Chrystusa, pociąga za sobą „wyrzeczenie się siebie” i „zaangażowanie”. To nie MacArthur, lecz Katechizm Westminsterski ma rację, gdy stwierdza:
Wiara w Jezusa Chrystusa jest zbawczą łaską, dzięki której przyjmujemy Go i polegamy wyłącznie na Nim w kwestii zbawienia, tak jak jest On oferowany w Ewangelii (por. Hebr. 10:39; Jana 1:12; Filip. 3:9; Dzieje 4:12; Izaj. 33:22). [5]
Brak rozróżnienia między uświęceniem a usprawiedliwieniem
MacArthur nie dostrzegał, że osobiste zaangażowanie i wyrzeczenie się własnego życia są uczynkami sprawiedliwości, które, jeśli są czynione z wiarą, są owocami uświęcenia, a nie elementami (lub głównymi aktami) wiary usprawiedliwiającej. MacArthur zdawał się nie dostrzegać, że wiara usprawiedliwiająca jest jedynie narzędziem, za pomocą którego niesprawiedliwi chwytają się sprawiedliwości Chrystusa.
„Wiara nie usprawiedliwia grzesznika w oczach Bożych z powodu innych łask, które zawsze jej towarzyszą, lub dobrych uczynków, które są jej owocami, ani też sama łaska wiary lub jakiś czyn z niej wynikający nie jest przypisany mu ku usprawiedliwieniu. Ale wiara jest tylko instrumentem, poprzez który grzesznik przyjmuje i stosuje do siebie Chrystusa oraz jego sprawiedliwość.„ [6]
Nauczanie Katechizmu wyraża to, czego naucza Pismo
Rzym. 4:4-8 4. A temu, kto pracuje, zapłata nie jest uznana za łaskę, ale za należność. 5. Temu zaś, kto nie pracuje, lecz wierzy w tego, który usprawiedliwia bezbożnego, jego wiara zostaje poczytana za sprawiedliwość. 6. Jak i Dawid mówi, że błogosławiony jest człowiek, któremu Bóg przypisze sprawiedliwość bez uczynków, mówiąc: 7. Błogosławieni, których nieprawości są przebaczone i których grzechy są zakryte. 8. Błogosławiony człowiek, któremu Pan nie poczyta grzechu.
Błędna definicja zaufania jako poddania się Chrystusowi
MacArthur nie tylko dodaje uczynki do wiary usprawiedliwiającej, ale także błędnie interpretuje jej zwieńczenie, które ucieleśnia dziecięce zaufanie do doskonałej sprawiedliwości Innego. W związku z tym MacArthur chciałby nas przekonać, że tradycyjny pogląd na zaufanie (często określany jako fiducia) to nie zaufanie Chrystusowi, lecz poddanie się Jemu.
To „zaufanie” lub fiducia , wolicjonalny składnik wiary, jest ukoronowaniem wiary, która wiąże się z poddaniem się obiektowi wiary. [7]
MacArthur redefiniuje fiducia, przekształcając wolicjonalny komponent wiary usprawiedliwiającej w coś innego niż dziecinne przyjmowanie i spoczywanie w Chrystusie dla zbawienia. Dla MacArthura fiducia nie jest dyspozycją zaufania Chrystusowi (ani wiarą w Chrystusa), ale raczej dziełem przynoszenia naszej sprawiedliwości do Chrystusa poprzez czyny wyrzeczenia, zaangażowania i poddania się.
.
Nie, to nie jest tylko kwestia semantyki
2 Piotra 2:1 Byli też fałszywi prorocy wśród ludu, jak i wśród was będą fałszywi nauczyciele, którzy potajemnie wprowadzą herezje zatracenia, wypierając się Pana, który ich odkupił, i sprowadzą na siebie rychłą zgubę
To nie jest tak, że MacArthur próbuje sformułować Reformowaną koncepcję zaufania, choć niefortunnie. Nie. Projekt MacArthura ma na myśli coś innego. Aby zilustrować tę kwestię jaśniej , możemy po prostu zauważyć, że możliwe jest
a) porzucenie siebie dla kogoś innego,
b) poddanie swojej woli komuś innemu, a nawet
c) powierzenie swojego istnienia komuś innemu, bez
d) zaufania osobie i pracy innej osoby (tj. w miłość i miłosierdzie obiektu takiej lojalności).
Podczas gdy zaufanie do Chrystusa zakłada zrozumienie i znajomość obietnicy miłosierdzia i łaski zawartej w Ewangelii (notitia) , to dzieła wyrzeczenia się, poddania i oddania mogą zrodzić się z lękliwego niezrozumienia Ewangelii – a nawet odmowy przyjęcia i odpoczynku w miłości Boga w Chrystusie obiecanej w Ewangelii! W związku z tym nie możemy powiedzieć, że MacArthur po prostu używa trzech różnych synonimów do opisania zbawczej ufności. Raczej MacArthur ma na myśli działanie lub przynajmniej usposobienie intencji, które nie oznacza elementu zaufania wiary usprawiedliwiającej.
Kiedy człowiek prawdziwie odwróci się od grzechu i martwych uczynków, by przyjąć Chrystusa jako dobrą nowinę i w nim spocząć, dzięki łasce Bożej zacznie wzrastać w dobrych uczynkach, porzucając swoje dawne drogi, coraz bardziej oddając się kochającemu Bogu w swoim oddaniu Zbawicielowi, któremu ufa. Ci, którzy zostali skutecznie powołani przez Boga, dzięki łasce okażą posłuszeństwo nakazom Pisma Świętego, a nawet drżą na groźby Boże. Niemniej jednak, nie możemy włączyć takiego owocu autentycznej wiary (i skruchy) do elementów składowych wiary.
W biblijnym nawróceniu grzesznik, który uznaje swoją duchową bezradność, nawraca się, przyjmuje łaski i oddaje się miłosierdziu Boga w Chrystusie. W końcu, co innego może zrobić drżący grzesznik, aby dostąpić zbawienia, niż uwierzyć w Pana Jezusa Chrystusa?
Każde posłuszeństwo poprzedzające przyjęcie Chrystusa i odpoczynek w Nim może być jedynie dziełem ciała. Jednak nawet jeśli głębokie poczucie wyrzeczenia, oddania lub poddania się jest zbieżne z wiarą uświęcającą, to towarzyszące temu łaski należy odróżnić od samej wiary.
.
MacArthur o usprawiedliwieniu
W książce MacArthura „Usprawiedliwienie przez wiarę” MacArthur podejmuje kwestię „przypisywania sprawiedliwości na rachunek chrześcijanina”. Jego pogląd na usprawiedliwienie w rzeczywistości uzupełnia jego błędny pogląd na usprawiedliwiającą wiarę.
Bóg rzeczywiście przypisuje nam sprawiedliwość. Przypisuje nam sprawiedliwość; wlewa w nas boskie życie; odradza nas i uświęca. Uświęca to, co nieświęte, i dlatego ogłasza, że jesteśmy sprawiedliwi. Istnieje zarówno deklaracja ontyczna, jak i sądowa. Istnieje rzeczywistość – Bóg obdarza nas sprawiedliwością, a zatem może ogłosić, że jesteśmy sprawiedliwi .[8]
Bóg nie ogłasza nas sprawiedliwymi, ponieważ czyni nieświętych świętymi. Bóg usprawiedliwia bezbożnych!
Rzym. 4:5 Temu zaś, kto nie pracuje, lecz wierzy w tego, który usprawiedliwia bezbożnego, jego wiara zostaje poczytana za sprawiedliwość.
.
Dzieje 13:38 Niech więc będzie wam wiadomo, mężowie bracia, że przez niego deklaruje się wam przebaczenie grzechów;
.
Rzym. 3:25-26 25. Jego to Bóg ustanowił przebłaganiem przez wiarę w jego krew, aby zadeklarować swoją sprawiedliwość przez odpuszczenie, w swojej cierpliwości, przedtem popełnionych grzechów; 26. Aby zadeklarować swoją sprawiedliwość w obecnym czasie po to, aby on był sprawiedliwym i usprawiedliwiającym tego, kto wierzy w Jezusa.
Nie ma też dwóch deklaracji:
- jednej dotyczącej naszej przemiany ontycznej i
- jednej dotyczącej przypisanej sprawiedliwości.
Usprawiedliwienie dotyczy przypisania, a nie wlania. Wreszcie, czy Bóg ogłasza nas sprawiedliwymi na podstawie wlanej sprawiedliwości? Stronę dalej MacArthur stwierdza:
Wierzący grzesznik zostaje usprawiedliwiony przez sprawiedliwość w niego wlaną [9]
To jest Rzym a nie Westminster!
.
Wnioski
2 Kor. 11:2-3 2. Jestem bowiem zazdrosny o was Bożą zazdrością; zaślubiłem was bowiem jednemu mężowi, aby przedstawić was Chrystusowi jako czystą dziewicę. 3. Lecz boję się, by czasem, tak jak wąż swoją przebiegłością oszukał Ewę, tak też wasze umysły nie zostały skażone i nie odstąpiły od prostoty, która jest w Chrystusie.
Choć MacArthur mógł żałować swoich poglądów na temat usprawiedliwienia, tak jak żałował heretyckiego zaprzeczenia wiecznemu synostwu Drugiej Osoby Trójcy Świętej. Nie tylko nie odwołał swojej herezji dotyczącej natury wiary usprawiedliwiającej, wręcz przeciwnie, podwoił swoje stanowisko.
Moim celem nie było wskazywanie na liczne błędy teologiczne MacArthura. Gdybym miał taki cel, mógłbym napisać więcej. Moim pierwotnym zamiarem było omówienie dwóch prominentnych, choć aberracyjnych poglądów na wiarę, które stoją w sprzeczności z poglądem Reformowanym. Jednak w tym procesie nie sposób nie docenić ochronnego charakteru teologii konfesyjnej, lokalnych prezbiterium i zgromadzeń ogólnych.
W związku z tym istotnym wnioskiem jest to, że można uczęszczać do niezależnego kościoła przez całe życie i wierzyć, że otrzymuje się czyste mleko słowa Bożego, podczas gdy w rzeczywistości może się otrzymywać coś zupełnie obcego powszechnemu nauczaniu Kościoła i Reformowanej teologii konfesyjnej. Możemy dziękować Bogu za mechanizmy kontroli i równowagi prezbiterianizmu oraz kolektywne formuły teologiczne tradycji Reformowanej.
Moje obawy mają podłoże teologiczne, ale tylko o tyle, o ile uważam je za praktyczne i duszpasterskie. Nieporozumienie co do prostoty wiary i usprawiedliwienia podważa chwałę Bożej łaski, a także chrześcijański pokój, radość i pewność (a także zbawienie tych, którzy wyznają Chrystusa). Ostatecznie antidotum na jałowe owoce „łatwej wiary” i „taniej łaski” nie jest „Zbawienie panującego Pana”, lecz Reformowana doktryna usprawiedliwienia przez samą wiarę, która otwiera drogę do ostatecznego i stopniowego uświęcenia w naszym zjednoczeniu z Chrystusem.
2 Piotra 3:18 Wzrastajcie zaś w łasce i poznaniu naszego Pana i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa. Jemu chwała i teraz, i na wieczne czasy. Amen.
Posłowie
Mat. 5:18 Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie przeminie z prawa, aż wszystko się wypełni.
O tym jak dokładna musi być doktryna zapewnił nas Chrystus swoim stwierdzeniem: ani jedna jota nie przeminie z teologii Słowa Bożego. Kiedy w na początku IV wieku wybuchła kontrowersja Ariańska dotycząca sporu Chrystologicznego, w 325 roku na Soborze w Nicei stronnictwo Ariusza zostało potępione przez chrześcijańską ortodoksję. Co ciekawe, podstawą potępienia była jedna litera zmieniająca znaczenie jednego słowa. Tą literą była ι czyli jota.
Dwa stronnictwa przyjęły dwa słowa na określenie natury Chrystusa. Ortodoksi ὁμοούσιον homoousion – współistotny. Heretycy dodali jotę, tworząc ὁμοιούσιον homoiousion – podobny co do istoty. Oba w odniesieniu do Istoty Ojca. Kościół został podzielony przez rzecz nieistotną dla współczesnych łże-kalwinistów. A jednak to miało miejsce. Wkrótce po przyjęciu prawdy, ortodoksja nicejska została oskarżona przez ariańską reakcję i za aprobatą Konstantyna rozpoczęły się jej prześladowania.
To wszysrko prowadzi nas do konkluzji: kiedy ktoś chce nauczać, obowiązkiem jego jest mówić jasno, aby dobrze uczył i aby się go rozumiało. Jeśli zaś mówi niejasno, to albo mówi to, co złe, albo sam nie wie, co mówi. W obu wypadkach nie zasługuje na uznanie. Jak zauważył Marcin Luter
„Słusznie bowiem mówi się wśród jurystów: „Słowa tego, który mówi niejasno, choć mógł wypowiedzieć się jaśniej, należy wykładać przeciwko niemu samemu” [10]
Luter z precyzją skalpela zastosował przyjętą przez siebie zasadę krytyki wobec Hieronima. Hieronim nauczał, że zbawienie nie jest z uczynków ale dodał, że nie jest z uczynków ceremonialnych. To implikowało, że zbawienie jest z uczynków nieceremonialnych, moralnych. Luter, ojciec Reformacji (pamiętajmy o tym) natychmiast dobył miecza Słowa i potępił Hieronima!
„Tutaj atoli zwykle wymykają się i uchylają się niektórzy od tych słów Pawła, że on uczynkami Zakonu nazywa rzekome czynności obrzędowe, które po śmierci Chrystusa działają zgubnie. Na to odpowiadam: Tutaj tkwi ów błąd i nieznajomość rzeczy Hieronima, któremu wprawdzie mocno przeciwstawią się Augustyn, jednak, ponieważ Bóg się wycofał i szatan jest górą, błąd ten rozpowszechnił się po świecie i utrzymał się do dnia dzisiejszego. Przez to doszło do tego, iż nie można było zrozumieć Pawła i znajomość Chrystusa musiała zostać przyćmiona. I choćby nawet poza tym nie było żadnego innego błędu w Kościele, ten jeden dostatecznie był zaraźliwy i zdolny do podważenia Ewangelii, przez co Hieronim, jeżeli jakaś szczególna łaska się nie wstawiła, zasłużył raczej na piekło aniżeli na niebo, i jeżeli o mnie chodzi, to daleki jestem od tego, bym się ośmielił go kanonizować lub nazwać świętym.„ [11]
Ponieważ MacArthur w tak wielu słowach wyrażał się niejasno, uznajemy jego wypowiedzi za świadczące przeciwko niemu. Ponieważ MacArthur nauczał zbawienia z uczynków, ponieważ jego herezja „zbawienia panującego Pana” zaciera i niszczy Ewangelię tak, że nie można jej zrozumieć, idąc w ślady Lutra, potępiamy MacArthura.
Tu chodzi o coś więcej niż jedna jota doktryny. Dlatego jesteśmy dalecy od tego, aby uznać tego człowieka za świętego.
Przypisy
[1] Maciej Stasiak, Walka o wiarę a oszczerstwa, pisownia zachowana źródło
[2] John MacArthur, Ewangelia według Jezusa, s. 142
[3] Większy Katechizm Westminsterski, Pyt. i Odp. 72 Czym jest wiara usprawiedliwiająca?
[4] John MacArthur, Wiara działa, Ewangelia według Apostołów, s. 43-44
[5] Mniejszy Katechizm Westminsterski, Pyt. i Odp. 86 Czym jest wiara w Jezusa Chrystusa?
[6] Większy Katechizm Westminsterski, Pyt. i Odp. 73 W jaki sposób wiara usprawiedliwia grzesznika w oczach Bożych?
[7] John MacArthur, Wiara działa, Ewangelia według Apostołów, s. 44
[8] John MacArthur, Usprawiedliwienie przez wiarę, s. 121
[9] Tamże, s. 122
[10] Marcin Luter, O niewolnej woli, s. 43
[11] Tamże, s. 113
Na podstawie, źródło
Herezje Johna MacArthura
- Presja przebudzeniowa
- Negacja całkowitej wystarczalności Pisma
- Kościół pozbawiony przymierza
- Negacja mocy grzechu pierworodnego
- Negacja totalnej deprawacji
- Negacja suwerenności Bożej
- Biblijne paradoksy
- Kondycjonalizm soteriologiczny
- Preparacjonizm
- Powszechna łaska czyli Kuyperyzm
- Dobrointencyjna oferta zbawienia czyli Marrowizm
- Wiara uczynkowa
- Zbawienie z uczynków
Zobacz w temacie
- Ewangelia według Johna MacArthura
- Uczynki wiary według Johna MacArthura
- Reformowany inaczej: obnażenie herezji kultu MacArthuryzmu
- Obrona Ewangelii, Odpowiedź Suwerennej Łaski na pogląd Johna MacArthura o Zbawieniu Panującego Pana
. - Dwa pytania do kalwinistów, którzy potwierdzają pogląd Johna MacArthura na temat Judasza Iskarioty
- Zbawienie panującego Pana – sedno problemu!
- Fałszywa ewangelia „zbawienia panującego Pana”