Spis treści
Ekumaniak na miarę odstępczych czasów
2 Kor. 6:14 Nie wprzęgajcie się w nierówne jarzmo z niewierzącymi. Cóż bowiem wspólnego ma sprawiedliwość z niesprawiedliwością? Albo jaka jest wspólnota między światłem a ciemnością?
Opis Marcina Bucera jako „fanatyka jedności” lub, jak moglibyśmy powiedzieć, „ekumaniaka” pochodził od jednej z jego współczesnych, Margaret Blauer, członkini prominentnej rodziny protestanckiej tamtych czasów, która nazwała Bucera „drogim politykiem i fanatykiem jedności”. Z tą oceną Bucera zgadzają się wszyscy uczeni.
John T. McNeill opisuje Bucera jako „najgorliwszego propagatora ideału jedności Kościoła swoich czasów”.[1]
E. Gordon Rupp nazywa Bucera „doskonałym modelem współczesnego ekumenizmu”. [2]
David F. Wright, tłumacz i redaktor niedawno wydanego, ważnego tomu pism Bucera, zatytułował swój wstępny esej „Marcin Bucer: teolog ekumeniczny” [3].
Podczas swojej posługi ten reformowany pastor i teolog poświęcił wiele czasu i energii na rzecz unii kościelnej. W interesie jedności kościoła napisał wiele:
- książki, listy do stron w całej Europie,
- wyznania mające służyć jako podstawa unii
- oraz sprawozdania i obrony postępowań na konferencjach, gdzie celem była jedność.
Bucer uczestniczył w wielu takich konferencjach lub kolokwiach, zwykle jako jeden z głównych uczestników. Wymagało to, aby nieustannie podróżował. Niestrudzenie podróżując po całych Niemczech i Szwajcarii. Bucer spędził sporą część swojego życia w siodle. Po prostu nie można oddać sprawiedliwości Bucerowi, jeśli pominie się dążenie Bucera do zjednoczenia kościoła. Dopiero gdy weźmie się pod uwagę ten aspekt posługi Bucera, poznaje się całego Bucera i dopiero wtedy ma się oko na pełną posługę tego wszechstronnego, a czasami zaskakującego, protestanckiego teologa.
Sam Bucer uważał swoje wysiłki na rzecz jedności za jedno ze swoich najważniejszych zadań, a nawet za święte powołanie od Boga. Kiedy jego gorliwość na rzecz jedności była zewsząd i gorąco krytykowana Bucer nigdy nie przepraszał. „Fanatyk jedności” nie był dla niego obraźliwy, ale pochwałą. Zakończenie posługi Bucera było stosowne. Pod koniec został znaleziony w Anglii, jako teolog Reformowany z Niemiec, pracujący w i dla Kościoła Anglii. Tak więc okoliczności jego życia wyrażały jedną z najbardziej wybitnych cech posługi Bucera, a także to, co było najdroższe sercu człowieka.
Ten aspekt posługi Bucera nabiera szczególnego znaczenia w naszej epoce ekumenicznej. Protestanci przekonani o konieczności zjednoczenia kościołów wskazują na Bucera jako przykład i bodziec. Napędzający Bucera duch, a także metody, które stosował, są stawiane jako przykład do naśladowania. Możemy się spodziewać, że w miarę jak prace Bucera staną się dostępne i on sam stanie się lepiej znany a jego zapał i wysiłki na rzecz zjednoczenia kościołów będą jeszcze bardziej podkreślane.
W swoim niedawnym badaniu wysiłków Bucera na rzecz zjednoczenia protestantyzmu i katolicyzmu rzymskiego w Ratyzbonie, Basil Hall podsumowuje:
…próby lepszego zrozumienia między „katolikami” a „protestantami” mogą znaleźć punkt wyjścia w tematach, które leżą u podstaw Księgi Ratyzbońskiej.” [4]
Anabaptyści a Reformowani
Amos 3:3 Czy dwóch może chodzić razem, jeśli się nie zgadzają?
Późniejsze, bardziej wyraziste podejście Bucera i bardziej wyraźne wysiłki dotyczące jedności kościoła zostały zapowiedziane już na wczesnym etapie jego posługi, w jego kontaktach z anabaptystami. W latach dwudziestych XVI wieku anabaptyści przybywali tłumnie do Strasburga z całej Europy, w tym niektórzy przywódcy — Carlstadt, Denck, Franck, Hubmeier i inni. Ich celem było nie tylko znalezienie schronienia dla siebie, ale także ustanowienie swojego ruchu. Głosili swoje doktryny obywatelom miasta z zamiarem nawracania Strasburga.
Bucer początkowo był tolerancyjny wobec anabaptystów i ich poglądów. Organizował konferencje z tymi ludźmi, na których anabaptyści mogli publicznie wyrażać i bronić swoich błędów, tak jakby byli stroną stojącą na równi z ortodoksją Reformacji. Bucer był wobec nich pojednawczy, wykazując gotowość do czynienia im kluczowych ustępstw doktrynalnych.
W 1524 roku był gotów przyznać, że Pismo Święte nie wymaga chrztu niemowląt i zezwolić na odroczenie chrztu do czasu, aż dzieci osiągną wiek roztropności. Jego celem było znalezienie porozumienia z anabaptystami lub pozyskanie ich dla wiary Reformacji. I to Bucerowi się nie udało.
.
Porażka i zmiana
Gal. 5:9 Trochę zakwasu całe ciasto zakwasza.
Zamiast pozyskać anabaptystów dla Reformacji, taktyka Bucera zagroziła Kościołowi Protestanckiemu w Strasburgu. Zasady anabaptystyczne okazały się atrakcyjne dla wielu ludzi. Kolega Bucera, a obok samego Bucera najbardziej wpływowy pastor Strasburga, Wolfgang Capito, został przekonany przez anabaptystów i groziło mu, że zostanie utracony dla wiary Reformowanej.
W 1527 roku Capito opublikował komentarz do Ozeasza, w którym:
- nauczał, że chrzest niemowląt jest nierozsądny,
- rozwijał milenijne pojęcia
- i wywyższał wewnętrzne słowo Ducha Świętego ponad spisane Słowo Pisma Świętego.
Tylko dzięki wielkiemu wysiłkowi Bucerowi udało się uwolnić Capita od tych doktryn i uratować go dla Reformacji. W rezultacie postawa Bucera wobec anabaptystów stała się twarda, a jego podejście do nich uległo zmianie. Bardziej ostro potępiał ich błędy i bardziej energicznie bronił prawd, którym zaprzeczali, np. przymierza i chrztu niemowląt.
Po odmowie odwołania swoich błędów przywódcy anabaptyzmu zostali wygnani ze Strasburga. To właśnie, częściowo z powodu zagrożenia dla Kościoła Protestanckiego w Strasburgu ze strony anabaptyzmu, Bucer dostrzegł potrzebę zarządzania kościołem, w tym ekskomuniki, przez grono starszych.
.
Herezja perfekcjonizmu
1 Jana 1:8 Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, sami siebie zwodzimy i nie ma w nas prawdy.
Jednym z interesujących aspektów kontrowersji między Bucerem a anabaptystami, który również uwypukla podobieństwo między anabaptyzmem XVI wieku a współczesnym neo-pentekostalizmem, była nauka anabaptystów o perfekcjonizmie. Odwołując się do 1 Jana 3:6 („Kto w nim mieszka, nie grzeszy”), anabaptyści twierdzili, że prawdziwi chrześcijanie mogą żyć bezgrzesznym życiem. Bucer odpowiedział, że stanowisko to obala Piąta Prośba Modlitwy Pańskiej:
Mat. 6:12 I przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili.
Jeden z anabaptystów odpowiedział, że jest to modlitwa człowieka przed wylaniem Ducha Świętego i że on sam nie może modlić się tą prośbą, nie kłamiąc. Pomimo późniejszego potępienia anabaptyzmu przez Bucera i jego własnego, solidnego nauczania na temat kwestii będących przedmiotem sporu z anabaptyzmem (przymierze, chrzest niemowląt, boska instytucja magistratu, wyłączny autorytet Pisma Świętego, predestynacja i kościół), dwadzieścia pięć lat później, gdy Bucer został wygnany ze Strasburga, niektórzy w kościele w Strasburgu oskarżyli go o „entuzjazm”, tj. o zarażenie się poglądami anabaptystów.
.
Luter a ryj ducha anabaptystów
Judy 1:4 Wkradli się bowiem pewni ludzie, od dawna przeznaczeni na to potępienie, bezbożni, którzy łaskę naszego Boga zamieniają na rozpustę i wypierają się jedynego Pana Boga i naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Różnica między podejściem Bucera do „lewego skrzydła Reformacji” a podejściem Lutra do niego mniej więcej w tym samym czasie jest nie do pomylenia. Luter natychmiast dostrzegł fundamentalne, nie do pogodzenia różnice między wiarą Reformacji a wiarą anabaptystów. Zobaczył również, że sukces doktryn i praktyk anabaptyzmu oznaczałby śmierć protestanckiej Reformacji. W rzeczywistości dla Lutra zło „entuzjazmu” było tak wielkie, jak zło katolicyzmu.
Dlatego spotkanie Lutra w Wittenberdze z przywódcami anabaptyzmu nie miało charakteru konferencji, lecz konfrontacji. Luter był zupełnie nieprzejednany wobec ich orędownictwa „Ducha Świętego” poza Pismem Świętym i ponad nim, rzucając:
„Ihren Geist haue er über die Schnauze” (I Duch haue er über die Schnauze). – uderzam waszego ducha w ryj
Już w 1525 roku, w swoim dziele Przeciwko prorokom niebieskim, Luter wyraźnie i ostro zarysował linie antytezy między protestancką Reformacją a ruchem anabaptystycznym:
Duch, Duch, Duch… Ale jeśli zapytasz, jak uzyskać dostęp do tego samego wzniosłego Ducha, nie odniosą cię do zewnętrznej Ewangelii, ale do jakiegoś wyimaginowanego królestwa, mówiąc: Pozostań w „samoabstrakcji”, gdzie Ja teraz jestem, a będziesz miał to samo doświadczenie. Rozlegnie się głos z nieba i sam Bóg przemówi do ciebie. ….chcę ostrzec wszystkich prawdziwie i bratersko, aby uważali na doktora Karlstadta i jego proroków, z dwóch powodów.
.
Po pierwsze, ponieważ biegają i nauczają, bez powołania
.
Drugim powodem jest to, że ci prorocy unikają, uciekają i milczą na temat głównych punktów doktryny chrześcijańskiej.” [5]
Rezultatem było to, że Wittenberga nie została dotknięta wpływami anabaptystów, a wielu Protestantów spoza Wittenbergi uchroniło się przed tym ruchem.
.
Swoisty sukces
Jakuba 5:20 Niech wie, że kto nawróci grzesznika z jego błędnej drogi, wybawi duszę od śmierci i zakryje mnóstwo grzechów.
Z drugiej strony należy zauważyć, jak wskazuje David F. Wright, że Bucer osiągnął jedyny masowy powrót anabaptystów do ustanowionego kościoła w całym XVI wieku. Stało się to w 1538 roku w Hesji.
…kiedy został wezwany przez Filipa, aby powstrzymać ekspansję anabaptystów, która sprzeciwiła się wszystkim poprzednim środkom kontroli. Setki dysydentów powróciło do Kościoła Hesji w wyniku serii debat prowadzonych w przyjemnie spokojnej atmosferze, w której Bucer wykazał gotowość zarówno do uczenia się, jak i nauczania.[6]
Luteranie a Reformowani
Efez. 4:4-6 4. Jedno jest ciało i jeden Duch, jak też zostaliście powołani w jednej nadziei waszego powołania. 5. Jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest; 6. Jeden Bóg i Ojciec wszystkich, który jest ponad wszystkimi, przez wszystkich i w was wszystkich.
Pierwszy prawdziwy program Bucera na rzecz jedności kościoła dotyczył jedności kościoła protestanckiego. Od około 1525 roku kościół protestancki dzielił się na dwa odrębne i wrogie ciała.
Jednym ciałem kościelnym był kościół luterański, mający swoje centrum wpływów w Wittenberdze i swoich przywódców w Lutrze i Melanchtonie. Drugim był kościół reformowany, mający swoje centrum najpierw w Zurychu, a następnie w Genewie, z Zwinglim i Kalwinem jako jego wiodącymi teologami. Kwestią, która podzieliła protestantyzm, była doktryna Wieczerzy Pańskiej, szczególnie sposób obecności Chrystusa w Wieczerzy.
- Luter nalegał na obecność fizyczną.
.
- Zwingli utrzymywał obecność jedynie symboliczną.
.
- Bucer i Kalwin nauczali o duchowej obecności, która to doktryna ostatecznie stała się wyznaniem wiary Kościoła reformowanego.[7]
W 1529 r. wysiłki zmierzające do zjednoczenia luteran i zwinglianów osiągnęły punkt kulminacyjny podczas kolokwium w Marburgu.
.
Kolejna porażka
1 Kor. 11:19 Bo muszą być między wami herezje, aby się okazało, którzy są wypróbowani wśród was.
Dramatyczna porażka unii w Marburgu oznaczała trwały podział protestantyzmu na odłamy luterańskie i Reformowane. Chociaż Bucer był siłą napędową w zwołaniu kolokwium, był raczej widzem niż uczestnikiem tej konferencji. Głównymi rzecznikami byli Luter i Melanchton z jednej strony oraz Zwingli i Oecolampadius z drugiej. Zgodność została osiągnięta we wszystkich głównych punktach doktryny, z wyjątkiem doktryny o Wieczerzy Pańskiej, ale ta jedna różnica podzieliła Protestantów, do tego stopnia, że Luter odmówił Zwingliemu prawej ręki wspólnoty, twierdząc, że Szwajcarzy mają „innego ducha niż my”.
Podczas gdy dla innych Marburg przypieczętował podział Protestantyzmu, dla Bucera był okazją do ogromnych, niemal szalonych i z pewnego punktu widzenia heroicznych wysiłków, aby osiągnąć zjednoczenie podzielonych kościołów i kaznodziejów.
.
Kompromis i zdrada
Przez około dziesięć lat Bucer poświęcił się wybranej przez siebie misji: zaprowadzenia pokoju między luteranami i zwinglianami; i realizując tę misję Reformator ze Strasburga „zaoferował” siebie, aby użyć określenia Pawła w Liście do Filipian
Filip. 2:17 Lecz choćbym został złożony na ofiarę i w posłudze waszej wiary, raduję się i cieszę z wami wszystkimi.
W 1536 r. wysiłki te osiągnęły punkt kulminacyjny na konferencji w Wittenberdze W tym czasie Zwingli i Oecolampadius już nie żyli. Następca Zwingliego, Bullinger odmówił udziału w konferencji. Bucer wziął więc na siebie reprezentowanie sprawy zwinglian, chociaż obecni byli również inni przedstawiciele poglądu zwingliańskiego.
Luter i Melanchton argumentowali na temat luterańskiego stanowiska w sprawie Wieczerzy Pańskiej. Rezultatem był dokument zgody, w którym Bucer, zarówno osobiście, jak i w imieniu zwolenników Zwingla, wyraził zgodę z nauką Lutra dotyczącą fizycznej obecności w jej trzech podstawowych aspektach: substancjalnej obecności ciała Chrystusa w chlebie; przyjmowania ciała Chrystusa przez osobę przyjmującą komunię ustami; oraz przyjmowania ciała i krwi Chrystusa przez niegodnych.
„Artykuły lub Formuła Zgody” brzmią następująco:
1) …wraz z chlebem i winem ciało i krew Chrystusa są prawdziwie i substancjalnie obecne, ofiarowane i przyjmowane…
3) …Ciało i Krew Pana są prawdziwie ofiarowane także niegodnym, a …niegodnie je przyjmują, gdy przestrzegane są słowa i ustanowienie Chrystusa. [8]
W swoim własnym wyjaśnieniu i obronie „Concordu” Bucer napisał:
„Wszyscy przyznaliśmy, że ze względu na sakramentalną jedność, jaka istnieje między chlebem a ciałem Chrystusa, można powiedzieć... że ciało Pańskie jest tam przyjmowane do naszych rąk, ust i żołądka.„ [9]
Było to całkowite poddanie się doktrynie Lutra o Wieczerzy i zdrada, w imię jedności, tego, co Bucer wiedział, że jest prawdą Wieczerzy. Bucer w rzeczywistości w ogóle nie nawrócił się na pogląd Lutra. Późniejsze pisma jasno pokazują, że Bucer odrzucił doktrynę Lutra o fizycznej obecności. Ale Bucer podpisał formułę dla dobra pokoju. Co czyni to jeszcze bardziej niewybaczalnym dla Bucera, to fakt, że od początku konferencji Luter przedstawił to, co nazwał „twardymi warunkami”.
Po pierwsze, Bucer i jego towarzysze muszą publicznie odwołać swoje poprzednie błędy dotyczące Wieczerzy.
Po drugie, muszą obiecać, że będą nauczać ludzi, „że w świętej Wieczerzy prawdziwe ciało i prawdziwa krew Chrystusa są prawdziwie spożywane i przyjmowane nawet ustami, i to nie mniej przez złych, niż przez dobrych” [10].
.
Fałszywe porozumienie
Rzym. 14:23 Lecz kto ma wątpliwości, jeśli je, jest potępiony, bo nie je z wiary. Wszystko bowiem, co nie jest z wiary, jest grzechem.
Zrozumiałe, że Luter był podejrzliwy co do gotowości Bucera do wyrażenia zgody na „twarde warunki” i podpisania artykułów zgody. Zanim przyjął Bucera i Zwinglianów jako braci na podstawie „Zgody”, Luter przesłuchiwał każdego z nich z osobna, czy naprawdę wierzy w fizyczną obecność Chrystusa w Wieczerzy.
Chociaż Bucer przez około dwa lata starał się z całych sił uzyskać akceptację Zgody Wittenberskiej przez Bullingera i główne ciało Zwinglianów, poniósł porażkę. Powód był oczywisty. Jak ujął to jeden z pisarzy, „Zurych nie zamierzał połknąć luterańskiego wielbłąda”. Zgoda była fałszywa.
Nie osiągnięto dzięki niej żadnego zjednoczenia luteran i Reformowanych. Reputacja Bucera upadła wśród Zwinglianów.
c.d.n.
Na podstawie, źródło
Przypisy
[1] John T. McNeill, Unitive Protestantism: The Ecumenical Spirit and Its Persistent Expression (Richmond, Wirginia: John Knox Press, 1964) s. 144.
[2] Cytowane w Common Places of Martin Bucer, David F. Wright, tł. i red. (Appleford, Abingdon, Berkshire, Anglia: The Sutton Courtenay Press, 1972) 14. Dalej: Wright, Martin Bucer.
[3] Wright, Martin Bucer, s. 15-71.
[4] Basil Hall, „The Colloquies Between Catholics and Protestants, 1539-41”, w: Councils and Assemblies, tom 7 Studies in Church History, redaktorzy G. J. Cuming i Derek Baker (Cambridge: At the University Press, 1971) 266.
[5] Marcin Luter, w: Luther’s Works, tom 40 (Philadelphia: Muhlenberg Press, 1958) 147, 222.
[6] Wright, Martin Bucer, s. 31.
[7] Na temat kontrowersji wewnątrz protestantyzmu wokół doktryny Wieczerzy Pańskiej, w szczególności roli i nauczania Marcina Bucera, por. David J. Engelsma, „„Kalwińska” doktryna Wieczerzy Pańskiej Martina Bucera”, Mid-America Journal of Theology 3:2 (jesień 1987) 169-195.
[8] Wright, Martin Bucer, s. 362-363.
[9] Tamże, s. 359.
[10] Hastings Eells, Marcin Bucer (New Haven: Yale University Press, 1931), s. 198-199.
Zobacz w temacie
- Marcin Bucer: fanatyk jedności, część 2 – rzymscy katolicy a Reformowani
. - Łaskawy dar nietolerancji
- Marcin Luter też był Kalwinistą!
- Utracona Ewangelia Reformacji
. - Poznaj zdrajców wiary
- Ksiądz Mateusz Wichary, ekumeniczny zdrajca wiary
- Kościół „chrześcijan” Papistów i ich wyznanie wiary
- Ekumeniczne leczo Merecza
. - Historia Reformacji
- Historia Reformacji XVI wieku, część 12: Niemcy
- Wojna bracia, wojna!
. - Wchodźcie przez ciasną bramę
- Czy niektóre tematy teologiczne są fundamentalne, a inne nie i jak można je od siebie odróżnić?
. - Chrzest przymierza, chrzest domostw, chrzest niemowląt
- Chrzest: czy baptizo oznacza zanurzenie?
. - Dlaczego pierwszy kościół odrzucił premilenializm?
- Amilenialny Kalwin
- Wyraźnie amilenijne Atanazyjskie Wyznanie Wiary a wczesny Kościół
. - Prekursorzy współczesnego zielonoświątkowego zwiedzenia
- Cesacja cudownych darów – Jan Kalwin
- Współczesne cuda jako znamię kościoła diabła
- Kalwin o małżeństwie i życiu rodzinnym
- Dołączanie do prawdziwego Kościoła
- Prawdziwa i fałszywa religia
. - Uderzając w pysk ducha Strażnicy
- Tak samo jak Luter, udzerzam twojego ducha w ryj
- Arminianizm, droga do Rzymu
. - Marcin Luter, śmierć i spuścizna
- Doktryna Sola Scriptura w pigułce