Pedokomunia: obalenie błędu, część 2

Kościół czy sekta?

1 Kor. 11:26-29

26. Ilekroć bowiem będziecie jedli ten chleb i pili ten kielich, śmierć Pana zwiastujecie, aż przyjdzie.

27. Dlatego też kto je ten chleb albo pije ten kielich Pański niegodnie, będzie winny ciała i krwi Pana.

28. Niech więc człowiek bada samego siebie i tak niech je z tego chleba, i niech pije z tego kielicha.

29. Kto bowiem je i pije niegodnie, sąd własny je i pije, nie rozróżniając ciała Pańskiego.

Bogumił Jarmulak, jeden z funkcjonariuszy organizacji „Ewangeliczny Kościół Reformowany” w artykule „Pedokomunia czyli o dopuszczaniu ochrzczonych dzieci do Stołu Pańskiego” argumentuje, zgodnie z założeniem zawartym w tytule, za dopuszczaniem ochrzczonych dzieci do spożywania Wieczerzy Pańskiej. Jako metodologię Jarmulak przyjął zasadę Regula Fidei czyli założenie, że Pismo interpretować należy nie tyle przez kontekst samego Pisma (Scriptura Scripturam interpretarum, czego naucza Reformacja), lecz, jak to zgrabnie ujął, „Pismo należy interpretować w kontekście Kościoła”.

Nacisk, jaki Jarmulak kładzie na pedokomunię jest konieczną konsekwencją teologii zbawienia opartego o szereg warunków, czyli zbawienia z konkretnych uczynków grzesznika, do których zalicza się uczestnictwo w Wieczerzy Pańskiej. Pedokomunia Jarmulaka jest potwierdzeniem legalizmu a EKR, organizacja w której jest zrzeszony, jest kościołem jedynie z nazwy, ponieważ nie spełnia przynajmniej dwóch z trzech niezbędnych kryteriów koniecznych do uznania danej grupy za Kościół Chrystusa. Zgodnie z ostrzeżeniem zawartym w Konfesji Belgijskiej EKR okazuje się sektą:

wiele sekt na świecie rości sobie pretensje do nazywania się Kościołem.” [1]

Zgodnie z dalszym brzmieniem 29 artykułu Konfesji Belgijskiej, nota bene dokumentu przyjętego przez  EKR jako obowiązujący, trzy znaki prawdziwego Kościoła to:

„wykład czystej doktryny Ewangelii; jasne sprawowanie sakramentów, jak to zostało ustanowione przez Chrystusa; praktykowanie dyscypliny w karceniu grzechu” [2]

Dwa znamiona, jakich wyraźnie brakuje EKR [3] to wykład czystej doktryny Ewangelii, w miejsce której głoszona jest herezja warunkowego zbawienia z uczynków, czego dowodzi przyjęta doktryna pedokomunii, będącej jednym z warunków zbawienia  Pedokomunia godzi w drugie znamię prawdziwego Kościoła. Teologia warunkowego zbawienia oraz fizyczny tego przejaw – pedokomunia – nakładają na wyznawców EKR przekleństwo innej ewangelii, która nie jest inną; są tylko pewni ludzie, którzy was niepokoją i chcą wypaczyć ewangelię Chrystusa.(Gal. 1:7).

Ponieważ w EKR brak dyscypliny wobec praktykujących pedokomunię oraz wobec głosicieli herezji warunkowego zbawienia, trzecie znamię prawdziwego kościoła zostaje zakwestionowane poprzez implikację.

Rozważmy teraz źródło problemu.

(więcej…)

Przymierze: Boży przybytek z ludźmi: część 4 – konkluzje

Chwalebne przymierze

Mat. 25:31 Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swojej chwale i wszyscy święci aniołowie z nim, wtedy zasiądzie na tronie swojej chwały.

Uwielbionemu Chrystusowi i Jego Kościołowi dane jest wszystko w niebie i na ziemi. Albowiem Chrystus jest głową nieba i ziemi. W Nim, jako Głowie, wszystko musi być zgromadzone, aby całe stworzenie było jednym chwalebnym domem Bożym, obejmującym wszelkie stworzenie, by wszystko służyło nowemu człowiekowi w Chrystusie, żeby ten z kolei służył swemu Bogu.

Kol. 1:18-20 18.  On też jest głową ciała – kościoła; on jest początkiem i pierworodnym z umarłych, aby we wszystkim był pierwszy; 19. Ponieważ upodobał sobie Ojciec, aby w nim zamieszkała cała pełnia; 20. I żeby przez niego pojednał wszystko ze sobą, czyniąc pokój przez krew jego krzyża; przez niego, mówię, to, co jest na ziemi, jak i to, co jest w niebie.

I temu chwalebnemu celowi, tej ostatecznej, niebiańskiej realizacji uniwersalnego przymierza Boga, wszystkie rzeczy w czasie są ściśle podporządkowane i podległe:

  • stworzenie
  • upadek,
  • grzech
  • śmierć
  • moce ciemności
  • i objawienie łaski Bożej w Jezusie Chrystusie, naszym Panu.

Wszystko musi służyć najwyższej realizacji wiecznego Bożego przymierza przyjaźni. W ten sposób wszystkie rzeczy są pomyślane w odwiecznym zamyśle rady Bożej.

(więcej…)

Kaźń wiecznego ognia

Straszliwa doktryna

Mat. 25:41 Potem powie i do tych, którzy będą po lewej stronie: Idźcie ode mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany dla diabła i jego aniołów.

Wierzymy w wieczną karę, że ci, którzy nie żałują za grzechy i nie wierzą w Jezusa Chrystusa dla zbawienia, będą cierpieć wieczne męki w miejscu zwanym piekłem.  Konfesja Belgijska w Artykule 37 naucza o piekle, jako odpłacie dla nieupamiętanych grzeszników jako pomście, którą sprawiedliwi będą obserwować patrząc na swoich prześladowców.

[Sprawiedliwi] ujrzą straszliwą pomstę Boga na złych, którzy ich bezlitośnie prześladowali, uciskali i dręczyli w tym świecie – ci zaś zostaną potępieni przez własne sumienie i, staną się nieśmiertelni, lecz tylko po to, by doświadczyć kaźni wiecznego ognia przygotowanego dla diabła i jego aniołów

Dlaczego wierzymy w tak straszną rzecz?

(więcej…)

Nieistotna data Objawienia, część 1 – mrzonki tysiącletniego królestwa

Świadectwo Kościoła

Obj. 7:13-17

13. A jeden ze starszych odezwał się do mnie tymi słowy: Kim są ci, którzy są ubrani w białe szaty i skąd przybyli?

14. Odpowiedziałem mu: Panie, ty wiesz. I powiedział do mnie: To są ci, którzy przyszli z wielkiego ucisku i wyprali swoje szaty, i wybielili je we krwi Baranka.

15. Dlatego są przed tronem Boga i służą mu we dnie i w nocy w jego świątyni, a zasiadający na tronie osłoni ich sobą jak namiotem.

16. Nie zaznają już głodu ani pragnienia, nie porazi ich słońce ani żaden upał;

17. Ponieważ Baranek, który jest pośrodku tronu, będzie ich pasł i poprowadzi ich do żywych źródeł wód, i otrze Bóg wszelką łzę z ich oczu.

Rozważanie struktury ostatniej księgi Biblii rodzi pytanie o datę jej powstania, to znaczy datę jej napisania przez Apostoła Jana. Sam Jan informuje nas, że wizje zawarte w Księdze miał, gdy był „na wyspie, która nazywa się Patmos” i że był na tej wyspie „dla Słowa Bożego i dla świadectwa Jezusa Chrystusa”, czyli jako obiekt prześladowań (Obj. 1:9). Prześladowcą było bezbożne, antychrześcijańskie Imperium Rzymskie.

Chrześcijańska tradycja, która do niedawna była niemal powszechnie akceptowana, głosi, że prześladującym cesarzem odpowiedzialnym za wygnanie Jana na wyspę Patmos był Domicjan. Domicjan rządził Rzymem od 81 do 96 roku n.e. Kiedy w 87 r. n.e. zażądał, by czczono go jako „Pana i Boga”, rozpoczął okrutne prześladowania chrześcijan, którzy oczywiście odmówili tego kultu.

„Tradycja mówi, że tym, który został wygnany za swoją wiarę, był Apostoł Jan, który następnie napisał Apokalipsę na wyspie Patmos”. [1] 

Jan napisał więc tę księgę około roku 95 n.e. Tradycja dotycząca daty napisania tej księgi opiera się w dużej mierze, choć niewyłącznie, na świadectwie ojca wczesnego Kościoła Ireneusza, który żył w latach 130-202 n.e. Był on nauczany przez Polikarpa, który znał Apostoła Jana. W książce napisanej około 180 roku n.e., czyli w ciągu osiemdziesięciu pięciu lub dziewięćdziesięciu lat po tym wydarzeniu, Ireneusz stwierdził, że księga Objawienia była

,„widziana nie tak dawno temu, lecz prawie w naszym pokoleniu, pod koniec panowania Domicjana” [2]

(więcej…)

Po co chrzcić wszystkie dzieci wierzących?

Pytanie o zasadność chrztu dzieci

Rzym. 6:3-4 3. Czyż nie wiecie, że my wszyscy, którzy zostaliśmy ochrzczeni w Jezusie Chrystusie, w jego śmierci zostaliśmy ochrzczeni? 4. Zostaliśmy więc pogrzebani z nim przez chrzest w śmierci, aby jak Chrystus został wskrzeszony z martwych przez chwałę Ojca, tak żebyśmy i my postępowali w nowości życia.

Kol. 2:11-12 11. W nim też zostaliście obrzezani obrzezaniem nie ręką uczynionym, lecz obrzezaniem Chrystusa, przez zrzucenie grzesznego ciała doczesnego; 12. Pogrzebani z nim w chrzcie, w którym też razem z nim zostaliście wskrzeszeni przez wiarę, która jest działaniem Boga, który go wskrzesił z martwych.

Skoro chrzest jest znakiem i pieczęcią przymierza i obietnicy przymierza, jeśli tylko wybrani są w przymierzu, jeśli tylko i tylko oni zostaną objęci obietnicą Bożą a potępieni nie są, dlaczego Bóg nadal chce, aby wszystkie dzieci wierzących były ochrzczone? 

Prawdą jest, że w przymierzu są tylko wybrani. W  Liście do Galacjan jest to jasno wyrażone:

Gal. 3:29 A jeśli należycie do Chrystusa, to jesteście potomstwem Abrahama, a zgodnie z obietnicą – dziedzicami.

Nasienie Abrahama jest nasieniem duchowym, określonym nie przez fizyczne pochodzenie od Abrahama, ale przez wiarę w Boga Abrahama. Wszyscy, którzy wierzą, są duchowymi dziećmi Abrahama i dziećmi Boga.

Gal. 3:7 Wiedzcie zatem, że ci, którzy są z wiary, ci są synami Abrahama.
.
Gal. 3:26 Wszyscy bowiem jesteście synami Bożymi przez wiarę w Chrystusa Jezusa.

Tylko duchowe dzieci Abrahama są dziedzicami zgodnie z obietnicą. Obietnica jest obietnicą przymierza. Będę waszym Bogiem, a wy będziecie moim ludem (3 Mojż. 26:12; Jer. 30:22). Obietnica ta została dana Abrahamowi w Księdze Rodzaju 17:1-7, a przez niego wszystkim jego duchowym potomkom. Są to ci, którzy należą do Chrystusa przez wybranie i krew pojednania.

Tylko oni są w przymierzu i tylko oni są dziedzicami zgodnie z obietnicą.

(więcej…)

Przymierze: Boży przybytek z ludźmi, część 3 – przekrój przez Biblię

Boże przymierze jako cel

1 Mojż. 17:7 I utwierdzę moje przymierze między mną a tobą oraz twoim potomstwem po tobie przez wszystkie pokolenia jako wieczne przymierze, abym był ci Bogiem i twemu potomstwu po tobie

Boże przymierze nie jest umową dwustronną, ani paktem między Bogiem i ludźmi. Boże przymierze nie jest też środkiem lecz celem. Celem, w którym Bóg jest przyjacielem człowieka. Nietrudno wykazać, że ta koncepcja przymierza opiera się na Piśmie Świętym. W Raju Bóg objawia się Adamowi i rozmawia z nim jak przyjaciel z przyjacielem, a Adam rozpoznawał Boga w powiewie dziennym. Pierwsze stworzenie koncentruje się w Raju, domu Bożym;

Raj ma swoje centrum w drzewie życia, tym aspekcie Bożego przymierza przyjaźni z Nim. A całość skupia się wokół człowieka, sługi Bożego. Całe ziemskie stworzenie ma swoje etyczne centrum w sercu człowieka, a poprzez to serce całe stworzenie znajduje się w sercu Boga!

Adam był przyjacielem Boga.

(więcej…)

Wstawiennictwo Chrystusa w Starym Testamencie, część 2

Wyjątkowy Arcykapłan

Hebr. 7:25-26 25. Dlatego też całkowicie może zbawić tych, którzy przez niego przychodzą do Boga, bo zawsze żyje, aby wstawiać się za nimi. 26. Takiego to przystało nam mieć najwyższego kapłana: świętego, niewinnego, nieskalanego, oddzielonego od grzeszników i wywyższonego ponad niebiosa;

Kapłan jest pośrednikiem między Bogiem a grzesznikami, aby dokonać za nich pojednania. Jest pośrednikiem dostępu do modlitwy, oddawania czci i służby; ale błogosławieństwo pochodzi z ręki Boga. Głównym celem instytucji mojżeszowych było ukazanie kapłaństwa Chrystusa. Służba, poprzez którą zostało to w sposób wybitny dokonane, była służbą wielkiego Dnia Pojednania. Dokonywał tego sam arcykapłan, który tego dnia składał podwójną ofiarę jako wielką ofiarę za grzech.

Hebr. 9:7 Do drugiej zaś raz w roku tylko sam najwyższy kapłan, i to nie bez krwi, którą ofiaruje za siebie i za grzechy niewiedzy ludu.
.
3 Mojż. 9:7 Do Aarona zaś Mojżesz powiedział: Zbliż się do ołtarza i złóż swoją ofiarę za grzech i swoje całopalenie, i dokonaj przebłagania za siebie i lud. Złóż też ofiarę ludu i dokonaj za niego przebłagania, jak PAN rozkazał.

Dwa ołtarze przybytku – ołtarz ofiarny i ołtarz kadzenia – odpowiadały dwóm funkcjom kapłana.

  • Mosiężny ołtarz ofiarny znajdował się na otwartym dziedzińcu.
    .
  • Złoty ołtarz kadzenia i wstawiennictwa znajdował się w świątyni, ale na zewnątrz, nie wewnątrz zasłony.

Częściowo wynikało to ze względów praktycznych, aby było ono dostępne dla wszystkich kapłanów, gdyż ich pomoc była potrzebna do utrzymania wiecznego kadzidła. Ale była to także część dyspensacji, która wskazywała, że ​​„jeszcze nie została objawiona droga do Miejsca Najświętszego” (Hebr. 9:8).

(więcej…)

Dyspensacjonalizm, część 7 – gorzkie owoce

Syjonistyczna propaganda

Izaj. 65:15 I zostawicie swoje imię moim wybranym na przekleństwo, gdyż Pan BÓG zabije was, a swoje sługi nazwie innym imieniem.

Opublikowany po raz pierwszy w 1909 roku komentarz Scofielda do Biblii Króla Jakuba zmienił historię chrześcijaństwa w negatywnym znaczeniu. W tym czasie powszechną eschatologią wśród ortodoksyjnych protestantów był biblijny amilenializm, zgodnie z którym Żydzi zostali odrzuceni jako naród wybrany, Kościół natomiast przyjął charakter międzynarodowy, do którego zaliczają się także wybrani do zbawienia Żydzi nazywani chrześcijanami (Rzym. 11:1-4, 25, 32; Gal. 3:28; Kol. 3:11). Własnym życzeniem cielesnych Żydów było Boże przekleństwo, które spadło na cały lud a królestwo zostało im odebrane:

Mat. 21:38-39, 43 38. Lecz rolnicy, gdy zobaczyli syna, mówili między sobą: To jest dziedzic. Chodźmy, zabijmy go, a posiądziemy jego dziedzictwo. 39. I schwytali go, wyrzucili z winnicy i zabili. 43.  Dlatego mówię wam: Królestwo Boże zostanie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce.
.
Mat. 27:25 A cały lud odpowiedział: Krew jego na nas i na nasze dzieci.

Zapowiedziany przez Słowo gniew Boży spadł na odstępczych Żydów. I tak po zburzeniu Jerozolimy w 70 roku utracili swoją państwowość, stając się pogardzanymi przez świat tułaczami, podobnie jak w czasach poprzedniego odstępstwa:

2 Kronik 29:8 Dlatego gniew PANA spadł na Judę i Jerozolimę i PAN wydał ich na rozproszenie, na zdumienie i na pośmiewisko, jak sami widzicie swoimi oczami.

Żydzi w miejsce duchowego królestwa, od zawsze pragnęli jego fizycznej wersji (Dzieje 1:6) z jego ziemską świetnością, bogactwem i przepychem cieleśnie interpretując wszystkie teksty Biblii zapowiadające odnowienie, tyle że wypełnione w Chrystusie na sposób duchowy (np. 1 Mojż. 49:10; Ezech. 37:24; Daniela 7:27; Amos 9:11 itd.). Ponieważ Chrystus nie ustanowił niczego innego jak duchowe Królestwo, przywódcy Izraela odrzucili Go ponosząc za to zasłużoną karę.

Świadomi swojego przekleństwa Żydzi (Dzieje 5:28) przez niemal 2 tysiące lat nie mogąc doczekać się przyjścia spodziewanego mesjasza – politycznego i militarnego geniusza (jakże podobnego do Antychrysta), wzięli sprawy w swoje ręce. Syjoniści, przebiegłe dzieci diabła (Łuk. 16:8; Jan 8:44) dobrze rozumieli, że chrześcijanie nie pozwolą na naruszenie Pisma (Gal. 3:15; Jan 10:35) dlatego też zamiast zmieniać treść Słowa Bożego wpadli na genialny pomysł: należy je odpowiednio gojom wytłumaczyć, tak aby zaczęli wspierać koncepcję odbudowy państwa Izrael.

Uczynili to za pomocą zmyślnych komentarzy.

(więcej…)

Szalony bóg Johna Pipera, część 1

Fatalne oświadczenie

Jakuba 1:8 Człowiek umysłu dwoistego jest niestały we wszystkich swoich drogach.

John Piper nie tylko wierzy w zbawienie z uczynków, podzielając tym samym pogląd federalnej wizji na ostateczne usprawiedliwienie z uczynków na Sądzie Ostatecznym, ale też w swoim szaleństwie porzucił objawionego w Piśmie Świętym suwerennego Boga na rzecz bałwana, którego wystrugał w swoich myślach na podobieństwo siebie samego – niestabilnego na wszystkich drogach, grzesznego człowieka! Piper pisze:

„Moim celem jest pokazanie na podstawie Pisma Świętego, że jednoczesne istnienie Bożej woli, aby „wszyscy byli zbawieni” (1 Tym. 2:4) i Jego woli bezwarunkowego wybrania tych, którzy rzeczywiście zostaną zbawieni, nie jest oznaką schizofrenii Bożej woli lub zamieszania egzegetycznego.”

Tak zaczyna John Piper w artykule zatytułowanym „Czy w Bogu są dwie wole?” [1] Piper błądzi. Ponosi porażkę, ponieważ już na początku ustępuje Arminianom. Przyznaje, że istnieje egzegeza 1 Tymoteusza 2:4 i 2 Piotra 3:9, która wykazałaby, że określenia „wszyscy ludzie” i „każdy” w tych tekstach nie odnoszą się do każdej pojedynczej istoty ludzkiej.

1 Tym. 2:4 Który chce, aby wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy.
.
2 Piotra 3:9 Nie zwleka Pan ze spełnieniem obietnicy, jak niektórzy uważają, że zwleka, ale okazuje względem nas cierpliwość, nie chcąc, aby ktokolwiek zginął, lecz aby wszyscy doszli do upamiętania.

Zakładamy, że czytelnik jest zaznajomiony z prawidłową egzegezą powyższych tekstów, jednak dla pewności podajemy kilka pomocnych linków

  1. Objaśnienie wersetów, w których użyto słów wszyscy i każdy
  2. Boża wola zbawienia wszystkich ludzi
  3. Aby wszyscy doszli do pokuty
  4. Tezy Genewskie z 1649 roku, część 3: konfesyjna jedność

Piper nie zgadza się z tym. Posłuchajmy własnych słów „nieomylnego” guru neo-kawlinistów.

(więcej…)

Cyryl Lukaris, Reformowany patriarcha Konstantynopola i jego wyznanie wiary

 

Życiorys

Izaj. 57:1 Sprawiedliwy ginie, a nikt nie bierze sobie tego do serca. Ludzie pobożni odchodzą, a nikt nie zważa na to, że sprawiedliwy jest zabierany przed nadejściem zła.

Cyryl Lukaris (1572 – † 1638), znany także jako Cyryl III był patriarchą Aleksandrii (1602-1620) i patriarchą Konstantynopola od 1620 r. aż do swojej śmierci w 1638 roku. Do Polski został wysłany przez patriarchę Melecijusza Pigasa z misją powstrzymania uni brzeskiej, czyli połączenia cerkwi prawosławnej z kościołem łacińskim w Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Na miejscu Cyryl skontaktował się z rektorem Akademii Wileńskiej, który wyłożył mu podstawy teologii Reformowanej.

Jako patriarcha Aleksandrii nawiązał kontakt z kościołem anglikańskim, w tamtym czasie mocno jeszcze broniącym teologii Reformowanej, później natomiast, już jako patriarcha Konstantynopola współpracował z holenderskimi kalwinistami przez co popadł w konflikt z herezją rzymskiego katolicyzmu. Współpraca z kalwinistami przejawiała się na różne sposoby. Nie tylko wysyłał wielu młodych, greckich teologów na uniwersytety do Szwajcarii, Anglii i Holandii ale także przez wiele lat korespondował z kilkoma europejskimi protestantami, co ostatecznie doprowadziło do przyjęcia przez niego wiary Reformowanej i napisania konfesji.

Poniżej spisana w  1629 roku Reformowana Konfesja Cyryla Lukarisa, Reformowanego patriarchy Konstantynopola!

(więcej…)

Pseudo-kalwińska Sodoma

Teologiczny fetor

Judy 1:7 Tak samo Sodoma i Gomora oraz okoliczne miasta, które w podobny sposób jak i one oddały się nierządowi i podążały za cudzym ciałem, służą za przykład, ponosząc karę wiecznego ognia.

Bóg ustanowił przymierze mężczyzny i kobiety jako jedyną formę małżeństwa. Związki poligamiczne (jeden mężczyzna wiele żon), są grzeszne, choć do czasu były tolerowane przez Boga w czasach patriarchatu. Związki poliandryczne (jedna kobieta wielu mężów) są cudzołożne. Szczególną jednak nienawiścią darzy Bóg grzech homoseksualizmu oraz osoby homoseksualne, te z nich, które przeznaczył na potępienie. Bożą nienawiść do potępionych homoseksualistów, nienawiść tak silną, że grzech ten w Starej Dyspensacji Bóg nakazał karać śmiercią; wyrażają to następujące fragmenty Słowa Bożego:

3 Mojż. 18:22 Nie będziesz obcował z mężczyzną jak z kobietą. Jest to obrzydliwość
.
3 Mojż. 20:13 Także jeśli mężczyzna obcuje z mężczyzną tak jak z kobietą, to obaj popełnili obrzydliwość. Poniosą śmierć, ich krew spadnie na nich

Wbrew jasnym ostrzeżeniom Pisma szaleni i opętani fałszywą doktryną, nieodrodzeni pseudo-kalwiniści (aż wstyd, że słowo kalwinista musiało zostać użyte w tym przypadku), idąc z duchem tego skazanego na spalenie ogniem świata postanowili „pobłogosławić” sodomitów w liczbie dziesięciu „par”. Nie powinno dziwić, że korupcji pseudo-kalwińskiego kózpasterza towarzyszyli inni słudzy diabła: rzymsko katolicki ksiądz i luterańska ksiądzałka, zaś duchowa orgia  i profanacja odbyła się na ołtarzu, gdzie otwarta książka stylizowana na Biblię (jak się domyślamy utworzona na bazie heretyckiego tekstu Nestle Alanda) postawiona została na sześciobarwnej homo-fladze. Wydarzenie nie uniknęło uwagi medialnej:

„W warszawskiej parafii ewangelicko-reformowanej w Warszawie „pobłogosławiono” 10 par LGBT+. W wydarzeniu, oprócz duchownych ewangelickich (w tym ewangelicko-augsburskiej pastor Haliny Radacz) uczestniczył… katolicki kapłan, ks. dr hab. Adam Świeżyński, były prorektor Gdańskiego Seminarium Duchownego, profesor UKSW. ” [1]

Błogosławieństwa udzielił kózpasterz Michał Jabłoński, odpowiedzialny za zwiedzenie parafii, niechlubny uczestnik tęczowego piątku a także doskonały przykład teologicznego regresu środowisk, zdawałoby się, które powinny świecić dobrym przykładem.

Jeśli wziąć pod uwagę, że inne tzw. polskie kościoły kalwińskie albo nie uznają Pisma Świętego jako w całości natchnionego, albo wyznają herezję usprawiedliwienia z uczynków, albo też czczą fałszywą, dobrointencyjną ewangelię i powszechną miłość Boga, albo też tworzą pozbawione biblijnych zasad dyscypliny kościelnej sekty współzarządzane przez małżonki, inni znowuż uprawiają duchowy nierząd na uczelniach zielonoświątkowych, zaś w najlepszym wypadku wspierają wydawanie heretyckich książek, to wszystko prowadzi nas do konkluzji, że że w Polsce kalwinizmu w zasadzie nie ma. 

Ale do rzeczy…

(więcej…)

Chrześcijańska samoocena, część 3

Chrześcijańskie doświadczenie

Jakuba 4:9 Ubolewajcie, smućcie się i płaczcie. Wasz śmiech niech się obróci w smutek, a radość w przygnębienie.

W chrześcijańskiej, właściwej samoocenie jest jeszcze miejsce na świadomość grzechu i świadomość niegodności z powodu grzechu. Codziennie, dopóki żyję, chociaż jestem narodzonym na nowo, nawróconym wierzącym, muszę głęboko i dokładnie poznać swoją nędzę jako grzesznika.

  • Brakuje mi chwały Bożej we wszystkich moich czynach, nawet tych najlepszych.
    .
  • Nadal mam zdeprawowaną naturę. Mam ciągle naturę całkowicie zdeprawowaną.

Rzymian 7 faktycznie opisuje odrodzone dziecko Boże; w istocie opisuje jedno z najświętszych dzieci Bożych. Jest to opis samego Apostoła Pawła, pod koniec jego chrześcijańskiego życia i posługi. To prawda, że ​​na podstawie żywego doświadczenia przekonał się o nim, że jest cielesny, zaprzedany grzechowi, że dobro, które czynił, chcąc czynić, nie spełniło się, że było w nim dwóch ludzi, czyli stary człowiek, który sprzeciwiał się prawu Bożemu, i nowy człowiek, który lubował się w prawie Bożym.

Rzym. 7
.
14.  Gdyż wiemy, że prawo jest duchowe, ale ja jestem cielesny, zaprzedany grzechowi.

15. Tego bowiem, co robię, nie pochwalam, bo nie robię tego, co chcę, ale czego nienawidzę, to robię.

19. Nie czynię bowiem dobra, które chcę, ale zło, którego nie chcę, to czynię.

21. Odkrywam więc w sobie to prawo, że gdy chcę czynić dobro, trzyma się mnie zło.

23. Lecz widzę inne prawo w moich członkach, walczące z prawem mego umysłu, które bierze mnie w niewolę prawa grzechu, które jest w moich członkach.

24. Nędzny ja człowiek! Któż mnie wybawi z tego ciała śmierci?

Jak mówi nasz Katechizm Heidelberski:

„nawet ludzie najświętsi mają w życiu jedynie przedsmak pełnego posłuszeństwa.” [1]

(więcej…)

Przymierze: Boży przybytek z ludźmi, część 2 – rozwinięcie doktryny

Fałszywa dedukcja

1 Mojż. 2:16-17 16. I rozkazał PAN Bóg człowiekowi: Możesz jeść do woli z każdego drzewa ogrodu; 17. Ale z drzewa poznania dobra i zła jeść nie będziesz, bo tego dnia, kiedy zjesz z niego, na pewno umrzesz.

Nigdy w Piśmie Świętym nie czytamy o takim porozumieniu czy pakcie między Bogiem a człowiekiem, w którym Bóg stawia pewne warunki, które człowiek akceptuje, a wypełniając je, czyni siebie godnym „życia wiecznego”. W objawieniu biblijnym nie ma nic na temat człowieka w stanie sprawiedliwości, co sugerowałoby taką relację między Bogiem a Adamem.

Jednak istnienie takiej relacji między Bogiem a człowiekiem przed upadkiem stało się bardzo aktualnym poglądem w nauczaniu Reformowanym. Relacja ta znana jest jako „przymierze uczynków”. Zgodnie z tradycyjnym poglądem przymierze to składało się z obietnicy, warunku i kary.

  • Obietnica dotyczyła życia wiecznego dla Adama i jego potomstwa.
    .
  • Warunkiem było doskonałe posłuszeństwo, poddane testowi na okres próbny poprzez warunkowy nakaz niejedzenia z drzewa poznania.
    .
  • Karą była śmierć.

Takie miały być elementy umowy, którą Bóg miał zawrzeć z Adamem.

(więcej…)

Wiek tekstu bizantyjskiego

James „guru” White i jego fanboye

Gal. 3:15 Bracia, mówię po ludzku: Przecież nawet zatwierdzonego testamentu człowieka nikt nie obala ani do niego nic nie dodaje.

Czy bizantyjski tekst grecki, który leży u podstaw Biblii tłumaczonych z Textus Receptus, jest tekstem „nowym” czy dawnym? Często słyszymy, jak zwolennicy współczesnych wersji, które zwykle opierają się na greckim tekście Westcotta-Horta, twierdzą, że tekst Nowego Testamentu, na którym opiera się Textus Receptus, jest tekstem późniejszym, a nie najwcześniejszym. Muszą oni słuchać ludzi takich jak James White i błędnie wnioskować, że James rzeczywiście wie, o czym mówi;

James White, w swojej książce The KJV Controversy, mówi [1]

„Każdy z papirusowych manuskryptów, które odkryliśmy, był przedstawicielem aleksandryjskiego, a nie bizantyjskiego typu tekstu”
.
„Wcześni Ojcowie, którzy pisali w tym czasie, nie używali bizantyjskiego typu tekstu
.
„Wczesne tłumaczenia Nowego Testamentu ujawniają, że zostały one wykonane na podstawie manuskryptów typu aleksandryjskiego, a nie na tekście bizantyjskim
.
„Wcześni ojcowie kościoła, którzy pisali w pierwszych wiekach, nie dają dowodów w swoich cytatach na znajomość tekstu bizantyjskiego„.

Szczerze mówiąc słowa pana White są szokujące ale on rzeczywiście to napisał. Ludzie, którzy czytają jego książkę, automatycznie zakładają, że ma rację. W końcu był w seminarium i jest autorytetem w takich sprawach, prawda? Cóż, przyjrzyjmy się, co inni uczeni, którzy są równie wykwalifikowani, mają do powiedzenia na temat starożytności Tradycyjnego Tekstu, Ojców Kościoła i starożytnych wersji…

(więcej…)

Teodycea a Boży dekret Reprobacji

Definicja problemu

Rzym. 3:3-6

3. Cóż bowiem, jeśli niektórzy nie uwierzyli? Czyż ich niewiara zniweczy wiarę Boga?

4. Nie daj Boże! Przeciwnie, niech Bóg (Θεὸς Theosbędzie prawdziwy, a każdy człowiek – kłamcą, jak jest napisane: Abyś okazał się sprawiedliwy (δικαιωθῇς dikaiothesw swoich słowach i żebyś zwyciężył, gdy będziesz sądzony.

5. Jeśli więc nasza niesprawiedliwość uwydatnia sprawiedliwość Boga, cóż powiemy? Czyż niesprawiedliwy jest Bóg, który okazuje gniew? (Mówię po ludzku).

6. Nie daj Boże! Jak wtedy Bóg mógłby sądzić świat?

Teodycea – słowo pochodzi od greckich słów θεός theos „Bóg” i δίκη dikē „sprawiedliwość” oznacza „usprawiedliwienie Boga”. Teodycea zajmuje się rozwiązaniem problemu istnienia zła podczas gdy wszelka moc i całe dobro są jednocześnie przypisane Bogu.

Niektórzy błędnie rozumieją doktrynę o potępieniu, sądząc, że implikuje ona, że ​​Bóg jest przyczyną grzechu. To niebezpieczny błąd! Trzymajmy się dobrze precyzyjnej i zdrowej doktryny, której uczy teologia Reformowana, nasze wielkie wyznania Reformowane i przede wszystkim Pismo Święte.

Świętość Boga nie jest skażona wydaniem wyroku o wiecznym potępieniu niektórych ludzi. Jakie jest zatem znaczenie doktryny potępienia?

(więcej…)

Pedokomunia: obalenie błędu, część 1

Praktyka „reformowanych inaczej”

1 Kor. 11:26-29

26. Ilekroć bowiem będziecie jedli ten chleb i pili ten kielich, śmierć Pana zwiastujecie, aż przyjdzie.

27. Dlatego też kto je ten chleb albo pije ten kielich Pański niegodnie, będzie winny ciała i krwi Pana.

28. Niech więc człowiek bada samego siebie i tak niech je z tego chleba, i niech pije z tego kielicha.

29. Kto bowiem je i pije niegodnie, sąd własny je i pije, nie rozróżniając ciała Pańskiego.

Nasz Pan, Jezus Chrystus, zapowiedział, że w czasach ostatecznych nastąpi masowe odstępstwo od prawdy Ewangelii (2 Tes. 2:3; Łuk. 18:8; Dan. 7:25; 11:36; Obj. 13:7). Słowa Pana wypełniają się na naszych oczach. Obecny czas zanurzony jest w koncepcji postmodernizmu, prądu filozoficznego odrzucającego istnienie obiektywnej prawdy, subiektywizmu i emocjonalizmu, dzięki ponad stuletnim staraniom wyznawców demona zielonoświątkowstwa, przez co w ostateczności nawet ruchy przyznające się do Reformacji lub z nią utożsamiające, padły ofiarą nacechowanego paradoksami relatywizmu.

Wpływ powyższych prądów myślowych na doktrynę usprawiedliwienia był katastrofalny – doktryna Sola Fide albo została odrzucona, albo wypaczona do stopnia, w którym albo wiara, która zbawia, zdefiniowana została jako uczynkowa, albo też uczynki bezpośrednio dodane zostały jako konieczny warunek zbawienia. Jednym z narzędzi warunkowego zbawienia grzesznika jest wiara uwarunkowana posłuszeństwem, w szczególności zaś posłuszeństwem realizowanym przez uczestnictwo w sakramentach. Aby osiągnąć zbawienie członek kościoła tak stary jak i młody, a nawet niemowlę, musi przyjąć chrzest i przystąpić do Wieczerzy.

Na stronie kościoła pana Bartosika znajdziemy dość ciekawy (w negatywnym sensie) artykuł promujący pedokomunię, gdzie czytamy:

„Skoro więc przez chrzest włączamy dzieci do Ciała Chrystusa (Kościoła), to dlaczego mielibyśmy odmawiać im spożywania Ciała Chrystusa (Wieczerzy Pańskiej)? Skoro dzieci uczestniczą we wspólnocie Ciała (Kościoła), to dlaczego mają nie uczestniczyć we wspólnocie Ciała (Stołu Pańskiego)? Przecież Paweł mówi: „Ponieważ jest jeden chleb, my, liczni, jesteśmy jednym Ciałem. Wszyscy bowiem spożywamy z jednego chleba” (1Kor.10:17). „[1]

Herezja pedokomunii w artykule autorstwa Bogumiła Jarmulaka oparta została o cztery filary:

1) Odniesienie do historyczności praktyki jaka miała miejsce w kościele pierwszych wieków

2) Błędną egzegezę szeregu tekstów Biblijnych (np. 2 Mojż. 10:9; 12:43-49)

3) Analogię do spożywania Paschy przez Kościół żydowski (2 Mojż. 10:9; 12:26-27, 43-49; 1 Sam. 1:4)

4) Odrzucenie argumentu o konieczności samo doświadczenia uzależniającego partycypowanie w sakramencie (1 Kor. 11:27-29)

Czy pedokomuniści mają rację i czy rzeczywiście wino i chleb powinny być podawane do spożycia niemowlętom oraz nierozumnym dzieciom?

(więcej…)

Wstawiennictwo Chrystusa w Starym Testamencie, część 1

Orędownik starej dyspensacji

Zach. 3:1-5

1. Potem ukazał mi Jozuego, najwyższego kapłana, który stał przed Aniołem PANA, i szatana stojącego po jego prawicy, aby mu się sprzeciwiać.

2. Ale PAN powiedział do szatana: Niech cię PAN zgromi, szatanie! Niech cię skarci PAN, który wybrał Jerozolimę. Czyż nie jest on jak głownia wyrwana z ognia?

3. A Jozue był ubrany w brudne szaty i stał przed Aniołem.

4. Ten odezwał się do tych, którzy stali przed nim, i powiedział: Zdejmijcie z niego te brudne szaty. Do niego zaś powiedział: Oto zdjąłem z ciebie twoją nieprawość i oblekłem cię w inne szaty.

5. Powiedział jeszcze: Niech włożą mu na głowę piękną mitrę. Włożyli więc piękną mitrę na jego głowę i oblekli go w szaty, a Anioł PANA stał obok.

W tekście Zachariasza widzimy Chrystusa przed wcieleniem, który wstawiał się za Jozuem do Ojca broniąc go przez oskarżeniami szatana oraz zapewniając mu czyste szaty czyli sprawiedliwość w oczach Bożych. Czy to oznacza, że nasz Pan był orędownikiem przed swoim wcieleniem?

Pismo Święte Nowego Testamentu rzeczywiście mówi o wstawiennictwie Chrystusa nie tylko jako późniejszym po Jego wcieleniu, ale także jako o całym stanie Jego upokorzenia – o czym często mówi się jako o tym, co rzeczywiście kwalifikuje Go do tego urzędu.

Tak, Pismo Święte zawsze zakłada Jego zmartwychwstanie i wniebowstąpienie. Jednak tak jak nie można zaprzeczyć, że Chrystus był Pośrednikiem na ziemi, chociaż nie pojawił się w niebie w wyżej wymieniony sposób, tak nie można zaprzeczyć, że Chrystus rzeczywiście wykonywał urząd wstawiennictwa, zanim stał się człowiekiem. Przed swoim wcieleniem był bowiem:

  • Pośrednikiem,
  • Królem,
  • Kapłanem
  • i Prorokiem

Nikt też nie może z całą pewnością stwierdzić, że wierzącym wówczas brakowało tego pocieszenia. W Piśmie Świętym znajdziemy podstawy podające wszystkie istotne elementy wstawiennictwa.

(więcej…)

Wielki stary doktor

Wybitny chrześcijański filozof

2 Kronik 34:15 A PAN, Bóg ich ojców, posyłał do nich swoich posłańców, a posyłał, wstając rankiem, ponieważ litował się nad swoim ludem i nad miejscem swego przybytku.

W licznych zachowanych listach Edwarda J. Carnella do Gordona H. Clarka adresat jest zawsze taki sam: kiedy Carnell pisał do Clarka, jego listy były po prostu zaadresowaneDrogi Doktorze. Carnell to nazwisko, które powinno być znane wielu amerykańskim ewangelikom. Był absolwentem Wheaton College, klasy 1939, a później prezydentem Fuller Seminary. Ale nawet osiągając takie wyżyny, zawsze był studentem.

Clark, jego były profesor filozofii w Wheaton College, zawsze był doktorem. Kiedy Carnell opublikował własną książkę i wysłał kopię do Clarka, podpisał się swoim nazwiskiem na pierwszej stronie i napisał „Do wielkiego starego 'Doktora'”.

(więcej…)

Stan ostateczny sprawiedliwych: wieczne życie w niebie

Czym jest życie wieczne?

Jan 17:3 A to jest życie wieczne, aby poznali ciebie, jedynego prawdziwego Boga i tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa

Życie samo w sobie jest głęboką tajemnicą i nie będziemy próbować podać jego adekwatnej definicji. Filozofia światowa zdefiniowała to jako

„ciągłe dostosowywanie stosunków wewnętrznych do stosunków zewnętrznych”. [1]

Jednak na pierwszy rzut oka nie jest to z pewnością definicja adekwatna. Nie dotyka prawdziwej natury życia, a jedynie opisuje je z punktu widzenia jego przejawów i działania. Nie wspomina nawet o Bogu, źródle i autorze życia. Dla filozofa agnostyka Bóg jest niepoznawalny.

Dlatego jego wiedza ogranicza się do tego świata, do rzeczy, które można zobaczyć i których się dotyka. Definiuje więc życie nie jako relację stworzenia do Boga, ani z punktu widzenia tej relacji, ale jedynie jako zgodność między stworzeniem a jego otoczeniem, między człowiekiem a światem jego doświadczenia.

(więcej…)

Chrześcijańska samoocena, część 2

Właściwa chrześcijańska samoocena

Mat. 22:39 A drugie jest do niego podobne: Będziesz miłował swego bliźniego jak samego siebie.

Alternatywą dla poczucia własnej wartości opartego na osobistym pozytywnym obrazie nie jest całkowite zaprzeczenie właściwej samoocenie. Istnieje właściwa, pozytywna, chrześcijańska samoocena. Ewangelia Jezusa Chrystusa obdarza nas – każdego, kto wierzy w Ewangelię – pozytywną samooceną, która znacznie przewyższa samoocenę Roberta Schullera.

Oto aspekty właściwej, pozytywnej, chrześcijańskiej samooceny.

(więcej…)