Juliusz i rzymska prerogatywa, część 1

Początki papizmu?

Kazn. 2:26 Bo człowiekowi, który mu się podoba, daje mądrość, wiedzę i radość. Ale grzesznikowi zadaje trud, aby zbierał i gromadził, i potem zostawił to temu, który się Bogu podoba. Także i to jest marnością i utrapieniem ducha.

Kiedy Konstantyn doszedł do władzy w 306 r. n.e., odziedziczył brutalne prześladowania chrześcijan, niestabilne imperium u progu wojny domowej, rozrastającą się biurokrację i przytłaczającą liczbę spraw sądowych dotyczących przestępstw, wykroczeń, sporów miejskich i drobnych nieporozumień. Jako naczelnego sędziego cesarstwa, zaległości te nie tylko odciągały go od jego cesarskich obowiązków, ale także sprawiały, że wymiar sprawiedliwości był w dużej mierze niedostępny dla zwykłych obywateli.

Na początku swojego panowania cesarz naprawił ten problem, ustanawiając ściśle regulowany, wielopoziomowy system apelacyjny, obejmujący zarówno sądy cywilne, jak i biskupie, w którym dowody, zeznania i orzeczenia były skrupulatnie dokumentowane i przekazywane do następnego sądu wyższej instancji w ramach apelacji.

Zmiana ta znacznie zmniejszyła obciążenie Konstantyna; sprawiła, że wymiar sprawiedliwości stał się bardziej dostępny dla zwykłych ludzi, a jednocześnie nadal pozwalała stronom procesowym odwoływać się od niekorzystnych orzeczeń aż do pałacu cesarskiego, jeśli było to konieczne. Ówczesne sobory i synody odzwierciedlają nie tylko przyjęcie przez kościół konstantyńskiego systemu odwoławczego, ale także przyjęcie przez Konstantyna sądów biskupich. W środku tego wzajemnego uścisku biskup Juliusz z Rzymu potępia powodów w procesie Atanazego za naruszenie długotrwałego zwyczaju:

„Czy nie jesteście świadomi, że zwyczajem było, aby najpierw napisać do nas słowo, a następnie wydać sprawiedliwą decyzję z tego miejsca?”[1].

Pytanie to jest obciążone rygorami konstantyńskiej reformy sądownictwa, ale uczeni, historycy i apologeci od ponad tysiąclecia wyodrębniają je z pierwotnego kontekstu, aby uczynić je samodzielną deklaracją rzymskiego prymatu kościelnego i sądowego. Na przykład

  • rzymskokatolicka Służba Newmana sugeruje, że pytanie Juliusza było „wczesnym przykładem roszczeń prymatu biskupa Rzymu[2],
    .
  • a nawrócony na katolicyzm i apologeta, o. Ray Ryland, twierdził, że dowodzi ono powszechnej rzymskiej władzy papieskiej we wczesnym kościele [3].

Takie fantazyjne oceny są dokonywane w ignorancji ścisłych obciążeń regulacyjnych reform sądowych Konstantyna nałożonych na oskarżonych, powodów i sędziów apelacyjnych – w tym przypadku Atanazego, jego oskarżycieli i biskupa Rzymu Juliusza. Pytanie Juliusza nie miało nic wspólnego z tym, co sugerują te oceny.

(więcej…)

Miłość świata do ludu Bożego, część 6

Metodyczny odsiew

Mat. 13:24-26 24. Podał im też inną przypowieść: Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który zasiał dobre ziarno na swoim polu. 25. Lecz gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał kąkolu między pszenicę i odszedł. 26. A gdy zboże urosło i wydało plon, wtedy ukazał się też kąkol.

Od czasów spalenia Rzymu przez Nerona w 67 roku i obarczeniem odpowiedzialnością za ten akt chrześcijan, prześladowania dotykały wyznawców Chrystusa niemal bez przerwy. Chrześcijan oskarżano o działalność wywrotową oraz o najgorszą niemoralność: kazirodztwo, kanibalizm, rozwiązłość. Oskarżenia te, choć bezpodstawne, wynikały nie tylko z działań judaizantów, jak to miało miejsce w I wieku,

Schedę po nich w szkodzeniu drodze Pańskiej przejęli gnostycy. Ci rozróżniali między złym Bogiem Starego z jego prawami i nakazami a miłosiernym Bogiem Nowego Testamentu uwalniającym od tych praw i nakazów.  Gnostycy jako antynomianie, dowodząc swojej wolności praktykowali każdą możliwą formę grzechu, niektórzy z nich nauczali nawet, że aby dostąpić „zbawienia” należało popełnić każdy możliwy grzech w jego najgorszej formie. Oczywiście gnostycy nazywali siebie „chrześcijanami” i, jak zauważył Teodoret z Cyru, byli zmyślnym narzędziem w rękach diabła:

„…ze wszech miar przewrotny demon, prześladowca ludzi, widząc, że [Apostołowie] wyrywają z korzeniami ciernie błędu wielobóstwa, a on sam jest bezradny wobec ich uczniów, wpadł na pomysł różnego rodzaju zasadzek, jako że jest konstruktorem pułapek i mistrzem zła. Dobrał więc sobie ludzi odpowiednich do tego zadania i nadał im imię chrześcijan, jakby zakładając im maskę, a smarując brzegi kielicha miodem, podał ludziom jako lekarstwo truciznę kłamstwa. Pragnąc bowiem zniszczenia ludzi, nie czekał, aby orędzie Apostołów umocniło się, i nie podał oszustwa dopiero wtedy, lecz gdy tylko oni rozpoczęli swoje czuwanie i siew ziarna pobożności, wsiał pomiędzy nie chwasty.” [1]

Miało to poważne konsekwencje dla bezpieczeństwa a nawet życia wyznawców Chrystusa.

(więcej…)

Opatrzność a „powszechna łaska”

Boża opatrzność

Dzieje  17:25 Ani nie jest czczony rękoma ludzkimi tak, jakby czegoś potrzebował, ponieważ sam daje wszystkim życie i oddech, i wszystko.

W swojej opatrzności Bóg troszczy się o wszystkie swoje stworzenia. Oznacza to, że Bóg daje niegodziwym wiele dobrych darów, obejmujących nie tylko deszcz i słońce, żywność i schronienie, życie i oddech, ale także racjonalny umysł, wolę i ducha. Wielu wyciąga z tego wniosek, że Bóg kocha niegodziwych i jest dla nich łaskawy. Te rzeczy, mówią,

  • „powszechną łaską” Boga
    ,
  • Jego łaską dla wszystkich
    ,
  • łaską, która nie prowadzi ich do zbawienia
    ,
  • ale mimo to jest dla nich świadectwem Bożej łaski i miłości do nich.

Jednakże powszechna opatrzność nie jest tym samym, co powszechna łaska i nie należy ich mylić. Biblia nigdy nie używa słowa łaska do opisania tych powszechnych działań Bożej opatrzności.

(więcej…)

Wszechwiedzący Chrystus

Stwórca a stworzenie

Izaj. 55:8-9

8. Moje myśli bowiem nie są waszymi myślami ani wasze drogi nie są moimi drogami, mówi Jahwe;

9. Ale jak niebiosa są wyższe niż ziemia, tak moje drogi przewyższają wasze drogi, a moje myśli – wasze myśli.

Tekst Izajasza naucza nas kilku ważnych rzeczy o Bogu. Bóg ukazany został w tym miejscu nie tylko jako Istota posiadająca atrybuty jakich możemy doszukać się w człowieku (np. że Bóg myśli oraz że jest Bogiem czynu) ale też atrybuty te zostały ukazane jako ponadnaturalne, znacznie różniące się od ograniczonych cech człowieka

  • Bóg myśli, a zatem Jego sposób rozumowania jest logiczny, co odzwierciedla ta sama, ludzka logika udzielona człowiekowi przez Boga.
    .
  • Jednak Bóg jako wszechwiedzący myśli w sposób nieograniczony, wiedza Boga przewyższa wiedzę człowieka tak samo jak nieskończony wszechświat jest większy od ziemi
    .
  • To co wyróżnia Boga od stworzenia, co dowodzi, że Bóg jest Bogiem, to informacja o Bogu jako Tym, którego myśli stają się rzeczywistością. Boże myśli mają moc sprawczą, podczas gdy ludzkie myśli mają jedynie moc odkrywczą.
    .
  • Bóg posiada nieskończoną moc stwórczą, czego odbiciem jest istnienie nieskończonego, stworzonego przez Boga wszechświata.
    .
  • Wszystko czego Bóg pragnie, urzeczywistnia się jako Jego droga, przewyższająca wszystkie zamysły stworzenia.

Ponieważ Bóg jest wszechwiedzący i wszechmądry, a jednocześnie Boża mądrość ma moc stwórczą oraz sprawczą, drogi Boga, czyli Jego akty są odmienne od ludzkich: to co Bóg chce aby było, to jest. To czego Bóg nie chce aby było, tego nie ma. Klemens Aleksandryjski, wczesny ojciec kościoła w swoim  dziele pt. Stromata [1] czytelnikom wyjaśniał ową wszechmoc Bożą poprzez odwołanie do ograniczenia umysłu stworzenia

„…sygnalizując w ten sposób niemożność wyrażenia Boga i wskazując, że to, co boskie, jest niewyrażalne ludzką siłą” [2]

Bóg jednak postanowił objawić o sobie o wiele więcej swoim adoptowanym dzieciom. Uczynił to poprzez Chrystusa, swojego jednorodzonego Syna, drugą Osobę Trójcy, który podczas wcielenia opowiedział nam o Ojcu

Jan 1:18 Boga nikt nigdy nie widział. Jednorodzony Syn, który jest w łonie Ojca, on nam o nim opowiedział.

Chrystus objawił Swojego Ojca w taki sposób, że możliwym stało się poznanie i utożsamienie Bożej istoty Ojca z Bożą istotą Syna. Jest to poznanie chwały Bożej w obliczu Jezusa Chrystusa. (2 Kor. 4:6) Nie wszyscy jednak przyjmują mądrość Bożą, czyli Chrystusa, nie wszyscy mają wiarę w Chrystusa jako wcielonego Boga. W tym samym dziele Klemens dowodzi, że „wiedza [o Bogu] nie dotyczy wszystkich” [3]

(więcej…)

Zasługujące dzieło Chrystusa, część 2

 

Zasługa Chrystusa w konfesjach

1 Kor. 1:30 Lecz wy z niego jesteście w Chrystusie Jezusie, który stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i uświęceniem, i odkupieniem;

Pierwszą linią obrony Ewangelii zasługi, a tym samym prawdy o przypisywanej sprawiedliwości, są wyznania Reformowane i Prezbiteriańskie. Jako kaznodzieja Kościoła anglikańskiego N. T. Wright jest związany 39 Artykułami Kościoła anglikańskiego. Artykuł 11 demaskuje Wrighta nie tylko jako heretyka, ale także buntownika przeciwko autorytetowi własnego wyznania.

Zostaliśmy uznani za sprawiedliwych przed Bogiem jedynie ze względu na zasługi naszego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa przez wiarę, a nie z powodu naszych własnych uczynków lub zasług. Dlatego też stwierdzenie, że jesteśmy usprawiedliwieni jedynie przez wiarę, jest najzdrowszą doktryną i bardzo pocieszającą, co szerzej zostało wyrażone w Homilii o usprawiedliwieniu. [25]

(więcej…)

Chleb życia dla wszystkich?

Oferta, i to dla wszystkich…

Jan 6:32 Wtedy Jezus im odpowiedział: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale mój Ojciec daje wam prawdziwy chleb z nieba.

Zwolennicy herezji dobrointencyjnej oferty ewangelii zwanej też bezpłatną ofertą lub amyraldianizmem, argumentują, że Chrystus zwraca się tutaj bezwzględnie do wszystkich lub do wszystkich, którzy słyszą kazanie. Mówi do tych, którzy byli wokół niego:

„Mój Ojciec daje wam [tj. wszystkim, którzy na zewnątrz słuchacie] prawdziwy chleb z nieba”.

Mówią, że dar ten jest powszechny; Chrystus przemawiał tam do mieszanego zgromadzenia, z których wielu pozostało w niewierze (Od tego czasu wielu jego uczniów zawróciło i więcej z nim nie chodziło, werset 66), a jednak w pewnym sensie został im dany *wszystkim*.

I tak, jak manna na pustyni została dana każdemu Izraelicie (nie tylko wybranym), tak w drodze „powszechnego i nieokreślonego daru” Chrystus jest dany przez Boga wszystkim, którzy słuchają, aby wszyscy mogli przyjąć i zastosować Go w zbawieniu własnych dusz. Co więcej, kaznodzieje mogą na podstawie tego tekstu oznajmiać wszystkim, którzy słyszą taką ewangelię:

„Bóg daje każdemu z was prawdziwy chleb z nieba”
.
„Bóg obiektywnie stawia każdego z was w posiadanie Chrystusa i zbawienie (choć nie subiektywnie dla was wszystkich – tylko ci, którzy wierzą, mają to.”)
.
„Bóg daje wam każdemu, głowa za głową, chleb, który z nieba zstępuje.”

Oto Biblijna odpowiedź na tę interpretację i prawidłowe wyjaśnienie tego fragmentu

(więcej…)

Ekumeniczne leczo Merecza

 

Marcin Luter, to dopiero był Reformator!

Ale cóż mówicie? „Podejdź tutaj, szatanie! A gdybyś miał więcej światów niż ten, przyjęlibyśmy je wszystkie i nie tylko czcilibyśmy cię, ale także lizali cię po tyłku.”

Uszy więdną neo-ewangelikom, gdy czytają słowa o lizaniu diabła po tyłku. Nie mogą znieść takiego słownictwa. Są oburzeni i wstrząśnięci. Co gorsza, ci sami ludzie bezmyślnie świętują dzień Reformacji powołując się na Lutra, jako tego Reformatora, który dał początek Protestanckiej Reformacji. Świętują go razem z rzymskimi katolikami, religią Antychrysta, o której Luter wspominał, że jest gotowa lizać szatana po tyłku. Tak. Słowa te bowiem pochodzą z ust Marcina Lutra a zapisał je w dziele pt. Przeciw papiestwu rzymskiemu, instytucji diabła, s. 334, [1].

Luter wiedział, źe Rzymski katolicyzm to religia Antychrysta, zwalczał ją teologicznie ale też będąc świadomym jej ohydy nie szczędził epitetów. Nazywał ją religią Antychrysta wiedząc, że fałszywa ewangelia Rzymu prowadzi ku zatraceniu. Gardził papiestwem, gardził doktrynami, gardził strukturą, gardził tą instytucją z całego serca. I to zgodnie z Pismem Świętym:

  • Biblia naucza, że życie wieczne odziedziczą ci, przed których oczami bezbożny jest wzgardzony, a którzy szanują tych, co się boją PANA (Psalm 15:4). Jest oczywistą bezbożnością bratanie się z religią Antychrysta, tak samo jak bezbożnością jest głoszenie fałszywej ewangelii wolnej woli, tej samej jaką głosi Rzym. Bezbożnością jest głoszenie chrystusa, który umarł za wszystkich bez wyjątku.
    .
  • Najsilniejsze słowa potępienia Chrystus, Słowo Boże, zarezerwował dla proklamujących łże-ewangelię: Gdyby wam ktoś głosił ewangelię inną od tej, którą przyjęliście, niech będzie przeklęty(Gal. 1:9). Przesłanie o powszechnym zadośćuczynieniu jest taką właśnie fałszywą ewangelią.

To jest prawda Biblijna i prawda Konfesyjna. W Westminsterskim Wyznaniu Wiary czytamy, że papież ze swoją ewangelią to Antychryst, syn zatracenia.

[Papież jest] Antychrystem, człowiekiem grzechu i synem zatracenia, który wywyższa się w Kościele przeciwko Chrystusowi i wszystkiemu, co nazywa się Bogiem. [2]

W Kanonach z Dort, wiążącym Wyznaniu Wiary przeczytamy, że wyznawcy wolnej woli, a co za tym idzie z konieczności uniwersalnego odkupienia wszystkich ludzi, są w rzeczywistości potępionymi przez Boga, Pismo i Synody [3] Pelagianami.

„Tego, że inni, którzy powoływani przez Ewangelię są posłuszni i nawracają się, nie należy przypisywać odpowiedniemu używaniu wolnej woli, dzięki czemu niektórzy wyróżniają się ponad innych, równie obdarowanych łaską wystarczającą do wiary i nawrócenia (jak twierdzi pełna pychy herezja Pelagiusza), lecz należy to przypisywać w całości Bogu, który wybrał swą własność od wieczności w Chrystusie, i który powołuje ich skutecznie we właściwym czasie, daje im wiarę i upamiętanie”  [4]

Niestety tzw. „protestanci” poprzez fałszywą ewangelię uniwersalnego odkupienia bratają się miedzy sobą, bratają się też z Antychrystem, z Rzymem. Wszystko pod sztandarem Reformacji Protestanckiej, przywłaszczonej nazwy, do której nie mają ani moralnego ani teologicznego prawa. Mówiąc obrazowo i wykorzystując bezkompromisową ilustrację Lutra, neo-ewangelicy podlizują się diabłu ramię w ramię z rzymskimi katolikami. Na przykład podczas Szczecińskiego Tygodnia Reformacji.

W zasadzie przepis na taki ekumeniczny spęd pseudo-protestantów z rzymskimi katolikami nie jest skomplikowany. Przypomina on przepis na leczo: przekładaniec teologiczny dla duchowych warzyw z dużą ilością sproszkowanej, innej ewangelii.

(więcej…)

Wybranie a miłość Boża

Konieczne środki ostrożności

Efez. 1:3-6

3. Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa, który pobłogosławił nas wszelkim duchowym błogosławieństwem w miejscach niebiańskich w Chrystusie.

4. Jak nas wybrał w nim przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nienaganni przed jego obliczem w miłości.

5. Przeznaczył nas dla siebie, ku usynowieniu przez Jezusa Chrystusa, według upodobania swojej woli;

6. Dla uwielbienia chwały swojej łaski, którą obdarzył nas w umiłowanym;

Kiedy Jan Kalwin zaczął wyjaśniać doktrynę wybrania w Instytutach Religii Chrześcijańskiej, w rozdziale 3.21.1 p.t. „Wieczne wybranie, przez które Bóg przeznaczył jednych do zbawienia, innych na zagładę”, wydał stosowne ostrzeżenie:

Ludzka ciekawość sprawia, że dyskusja na temat predestynacji, już sama w sobie dość trudna, jest bardzo zagmatwana, a nawet niebezpieczna. Żadne ograniczenia nie powstrzymają jej przed błąkaniem się po zakazanych ścieżkach… Jeśli jej się na to pozwoli, nie pozostawi przed Bogiem żadnej tajemnicy, której by nie odkryła i nie rozwikłała…

.

Po pierwsze, niech więc pamiętają, że gdy badają predestynację, wnikają w święte zakamarki Boskiej mądrości. Jeśli ktoś z beztroską pewnością wkroczy w ten obszar, nie uda mu się zaspokoić swojej ciekawości i wejdzie do labiryntu, z którego nie będzie mógł znaleźć wyjścia.

To mądre i potrzebne słowa. Gdyby ostrzeżenie Kalwina zostało wzięte pod uwagę, w debatach na temat wybrania pojawiłoby się więcej światła i mniej wrzawy. Musimy zatem podchodzić do objawienia Bożej prawdy dotyczącej tej doktryny z pokornym, pełnym czci i uważnym umysłem oraz sercem. Musimy być przygotowani na zdumienie, upokorzenie, a nawet zakłopotanie, ponieważ: Któż bowiem poznał myśl Pana?(Rzym. 11:34). Z pewnością nie grzeszni, omylni mężczyźni i kobiety!

(więcej…)

Chrzest, część 4 – chrzest w Dziejach Apostolskich

Wprowadzenie

Na początku tego rozważania od razu stajemy przed powtórzeniem obietnicy występującej w różnych formach we wszystkich czterech Ewangeliach:

Dzieje 1:5 Jan bowiem chrzcił wodą, ale wy po niewielu dniach będziecie ochrzczeni Duchem Świętym. 

To ciągłe powtarzanie z pewnością przypomina nam, że w chrzcie ważny jest nie znak zewnętrzny, ale rzeczywistość wewnętrzna, na którą znak wskazuje. Możemy zostać ochrzczeni przez pokropienie, polanie, a nawet pojedyncze lub „potrójne” zanurzenie (lub różne tego kombinacje), ale jeśli nie jest prawdą o nas, że w jednym Duchu wszyscy jesteśmy ochrzczeni w jedno ciało…” (1 Kor. 12: 13), lepiej by nam było, żebyśmy się nigdy nie urodzili. Liczy się nie rytuał, ale rzeczywistość, na którą rytuał wskazuje. Na nieszczęście jednym z aspektów upadku jest to, że chętnie skłaniamy się ku rytuałom!

  • widzimy to wśród niektórych chrześcijańskich Żydów w ich nacisku na obrzezanie
    .
  • widzimy to wśród grecko-prawosławnych i rzymskich katolików w ich nacisku na włączenie różnych rytuałów do kultu
    .
  • widzimy to wśród tych, którzy przywiązują religię do obchodzenia Bożego Narodzenia, Wielkanocy, Wielkiego Piątku itd.
    .
  • widzimy to wśród tych, którzy nalegają na noszenie pewnych ubrań i ubiorów

– w istocie nazywamy ich „rytualistami” – i należy się obawiać, że zobaczymy to wśród tych którzy upierają się przy szczególnym sposobie chrztu – gdyż herezja galacka jest zawsze z nami!

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że ostatnia grupa po prostu odpowie: „Chrzest oznacza zanurzenie i nic innego jak zanurzenie – po prostu wykonujemy polecenie naszego Pana”. Celem niniejszego dochodzenia jest jednak sprawdzenie, czy rzeczywiście tak jest. Z pewnością nasze dotychczasowe badania wskazują na dokładnie odwrotny kierunek.

(więcej…)

Zasługujące dzieło Chrystusa, część 1

Heretyckie spojrzenie na Pawła

2 Piotra 3:15-16 15. A cierpliwość naszego Pana uważajcie za zbawienie, jak i nasz umiłowany brat Paweł według danej mu mądrości pisał do was; 16. Jak też mówi o tym we wszystkich listach. Są w nich pewne rzeczy trudne do zrozumienia, które, podobnie jak inne Pisma, ludzie niedouczeni i nieutwierdzeni przekręcają ku swemu własnemu zatraceniu.

Współczesną herezją, jakoby zbawcze dzieło Jezusa Chrystusa nie było i nie musiało być zasługą, jest herezja ruchu teologicznego znanego jako nowe spojrzenie na Pawła. Teologiem nowej perspektywy, który ma największy wpływ na teologów i kościoły Reformowane i Prezbiteriańskie, jest N. T. Wright. Wright jest powszechnie uznawany za ewangelika w kościele anglikańskim. Tożsamą z nową perspektywą na Pawła w kościołach Reformowanych i Prezbiteriańskich jest teologia federalnej wizji – federalnej, ponieważ korzeniem jej heretyckich poglądów jest wypaczona doktryna przymierza łaski.

Federal pochodzi od łacińskiego foedus, co oznacza „więź” lub „przymierze”. Doktryna przymierza federalnej wizji jest taka, że przymierze łaski opisane w Piśmie Świętym jest warunkową umową między Bogiem a każdym, kto został ochrzczony, zwłaszcza wszystkimi dziećmi wierzących rodziców. Do czołowych zwolenników federalnej wizji należą

  • Norman Shepherd,
  • James B. Jordan,
  • Rich Lusk,
  • Peter Leithart,
  • John Barach
  • i Douglas Wilson.

Istnieją podstawy, by sądzić, że na ludzi federalnej wizji wpływają zwolennicy nowej perspektywy, zwłaszcza Wright. Niezależnie od wpływu federalna wizja, podobnie jak nowa perspektywa, odrzuca zasługujący charakter zbawczego dzieła Jezusa Chrystusa. Federalna wizja popiera i argumentuje to odrzucenie w sferze kościołów reformowanych i prezbiteriańskich, najwyraźniej bez ograniczeń.

(więcej…)

Arminianizm, droga do Rzymu

Przedmowa

Obj. 17:4-5 4. A kobieta była ubrana w purpurę i szkarłat i przyozdobiona złotem, drogimi kamieniami i perłami. Miała w swej ręce złoty kielich pełen obrzydliwości i nieczystości swego nierządu 5. A na jej czole wypisane było imię: Tajemnica, wielki Babilon, matka nierządnic i obrzydliwości ziemi.

W tej książce  Arminian Theology: Myth and Realities (Teologia Arminian: mit a rzeczywistość) Roger Olson starał się dowieść, że twierdzenie, iż Arminianizm jest zasadniczo semi-pelagiański, jest błędne. Twierdził, że biedny stary Jakub Arminiusz był źle zrozumiany i oczerniany przez teologów kalwińskich tak w przeszłości jak i obecnie. Utrzymywał, że nauczanie Arminiusza, choć sugerujące odejście od wyznania Belgijskiego, było całkowicie ewangeliczne i zakorzenione w zasadach Reformacji. Czyniąc to, próbował rozróżnić między Arminianizmem serca i Arminianizmem głowy.

Dla Olsona Arminianizm serca (a la Arminiusz, Wesley i on sam) to uzasadniony „ewangeliczny synergizm”. Podczas gdy Arminianizm głowy to współczesny humanistyczny synergizm pelagiański. Jednak jest to tylko gra pozorów. Próba  rozróżnienia synergizmu „ewangelicznego” od synergizmu pelagiańskiego to rozróżnienie bez różnicy.

Jeśli o zawias Reformacji chodzi, czyli doktrynę na której opierała się i nada opiera cała Protestancka Reformacja,  Marcin Luter wyjaśnił, iż tym zawiasem jest doktryna niewolnej woli. Doktrynę niewolnej woli (czyli braku wolnej woli), z której jasno wynika i z którą współgra doktryna predestynacji, Marcin Luter ogłosił jako podstawę i zawias na jakim opierała się cała Reformacja w swojej książce pt. „O niewolnej woli” gdzie dowodził tego przeciw papistom. Książka ta  była odpowiedzią i wnikliwą refutacją herezji wolnej woli promowanej przeciw Reformacji przez papistę Erazma z Roterdamu. Luter powiedział:

“Ponadto udzielam ci [tj. papiście Erazmowi] serdecznej pochwały i uznania z tego jeszcze powodu, że ty sam, w przeciwieństwie do wszystkich innych, zaatakowałeś prawdziwą rzecz, to jest zasadniczą kwestię. Nie znużyłeś mnie tymi zewnętrznymi kwestiami dotyczącymi papiestwa, czyśćca, odpustów i tych podobnych drobiazgów, bardziej niż sprawami, w których wszyscy do tej pory zabiegali o moją krew (choć bez powodzenia). Ty, i tylko Ty, dostrzegłeś zawias na którym wszystko się obraca, i wycelowałeś w krytyczny punkt” 

Jeśli o różnicę między klasycznym a współczesnym Arminianizmem chodzi, czyli o rozróżnienie bez różnicy, obie herezje, klasyczny Arminianizm i współczesny Arminianizm wyznają to samo, wbrew nauczaniu Biblii i Reformacji:

  • odrzucalną łaskę,
  • uniwersalne zadośćuczynienie,
  • warunkowy wybór do zbawienia
  • możliwość utraty zbawienia

Nie ma między historyczną matką herezji a jej współczesną wszeteczną córką żadnej różnicy. Tak heretyk w XVII wieku jak i heretyk z wieku XXI wierzą, że zbawienie jest wypadkową współpracy Boga przez Chrystusa oraz wolnej woli człowieka. W obu herezjach Chrystus na krzyżu nic nie osiągnął dla tych za których oddał życie, a jedynie umożliwił samo zbawienie poprzez wzbudzenie w sobie wiary rozumianej jako podstawa usprawiedliwienia. Chrystus Arminianizmu nic skutecznie na krzyżu nie osiągnął. 

Niestety neo-kalwińscy ignoranci przeoczają te „drobne” zbieżności, wszystko po to, aby większość tzw. „chrześcijan” uznawała ich za braci. To się nazywa konformizm i kompromis Ewangelii. W ty miejscu warto pożytecznym, duchowym idiotom i zdrajcom za miskę ryżu, a raczej świętego spokoju przypomnieć historyczne świadectwo Reformacji.

Augustus Toplady, żyjący w XVIII wieku anglikański duchowny i wielki obrońca doktryny Reformowanej w sporze z Johnem Wesleyem, ukazał źródło teologicznego ścieku Arminianizmu, jakim jest przebiegły, jezuicki podstęp, jednocześnie malując obraz apostazji neo-luteran i anabaptystów oraz obnażając zabiegi fałszywych kalwinistów, usilnie przymilających się do rzymskiej teologii wolnej woli, wszystko w celu jedności ponad podziałami….

Posłuchajmy jego świadectwa

(więcej…)

Podstawy hermeneutyki, czyli jak prawidłowo interpretować Słowo Boże

Podstawy hermeneutyki
Czyli jak prawidłowo interpretować Słowo Boże

Jaka jest różnica między hermeneutyką a egzegezą? Egzegeza biblijna to rzeczywista interpretacja świętej księgi, wydobycie z jej znaczenia. Hermeneutyka to badanie i ustalanie zasad, według których należy interpretować Pismo.

Hermeneutyka należy do metody i myślenia także innych nauk, nauk humanistycznych, do których zalicza się historię, klasykę, filologię, językoznawstwo, antropologię, psychologię, socjologię, teologię biblijną, prawoznawstwo i filozofię. Podstawową potrzebą biblijnej hermeneutyki jest określenie i zrozumienie znaczenia tekstu biblijnego. Celem hermeneutyki jest wypełnienie luki pomiędzy naszymi umysłami a umysłami pisarzy biblijnych poprzez dogłębną znajomość języków oryginalnych, historii starożytnej i porównywanie Pisma Świętego z Pismem.
.

Właściwa, kontekstualna interpretacja Biblii ma ogromne znaczenie, jeśli chodzi o zapobieganie niewłaściwemu używaniu i błędnemu stosowaniu jej prawd. Interpretacja w kontekście ma na celu umożliwienie Biblii przemówienia w jej pierwotnym kontekście, zanim wyciągnie się wnioski na temat jej zastosowania w naszym współczesnym otoczeniu. Hermeneutyka to spotkanie badacza teraźniejszości, świadomego swoich historycznie uwarunkowanych kategorii rozumienia, z przeszłością poddającą się interpretacji.
.

Sekty i grupy fundamentalistyczne nie posiadają uporządkowanej nauki na temat zasad interpretacji Biblii. Czytają Biblię intuicyjnie i głoszą nieuporządkowane doktryny, często sprzeczne ze sobą a nawet herezje! Fundamentaliści i religijni fanatycy nie wierzą w potrzebę interpretacji Słowa Bożego. Zamiast tego proponują zwykłe cytowanie bez analizy. Z tej praktyki powstać może jedynie chaos.

(więcej…)

Szwindle i konfabulacje Jamesa White’a wokół tekstu krytycznego

Macherstwa część dalsza

Psalm 31:18 Niech zaniemówią wargi kłamliwe, które w pysze i pogardzie mówią krzywdzące słowa przeciwko sprawiedliwemu

Niektórzy zwolennicy dzisiejszych nowych watykańskich wersji „biblii”, jak James White i jego polscy fanboye, próbują zdystansować się od Westcotta i Horta, ponieważ ukazało się wiele informacji dokumentujących wierzenia i apostazję tych dwóch ludzi, którzy są odpowiedzialni za krytyczny tekst grecki leżący u podstaw takich współczesnych wersji Pisma. W swojej książce „the King James Only Controversy” James White formułuje kilka interesujących i sprzecznych stwierdzeń na temat Westcotta i Horta. Na stronie 33 pan White pisze:

„Westcott i Hort wykorzystali kodeksy Synajski i Watykański do stworzenia Nowego Testamentu, dzieła, które wyparło w badaniach naukowych tekst używany przez KJV, później znany jako Textus Receptus”. [1]

Uwaga: kodeksy Synajski i Watykański to tak zwane „najstarsze i najlepsze rękopisy” autorstwa tych, którzy promują UBS, grecki tekst Nestle-Aland Critical, który leży u podstaw N.T. takich współczesnych wersji, jak ESV, NIV, NASB, a także współczesnych wersji katolickich, takich jak Biblia św. Józefa NAB 1970 i Biblia Nowego Jeruzalem 1985.

Następnie na stronie 99 pan White pisze:

„Adwokaci KJV onlyismu kochają nienawidzić B.F. Westcotta i F.J.A. Horta. Prace Westcotta i Horta nad greckim Nowym Testamentem są postrzegane jako centralny punkt próby „zdetronizowania” KJV i leżącego u jego podstaw tekstu greckiego, Textus Receptus. Chociaż współczesne teksty greckie nie są identyczne z tymi stworzonymi przez Westcotta i Horta, wciąż można znaleźć obrońców czarno-białego rysunku Autoryzowanej Wersji Biblii Króla Jakuba, którzy twierdzą, że wszystkie współczesne wersje opierają się na ich pracy.” [2]

James White dalej miesza prawdę z błędem, pisząc na stronie 122:

„W tym sensie, że Westcott i Hort prawidłowo zidentyfikowali potrzebę zbadania powiązań między rękopisami i wykazali, że po prostu nie wystarczy liczyć rękopisy, ale zamiast tego musimy zważyć rękopisy (niektóre rękopisy są ważniejsze od innych świadków tekstu oryginalnego), można powiedzieć, że współczesne teksty oparte są na ich dziełach. Jednak współczesna krytyka tekstu wyszła daleko poza Westcotta i Horta i w wielu przypadkach skorygowała brak równowagi w ich własnych wnioskach.” [3]

James White z jednej strony przyznaje, że tekst Wstcotta i Horta „wyparł tekst używany przez KJV” (jego własne słowa), ale z drugiej brzmi tak, jakby współczesne wersje „w wielu przypadkach” różniły się od wersji Westcotta i Horta. To po prostu nieprawda. Krytyczny tekst grecki Westcotta Horta jest praktycznie taki sam, jak współczesne krytyczne teksty greckie UBS / Nestle-Aland. Zmieniły się jedynie w bardzo niewielkim stopniu. W obu przypadkach pominięto lub zakwestionowano 45–50 całych wersetów Nowego Testamentu, a około 2000 słów, które pominięto, zmieniono lub dodano, jest praktycznie takich samych, jak w krytycznym tekście Westcotta i Horta, który pojawił się w English Revised Version z 1881 roku.

Pan White z całą pewnością fałszuje tutaj prawdę. Jak zwykle zresztą.

(więcej…)

Gdy miłość stała się bogiem

Bóg a bezwarunkowa miłość do wszystkich

1 Jana 4:8 Kto nie miłuje, nie zna Boga, gdyż Bóg jest miłością.

Bóg jest miłością, naucza Jan Apostoł. Powszechne przekonanie jest takie, że Bóg jest miłością. To prawda. Jednak nadmierne skupienie się na jednym z licznych atrybutów Boga prowadzi do idolatrii, bałwochwalstwa. Bóg nie jest jednym, jedynym atrybutem czyli miłością. Bóg nie składa się z jednego atrybutu. Mimo to wielu domorosłych teologów twierdzi inaczej. Za przykład posłużyć może pewien niedouczony człowiek uznający miłość za boga. Skonfrontowany z Bogiem Pisma stwierdził:

„Piszcie o Bogu, który kocha wszystkich miłością bezwarunkową i Jego przesłaniem do wszystkich jest żyć: radością, prawdą i miłością!”

Neo-ewangelikalne postrzeganie Boga jest nie tylko wyjątkowo spłycone co do treści miłości ale też całkowicie sprzeczne z zakresem Bożej miłości oraz postrzeganie to nie rozumie celu Bożej miłości. Prawdę mówiąc kwestią sporną między chrześcijaństwem a herezją pozostają przez stulecia

  • bezwarunkowa miłość Boga
    .
  • miłość do wszystkich

Z powyższych założeń wynika błędne przesłanie o Bogu wzywającym wszystkich ludzi do życia w radości, prawdzie i miłości. W zasadzie nie skrzywdzimy nikogo jeśli określimy wyznawaną w owym zdaniu „prawdę” jako powszechną i bezwarunkową miłość, która jest oczywistą podstawą powszechnego wezwania do radości.

Jest to poważny błąd doktrynalny.

(więcej…)

Łaskawe usprawiedliwienie, część 3

Precz z bezbożnym pojęciem zasług Adama

1 Mojż. 2:17 Ale z drzewa poznania dobra i zła jeść nie będziesz, bo tego dnia, kiedy zjesz z niego, na pewno umrzesz

Kontrowersje wiary Reformowanej z Rzymem na temat zasług obnażają poważny błąd, który ugruntowuje się dzisiaj w kościołach Reformowanych i Prezbiteriańskich. Oto nauka, że Adam w raju mógł zasłużyć na wyższe, lepsze, niebiańskie i wieczne życie, przestrzegając „próbnego nakazu” powstrzymywania się od jedzenia owoców z drzewa poznania dobra i zła.

Teolodzy Reformowani bronią doktryny, że Adam mógł w rzeczywistości zasłużyć dla siebie i całego rodzaju ludzkiego na życie wieczne poprzez swoje  posłuszeństwo Bożemu zakazowi z Księgi Rodzaju 2:17, na które Chrystus zasłużył dla wybranego Kościoła.

(więcej…)

Boże kompleksowe dekrety

Moc Bożych dekretów

Izaj. 44:7 Czy od czasów, gdy ustanowiłem pierwszy lud na świecie, znalazł się ktoś, kto jak ja jest w stanie zadeklarować (וְיַגִּידֶ֤הָ wajagideha) i uczynić  (וְיַעְרְכֶ֙הָ֙ weyarekeha) rzeczy przyszłe? Jeśli tak – niech więc powie, co ma nastąpić.

Bóg dowodząc swojej Boskości wskazał na swoją wyjątkową moc dekretowania rzeczywistości. Izajasz uczy, że Bóg deklaruje rzeczy przyszłe i te rzeczy stają się na mocy Bożego dekretu. Pismo Święte często mówi o wyrokach Bożych, które są Jego suwerennymi, wiecznymi postanowieniami dotyczącymi rzeczy, które były, są i będą w stworzeniu, w historii w zbawieniu

Ale czy te dekrety przesądzają o wszystkim? Pismo Święte uczy bardzo wyraźnie, że Bóg z góry zadecydował o wszystkim. Znajomość Bożych dekretów ma wielce praktyczne zastosowanie. Jest pomocna w wyganianiu demonów rzymskiego katolicyzmu i Arminianizmu – w teologii obu herezji, co jest częścią wspólną, to ludzka, rzekoma wolna wola człowieka ma zdolność ograniczania woli Boga. Obalenie tego przekonania daje wolność od demonicznej doktryny.

Zatem do dzieła.

(więcej…)

Zgubny wpływ modernizmu na chrześcijaństwo, część 2

Czy Biblia to wiarygodne źródło informacji?

Psalm 139:18 Jak drogie są dla mnie twoje myśli, Boże! Jak wielka jest ich liczba!

Augustyn (354-440), wczesny ojciec kościoła, wyjaśnił, na jakiej podstawie chrześcijanie mogą wierzyć w Pismo Święte: Wyjaśnił, że dziecko nie może wiedzieć z całą pewnością, kto jest jego ojcem, jeśli nie wierzy w to, co mówi mu matka. Takie informacje można poznać tylko na podstawie wiarygodności rzecznika.

  • Czy moja matka jest wiarygodnym świadkiem?
  • Czy ogólnie jest prawdomówna?

To samo można powiedzieć o Biblii. Czy jest ona prawdziwą księgą? Czy w odniesieniu do tych faktów, które możemy zweryfikować, możemy powiedzieć, że Biblia jest dokładna? Pismo zapewnia nas o tym wielokrotnie:

2 Sam. 7:28 A teraz, Panie BOŻE, ty jesteś tym Bogiem, a twoje słowa są prawdą, obiecałeś swemu słudze tę dobroć
.
Psalm 12:6 Słowa PANA to słowa czyste jak srebro wypróbowane w ziemnym tyglu, siedmiokrotnie oczyszczone.
.
Psalm 119:160 Podstawą twego słowa jest prawda, a wszelki wyrok twojej sprawiedliwości trwa na wieki
.
Przysłów 30:5 Każde słowo Boga jest czyste; on jest tarczą dla tych, którzy mu ufają.
.
Jan17:17 Uświęć ich w twojej prawdzie. Twoje słowo jest prawdą

Szlachetnym celem przyświecającym Reformacji było i jest aby wszyscy chrześcijanie przyjęli Biblię jako jedyny pewny przewodnik do nieba. Jesteśmy przekonani o autorytecie Biblii, deklarując, że wszyscy powinni praktykować tę formę chrześcijaństwa, jaka zawarta została na stronach Pisma Świętego.

(więcej…)

Hermeneutyczne użycie logiki, część 5

Dyscyplina unikana nie bez powodu

Jan 1:1

Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo.

Ἐν ἀρχῇ ἦν ὁ Λόγος  καὶ ὁ Λόγος ἦν πρὸς τὸν Θεόν  καὶ Θεὸς ἦν ὁ Λόγος  

En arche en ho Logos kai ho Logos en pros ton Theon kai Theos en ho Logos

Dlaczego heretycy unikają logiki?  Odpowiedź na to istotne pytanie jest oczywista. Ponieważ Słowo Boże jest doskonałe, zatem nie zawiera w sobie sprzeczności ani błędów, dlatego też suma teologicznych doktryn jest wewnętrznie spójna. Żadna doktryna nie może przeczyć innej ani też być tzw. „prawdą równoległą” – co w rzeczywistości jest toporną próbą kamuflażu logicznej sprzeczności pod pozorami ortodoksji.

Heretycy mogą produkować wyłącznie doktryny spójne ze sobą do pewnego stopnia. Całość ich teologii okaże się jednak złożona z niepasujących do siebie strzępków nauczania, na siłę posklejanych koncepcją nielogicznego paradoksu. Doskonałym przykładem braku logicznej spójności w myśleniu heretyka będzie poniższa wypowiedź:

„To są bliźniacze prawdy, które biegną równolegle. Czy mogę ci powiedzieć? Zawsze będą przebiegały równolegle. Zawsze będą przebiegały równolegle. Nigdy się nie spotkają. Nigdy się nie przecinają. Nigdy nie zostaną pomniejszone; zgodnie z prawem są tym, czym są. Fakt, że nie rozumiesz, jak one do siebie pasują, dowodzi tylko, że jesteś czymś mniej niż powinieneś. Nie mówi to nic o Bogu. Twoja niezdolność do zharmonizowania tych rzeczy jest odzwierciedleniem twojej upadłości, mojej upadłości. Ludzie ciągle mnie pytają: „Jak to zharmonizować?” A moja odpowiedź brzmi: „Nie wiem. Nie mogę.” [1]

Ewangelia Jana naucza nas czegoś odwrotnego. Naucza o związku Słowa, Boga i logicznej egzegezy.

Z Ewangelii Jana dowiadujemy się, że Słowo to po grecku λόγος logos. Logos oznacza także logikę. Związek Boga ze Słowem, a mówiąc bardziej precyzyjnie z logicznym Słowem jest jak widzimy nierozerwalny. Syn Boży nazwany jest przez Jana Słowem, ponieważ Syn Boży przyszedł na świat aby ogłosić prawdę o Bogu: Jednorodzony Syn, który jest w łonie Ojca, on nam o nim opowiedział. (Jan 1:18). Opowiedział w grece zapisane zostało słowem ἐξηγήσατο eksegesato. Syn dokonał egzegezy Ojca. Wyjaśnił Boga w swoim słowie. Związek między Mesjaszem, Ewangelią, Bogiem i logicznym słowem jest nierozerwalny. Właściwa egzegeza Słowa Bożego, egzegeza prowadząca do poznania zbawiającej prawdy musi być koniecznie czyniona z zachowaniem zasad logiki. To, z konieczności prowadzi, do spójności doktryny.

Zapamiętajmy: jeśli wiedza o Bogu jest istotna, to jesteśmy zobligowani do właściwego, ważnego argumentowania.

(więcej…)

Skład Apostolski a Biblia

Pytania na wagę złota

Kol. 1:10 Proszę więc was, bracia, przez imię naszego Pana Jezusa Chrystusa, żebyście wszyscy to samo mówili i żeby nie było wśród was rozłamów, ale abyście byli zespoleni jednakowym umysłem i jednakowym zdaniem.

Dlaczego Wyznanie Apostolskie jest ważne? Czy Biblia potwierdza jego doktrynę?

Wyznanie Apostolskie (Symbolum Apostolorum) używane jest przez Reformowane Kościoły Protestanckie i odzwierciedla ono teologię, która została oficjalnie potwierdzona przez cały kościół w Wyznaniu Nicejskim. Choć jego korzenie sięgają znacznie wcześniej, w obecnej formie datuje się je na około VIII wiek.

To, co obecnie znamy jako Apostolskie Wyznanie Wiary, jest rozwinięciem Starego Rzymskiego Wyznania Wiary. Pierwsze znane wystąpienie Apostolskiego Wyznania Wiary, co do treści niemal odpowiadającej jego ostatecznej formie, znajduje się w łacińskim traktacie De singulis libris canonicis scarapsus autorstwa mnicha Priminiusa z początku VIII wieku.

Proces, w wyniku którego starorzymskie wyznanie wiary stało się wyznaniem apostolskim, nie jest wyczerpująco znany, chociaż niektórzy historycy zauważają, że wyznania wiary „praktycznie identyczne” z Wyznaniem Apostolskim zaczęły pojawiać się w Galii Południowej w V wieku [1] W ciągu następnych kilku stuleci Wyznanie Apostolskie w swojej ostatecznej formie zyskało akceptację w całej Francji i Niemczech.

Zostało oficjalnie uznane przez Karola Wielkiego w całym Cesarstwie Franków na początku IX wieku.

Apostolskie Wyznanie Wiary jest ważne, ponieważ jednoczyło chrześcijan pochodzących z różnych czasów, miejsc i tradycji. Głosi odwieczne prawdy, wierzymy w nie, recytujemy je, ale czy jest ono zgodne z nauczaniem Pisma Świętego?

(więcej…)

Łaskawe usprawiedliwienie, część 2

Precz z tym bezbożnym i bluźnierczym słowem „zasługa”

Rzym. 3:20 Dlatego z uczynków prawa nie będzie usprawiedliwione żadne ciało w jego oczach, gdyż przez prawo jest poznanie grzechu.

Marcin Luter gwałtownie wyraził jedną z ważnych konsekwencji swojej i biblijnej Ewangelii usprawiedliwienia jedynie przez wiarę, a zatem zbawienia wyłącznie przez łaskę, gdy On zawołał:

„Precz z tym bezbożnym i bluźnierczym słowem «zasługa»”.[8]

Konsekwencją nauki o usprawiedliwieniu przez samą wiarę jest odrzucenie ludzkich zasług. Usprawiedliwienie jedynie przez wiarę zaprzecza temu, jakoby relacja usprawiedliwionego grzesznika z Bogiem opierała się na jego zasługach. Zgodnie z myślą Rzymian 11:6, jeśli usprawiedliwienie następuje przez samą wiarę, a więc przez łaskę, to nie jest już zasługą, bo w przeciwnym razie „łaska nie byłaby już łaską”.

Rzym. 11:6 A jeśli przez łaskę, to już nie z uczynków, inaczej łaska już nie byłaby łaską. Jeśli zaś z uczynków, to już nie jest łaska, inaczej uczynek już nie byłby uczynkiem.

Jeśli jednak sprawiedliwość u Boga jest choćby częściowo wynikiem uczynków grzesznika (w tym dzieła woli), wówczas usprawiedliwienie i zbawienie są zasługą.

(więcej…)