To będzie dla was znakiem

Narodziny Mesjasza

Łuk. 2:11-12 11. Dziś bowiem w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Chrystus Pan. 12. A to będzie dla was znakiem: Znajdziecie niemowlę owinięte w pieluszki i leżące w żłobie.

Wydano dekret Cezara Augusta, że ​​cały świat powinien zostać opodatkowany. Ten podatek sprowadził Józefa do małego miasteczka Betlejem. Zwyczajem było płacenie podatków w mieście, z którego pochodziła rodzina. Ponieważ Józef pochodził z domu Dawida, udał się do Betlejem, miasta Dawida, aby wypełnić swój obywatelski obowiązek.

Towarzyszyła mu Maria. Maria była poślubioną żoną Józefa. Oznacza to, że była prawnie poślubiona Józefowi. Jednak zgodnie ze zwyczajem ona i Józef nie znali się jako mąż i żona. Czekali na ucztę weselną. Ale Maria była brzemienna. Józef nie był ojcem tego dziecka. To dziecko zostało poczęte przez Ducha Świętego. Dziecko, które nosiła, było długo oczekiwanym Chrystusem.

Łuk. 2:1-5 1. A w tych dniach wyszedł dekret cesarza Augusta, aby spisano cały świat. 2. A ten pierwszy spis odbył się, gdy Kwiryniusz był namiestnikiem Syrii. 3. Szli więc wszyscy, aby dać się spisać, każdy do swego miasta. 4. Poszedł też Józef z Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawida, zwanego Betlejem, ponieważ pochodził z domu i z rodu Dawida; 5. Aby dać się spisać z Marią, poślubioną sobie małżonką, która była brzemienna.

W Betlejem Maria urodziła syna. Były to najbardziej niezwykłe i cudowne narodziny w całej historii. Niezwykłe było to, że Maria urodziła jako dziewica. Ale jeszcze bardziej zadziwiające jest to, że przez to narodzenie Syn Boży wszedł w ludzkie ciało. Wszystko, co jest wspomniane o tym cudownym narodzeniu, to, że

Łuk. 2:7 urodziła swego pierworodnego syna, owinęła go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie.

Narodziny tak cudownego dziecka muszą zostać ogłoszone. I tak anioł z nieba został posłany, aby oznajmić Jego narodziny. Co ciekawe, anioł przybył z tymi radosnymi nowinami nie do książąt kraju ani do nauczycieli ludu, ale do skromnych pasterzy spoza Betlejem, którzy czuwali nad swoją trzodą w nocy.

Rozważamy sedno tego przesłania w ramach tej mediacji.

(więcej…)

Kalwin o ważności chrztu katolickiego

 

Zapomniana, dzieląca prawda

Gal. 4:29 Lecz jak kiedyś ten, który urodził się według ciała, prześladował tego, który urodził się według Ducha, tak dzieje się i teraz.

Jakżeż aktualnym współcześnie powinno być współcześnie historyczne stanowisko Jana Kalwina.  Nauczał on, że rzymski katolicyzm nie jest Kościołem Bożym, ponieważ nie zachowuje Słowa Bożego, przez co nie jest podporą i filarem prawdy. Nauczał także, że instytucja rzymska prześladując prawdziwych wyznawców Chrystusa oraz ekskomunikując ich dowodzi iż pozbawiła się mocy kluczy a zatem ponownie potwierdza fakt, że nie jest Kościołem Bożym.

1 Tym. 3:15 A gdybym się opóźniał, piszę, abyś wiedział, jak należy postępować w domu Bożym, który jest kościołem Boga żywego, filarem i podporą prawdy.

.

Mat. 18:18 Zaprawdę powiadam wam: Cokolwiek zwiążecie na ziemi, będzie związane i w niebie. A cokolwiek rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie.

Kalwin był wysoce antyekumeniczny, co powinno stać kością w gardle pseudo-kalwinistom takim jak

  • Jego Ekscelencja Ksiądz Baptysta Mateusz Wichary
    .
  • czy wyznawca jednoczącej „protestantów” i katolików herezji federalnej wizji Paweł Bartosik.

Z tą instytucją, według Kalwina, żaden chrześcijanin nie powinien szukać społeczności – w szczególności zaś przez uczestnictwo w mszy, ponieważ jest ona bluźnierstwem i zaprzeczeniem Chrysytusa, tak samo jak mężowie Boży wzywający Izrael do porzucenia bałwochwa nie uznawali go za kościół i nie uczestniczyli w jego szabatach.

Kalwin nauczał również, że papieże to szalejący w rzymskiej instytucji antychryści. A mimo tego dowodził, że chrzest katolicki jest ważny ponieważ chrzest jako znak przymierza dowodzi niezniszczalności przymierza Bożego.

Posłuchajmy jego argumentacji zawartej w IV tomie Instytutów, odpowiednio w rozdziałach 2 i 5.

(więcej…)

Sprzeciw ze strony wrogów Jahwe

Konflikt aż po kres czasów

Neh. 2:19-20

19. Kiedy usłyszeli o tym Sanballat Choronita i Tobiasz, sługa ammonicki, oraz Geszem Arab, szydzili z nas i wzgardzili nami, mówiąc: Co to za rzecz, którą robicie? Czy buntujecie się przeciw królowi?

20. KOdpowiedziałem im: Bóg niebios poszczęści nam; my więc, jego słudzy, powstaniemy i odbudujemy. Wy zaś nie macie ani działu, ani prawa, ani pamiątki w Jerozolimie.

Wszelkie prawdziwe dzieła Boga zawsze spotykają się ze sprzeciwem ze strony Jego wrogów. W Księdze Nehemiasza 2 znajduje się odniesienie do sił zła, jeszcze zanim Nehemiasz dotarł do Jerozolimy. Podczas swojej podróży ze wschodu, namiestnik Nehemiasz otrzymał eskortę wojskową dla własnej ochrony, a także listy glejtowe.

Neh. 2:7-8  7. Potem powiedziałem królowi: Jeśli król uważa to za dobre, niech mi dadzą listy do namiestników zarzecza, aby mnie przeprowadzili, aż przyjdę do Judy; 8. Także list do Asafa, dozorcy lasu królewskiego, aby mi dał drewno na belki do bram pałacu przy domu, na mur miejski i na dom, do którego się wprowadzę. Król więc dał mi listy, gdyż była nade mną łaskawa ręka mego Boga.

Jednak najpoważniejsza wrogość, o której mowa w Księdze Nehemiasza  nie pochodziła od bandytów, ale od dwóch paskudnych osobników: Sanballata, namiestnika Samarii (na północ od Judy) i Tobiasza, jego urzędnika z Ammonu (na wschód od Judy). Obaj ci bezbożni władcy cywilni są wymieniani jako wichrzyciele w całej tej księdze, szczególnie w rozdziałach 2, 4, 6 i 13.

Neh. 2:9-10 9. A gdy przyszedłem do namiestników zarzecza, oddałem im listy króla. A król wyprawił ze mną dowódców wojskowych i jeźdźców. 10. Kiedy Sanballat Choronita i Tobiasz, sługa ammonicki, usłyszeli o tym, bardzo im się nie spodobało to, że przyszedł człowiek, który będzie zabiegał o dobro synów Izraela.

Na tym etapie ich nienawiść nie objawiła się jeszcze w czynach, ani nawet słowach.

(więcej…)

Jedność ontologiczna Ojca, Syna i Ducha Świętego, część 1

Egzegetyczny problem

Jan 10:30 Ja i Ojciec jedno jesteśmy.

Istnieje swoista alegacja środowisk ariańskich, według której jedność Ojca i Syna prezentowana w tekście Jana nie może być rozumiana jako jedność ontologiczna. Na poparcie swojej tezy podawany jest argument o podobnych stwierdzeniach Pana Jezusa, gdzie użyto podobnej frazeologii w odniesieniu do jedności chrześcijan z Bogiem.

Jan 10:30 ja i Ojciec jedno jesteśmy
.
ἐγὼ καὶ ὁ Πατὴρ ἕν ἐσμεν

ego kai ho Pater hen esmen

Jan 17:11aby mogli być jedno jak my
.
ἵναὦσιν ἓν καθὼς ἡμεῖς

hina osin hen kathos hemeis

Jan 17:21…aby wszyscy jedno mogli być, jak ty, Ojcze, we mnie a ja w tobie, aby i oni w nas
.
ἵναπάντες ἓν ὦσιν, καθὼς σύ, πάτερ, ἐν ἐμοὶ, κἀγὼ ἐν σοί ἵνα καὶ  αὐτοὶ ἐν ἡμῖν ὦσιν

hina pantes hen osin, kathos sy, pater, en emoi, kago en soi hina kai autoi en hemon hosin

Jan 17:22…aby byli jedno, tak jak my jedno
.
ἵνα ὦσιν ἓν, καθὼς καθὼς ἡμεῖς ἕν

hina osin hen, kathos hemeis hen

Jan 17:23…ja w nich i oni we mnie
.
ἐγὼἐν αὐτοῖς καὶ σὺ ἐν ἐμοί

ego en autois kai sy en emoi

Ponieważ teksty Jana 17 odnoszą się do jedności nieontologicznej, co należy przyznać, stąd zrównjując znaczeniowo Jana 10 z rozdziałem 17 zasadnym zdaje się być odrzucenie nauczania przez tekst Jana 10:30 o równości ontologicznej Ojca i Syna (i w konsekwencji Ducha) ponieważ konstrukcje „ja i Ojciec jedno jesteśmy”, oraz „oni mogą być jedno jak my” – przez co należy rozumieć jedność chrześcijan w Ojcu i Synu  – ukazują raczej jedność celów i zgodność Ojca, Syna oraz chrześcijan w Ojcu i Synu.

Na to jednak zgodzić się nie możemy.

Pozornym wyjściem z tego problemu w celu zachowania jedności ontycznej [1] Ojca i Syna jako nauczanej w tekście Jana 10:30 byłoby nadanie chrześcijanom cech boskich tj. poprzez zmianę ich natury z ludzkiej na boską (czego nauczają np. zielonoświątkowcy i de facto rzymscy katolicy z ich herezją usprawiedliwienia poprzez wlanie). To jednak nie może być uznane. Ludzie nie stają się Bogiem poprzez wlanie w nich Bożej substancji.

Czego zatem naucza Jan?

(więcej…)

Marcin Luter o pewności zbawienia

Zagadnienie Lutra

Gal. 4:6-7 6. A ponieważ jesteście synami, Bóg posłał do waszych serc Ducha swego Syna, wołającego: Abba, Ojcze! 7. Tak więc już nie jesteś sługą, ale synem, a jeśli synem, to i dziedzicem Bożym przez Chrystusa.

Dla Lutra pewność zbawienia miała kluczowe znaczenie. Jako rzymsko katolicki mnich przepełniony był poczuciem potępienia i osobistej bezsilności w próbie zadowolenia wysokich standardów Bożego Prawa, jakie musiał on w swoim błędnym rozumieniu wypełnić, aby osiągnąć zbawienie.

Luter nie rozumiał Biblijnej prawdy o zasługach Chrystusa, zgodnie z którą całą pracę w tym zakresie wykonał Jezus Chrystus w imieniu i na rzecz wybranego ludu w taki sposób, że w dziele zbawienia nic nie pozostaje po stronie człowieka. Luter nie wiedział, (bo i skąd miałby to wiedzieć, skoro Rzym bezczelnie nauczał usprawiedliwienia z ludzkich zasług, z pokuty), że dla zbawienia swojego wybranego ludu Pośrednik przez swoje życie i śmierć na krzyżu zapewnił:

Luter po prostu podążał za regułami zbawienia wyznaczonymi przez rzymski katolicyzm doprowadzając się niemal do śmierci.

„Jako młody mnich Luter był opętany pragnieniem odpokutowania swoich grzechów i podejmował ogromne wysiłki, aby ukarać samego siebie. Obejmowało to zarówno skrajne wyrzeczenia, testy fizyczne i psychiczne, jak i samobiczowanie. Jedną z takich kar było leżenie na śniegu przez całą noc w środku zimy, aż do momentu, gdy trzeba było go z powrotem wnieść do środka” [1]
Miłosierny Bóg odrodził Lutra, aby ten uwierzył w Ewangelię. Błogi pokój zastąpił dotychczasową samo-nienawiść. Duch Święty wlał w serce Lutra miłość do Boga, Jego Słowa, Prawa i dał mu mądrość, z której pokolenia chrześcijan mogą korzystać po dziś dzień.
.
Posłuchajmy komentarza do tekstu Galacjan autorstwa człowieka, który zdaje się najsilniej w historii Kościoła odczuł zmianę statusu z niewolnika Prawa i grzechu na Bożego syna. Komentarza, który obala pogląd współczesnego neo-kalwinizmu i neo-ewangelikalizmu na pewność zbawienia.

(więcej…)

Unia z Chrystusem a małżeństwo, część 1

Wstęp

Efez. 5:31-33

31. Dlatego opuści człowiek swego ojca i matkę i połączy się ze swoją żoną, i będą dwoje jednym ciałem.

32. Tajemnica to wielka, lecz ja mówię w odniesieniu do Chrystusa i kościoła.

33. Niech więc każdy z was z osobna miłuje swoją żonę jak samego siebie, a żona niech poważa swego męża.

Istnieje kilka typowych błędów dotyczących jedności z Chrystusem i małżeństwa, które należy poprawić w tym rozważaniu.

Po pierwsze, główna (jeśli nie jedyna) relacja naszych ziemskich małżeństw i zjednoczenie nas z Chrystusem, polega na tym, że nasze małżeństwo jest dla nas symbolem zjednoczenia Kościoła z Chrystusem. Prawdą jest oczywiście, że nasze małżeństwa, a nawet ziemska instytucja małżeństwa wśród nas, są dla nas znakiem lub obrazem relacji Chrystusa z Kościołem, a zatem relacji Chrystusa z każdym wierzącym. Jaki jest związek wierzącego, pobożnego męża z żoną, taki jest związek Chrystusa i Kościoła.

To tak, jakby na pierwszym miejscu było małżeństwo ziemskie, podczas gdy małżeństwo Chrystusa z Kościołem ustępuje miejsca małżeństwu ziemskiemu, które jest symbolem jest małżeństwa Chrystusa i Kościoła. Pomija się fakt, że prawdą jest również to, że związek Chrystusa i Kościoła określa naturę i postępowanie męża i żony. Taka jest myśl zawarta w Liście do Efezjan

werset 32 Tajemnica to wielka, lecz ja mówię w odniesieniu do Chrystusa i kościoła

Można by pomyśleć, że wielką tajemnicą jest relacja między mężem i żoną. W rzeczywistości jest to relacja między Chrystusem a Kościołem. Chrystus i Kościół to małżeństwo pierwsze, fundamentalne i prawdziwe. Ziemskie małżeństwo jest bladym symbolem prawdziwego małżeństwa.

Małżeństwo Chrystusa z nami determinuje nasze. Nasze małżeństwo podąża za małżeństwem Chrystusa i Kościoła.

(więcej…)

John Gill a usprawiedliwienie jako wieczny i immanentny Boży akt, część 4 – obalenie kolejnych obiekcji

Usprawiedliwienie przez wiarę

Rzym. 5:8 Lecz Bóg okazuje nam swoją miłość przez to, że gdy jeszcze byliśmy grzesznikami, Chrystus za nas umarł

Stwierdza się, że te różne fragmenty Pisma Świętego, gdzie mówi się, że jesteśmy usprawiedliwieni przez wiarę i to sprawiedliwie, nie mają innej tendencji jak tylko ukazywanie, że wiara jest warunkiem wstępnym usprawiedliwienia, czego nie można powiedzieć, gdyby usprawiedliwienie było odwieczne.

Rzym. 3:28 Tak więc twierdzimy, że człowiek zostaje usprawiedliwiony przez wiarę, bez uczynków prawa.
.
Gal. 3:24 Tak więc prawo było naszym pedagogiem do Chrystusa, abyśmy z wiary byli usprawiedliwieni.

Na co odpowiedź jest taka, że ​​te Pisma, które mówią o usprawiedliwieniu przez wiarę, nie sprzeciwiają się ani nie obalają usprawiedliwienia przed wiarą. Chociaż usprawiedliwienie przez wiarę i przed wiarą są różne, to jednak nie są sobie przeciwne i sprzeczne.

Różnią się one od siebie tak oto:

(więcej…)

Nieślubne dziecko rogatego

Religia coraz bardziej powszechna

Mat. 24:3-5

3. A gdy siedział na Górze Oliwnej, podeszli do niego uczniowie i pytali na osobności: Powiedz nam, kiedy się to stanie i jaki będzie znak twego przyjścia i końca świata?

4. I odpowiedział im Jezus: Uważajcie, aby was ktoś nie zwiódł.

5. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem, mówiąc: Ja jestem Chrystusem. I wielu zwiodą.

Ostrzeżenie wyrażone przez Chrystusa dotyczy teologii. Odnosząc się do zwodzicieli Pan wyraźnie wskazał na konkretną metodę zwodzenia: będą oni prezentowali, nauczali i promowali fałszywego chrystusa. Przychodząc pod imieniem Chrystusa, tzn. zachowując wspólnotę nazwy [1] zwodziciele będą głosić innego chrystusa (idea ta rozwinięta została przez Apostoła Pawła, por. Gal. 6:14) w ten sposób kładąc fałszywy fundament pod fałszywą, niezbawczą ewangelię (1 Kor. 3:11). Zgodnie z biblijną zasadą, według której głosiciel Słowa reprezentuje jego autora (Efez. 4:21), głosząc innego chrystusa zwodziciele będą przemawiać w imieniu uzurpatora, tak, jakby sam diabeł przemawiał ich ustami.

Ostrzeżenie dotyczy także podstępu. Ten proklamowany, fałszywy chrystus stara się imitować prawdziwego Chrystusa. To utrudni jego rozpoznanie. Pan mówi bowiem z naciskiem: „uważajcie!” Greckie słowo użyte w tekście przez Ducha Świętego brzmi βλέπετε blepete a jego znaczenia nie można przecenić: patrzcie, bacznie obserwujcie, rozeznawajcie – oto słowa miłości Pasterza do Jego ludu. Uważajcie na fałszywego chrystusa, który przez usta zwodzicieli będzie  mnie udawał, podszywał się pode mnie.

Ostrzeżenie dotyczy również zwiedzenia. Konsekwencją nieuwagi, nieostrożności, lenistwa a nawet źle pojętej miłości będzie zwiedzenie. Uważajcie abyście nie byli zwiedzeni – tak mówi Pan. Uważajcie abyście nie zaakceptowali tego fałszywego chrystusa. Nie nazywajcie go Panem, nie czcijcie go, nie poświęcajcie mu swojego czasu, nie miejcie społeczności z jego wyznawcami.

Ostrzeżenie dotyczy także skali zwiedzenia. Wielu przyjdzie pod imieniem fałszywego chrystusa. I wielu zwiodą. Konsekwentnie powszechną religią nie będzie prawdziwy Chrystus ale kult fałszywego chrystusa. Wielu zwodzicieli i wielu zwiedzionych fałszywym chrystusem, budujących swoje doktrynalne warownie na fundamencie z piasku – na fałszywym chrystusie.

Ostrzeżenie to także intensyfikuje się. W miarę zbliżania się do czasu powtórnego przyjścia Chrystusa znak tego będzie coraz bardziej wyraźny. Powstanie coraz więcej fałszywych chrystusów mnożąc fałszywe kulty i pogłębiając zwiedzenie. Takie są nie tylko znaki przyjścia Chrystusa ale i końca świata, jaki znamy.

Artur W. Pink był jednym z czołowych kaznodziei Reformowanych wyraźnie dostrzegającym to zagrożenie. Identyfikując rzymski katolicyzm oraz Arminianizm jako główne narzędzie ojca wszelkiego zwiedzenia obie religie nazywał dzieckiem samego diabła.

(więcej…)

John Gill a usprawiedliwienie jako wieczny i immanentny Boży akt, część 3 – obalenie obiekcji

Spór o doktrynę

4 Mojż. 23:21 Nie dostrzegł nieprawości w Jakubie ani nie widział przestępstwa w Izraelu. PAN, jego Bóg, jest z nim, a okrzyk króla – przy nim

Istnieje wiele zarzutów co do prawdy wiecznego usprawiedliwienia wybranych. Niektóre są tak drobne, że nie zasługują na uwagę. Na kilka z ważniejszych odpowiem pokrótce, głównie na te, które w większości zostały wysunięte przez uczonego Turretina [19]

Rozważmy je w świetle Pisma Świętego.

(więcej…)

Kto może udzielać chrztu wodą?

Uniwersalizm chrzcielny?

Jan 3:22 Potem Jezus przyszedł wraz ze swymi uczniami do Judei i tam przemieszkiwał z nimi, i chrzcił.

Jan 4:1-2 1. A gdy Pan poznał, że faryzeusze usłyszeli, iż Jezus więcej ludzi czynił uczniami i chrzcił niż Jan; 2. (Chociaż sam Jezus nie chrzcił, lecz jego uczniowie);

W czwartym rozdziale Ewangelii Jana czytamy o uczniach udzielających chrztu wodnego. Tutaj niektórzy czytelnicy dostrzegają praktykę będącą precedensem i uzasadnieniem możliwości chrzczenia jednych uczniów przez drugich, przy czym za uczniów upoważnionych do udzielania sakramentu uznawani są wszyscy uczniowie. Udzielanym przez wyznawców tej swoistej powszechności wyjaśnieniem tekstu Jana jest argumentacja oparta o dwie przesłanki i dwa soryty [1]:

1) Przesłanka: Jezus czynił uczniami wielu ludzi (więcej niż Jan a do Jana schodziła się cała okolica)

2) Przesłanka: To uczniowie Jezusa chrzcili innych uczniów,

3) Soryt:  Tekst nie czyni rozróżnienia między uczniami udzielającymi chrztu a uczniami przyjmującymi chrzest.

4) Soryt: Wśród uczniów byli też niewierzący.

Stąd ostateczną konkluzją do jakiej dochodzą uniwersaliści jest następujące stwierdzenie: każdy uczeń może udzielać sakramentu chrztu. 

Czy mają oni rację?

(więcej…)

Upewnienie się co do naszego powołania i Elekcji

Istota rozważania

2 Piotra 1:10  Dlatego, bracia, tym bardziej starajcie się umocnić (βεβαίαν bebaian – upewnić) wasze powołanie i wybranie. To bowiem czyniąc, nigdy się nie potkniecie.

Jak można upewnić nasze powołanie i wybranie, tj uczynić je pewnym? To dobre pytanie i warte naszego rozważenia. Jest to dobre pytanie przede wszystkim dlatego, że zawiera pewne błędne interpretacje, które doprowadziły do ​​zaprzeczenia niektórym najważniejszym doktrynom wiary Reformowanej.

Jedna z niniejszych, heretyckich interpretacji jest taka, że ​​wybranie musi być warunkowe, ponieważ werset ten sugeruje, że możemy stracić wybranie. Bóg nas wybiera, ale musimy się o tym przekonać poprzez nasze postępowanie. Stanowczość naszej Elekcji opiera się na naszej wierze w Chrystusa i wytrwałości na drodze posłuszeństwa.

Jeśli nie wykonamy naszej części, utracimy nasze wybranie i zostaniemy skazani na wieczny sąd w piekle.

(więcej…)

Grzesznicy w rękach legalistycznego boga

Podwójna sprawiedliwość, podwójne standardy

Rzym. 5:16-17 

16. A z darem nie jest tak, jak z tym, co przyszło przez jednego, który zgrzeszył. Wyrok bowiem jest z powodu jednego przestępstwa ku potępieniu, ale dar łaski z powodu wielu przestępstw ku usprawiedliwieniu.

17. Jeśli bowiem z powodu przestępstwa jednego śmierć zaczęła królować przez jednego, tym bardziej ci, którzy przyjmują obfitość tej łaski i dar sprawiedliwości, będą królować w życiu przez jednego, Jezusa Chrystusa.

Zbawienie panującego Pana (w skrócie ZPP, po angielsku „Lordship Salvation” czy też LS) to herezja nauczająca usprawiedliwienia przez wiarę oraz przez uczynki.

Sama nazwa „zbawienie panującego Pana” jest nieco myląca ponieważ wszyscy prawowierni chrześcijanie wierzą w Chrystusa jako Pana zatem nasze odrzucenie herezji często interpretowane jest jako odrzucanie panowania Chrystusa, co nie jest zasadnym oskarżeniem. Chrystus jest Panem:

1 Kor. 4:5 Nie głosimy bowiem samych siebie, lecz Chrystusa Jezusa, że jest Panem, a samych siebie, że jesteśmy waszymi sługami dla Jezusa.
.
1 Kor. 8:6 To dla nas jest jeden Bóg, Ojciec, z którego wszystko, a my w nim, i jeden Pan, Jezus Chrystus, przez którego wszystko, a my przez niego.

Co różni heretyków od ortodoksów to odrzucenie konieczności poddania się panowaniu Chrystusa rozumianej jako podstawa usprawiedliwienia grzesznika przed Bogiem. Zwolennicy ZPP wierzą w usprawiedliwienie z uczynków, tj. z uczynków poddania się Chrystusowi przez dożywotnie posłuszeństwo prawom i nakazom Chrystusa, przez co mieszają Prawo i Ewangelię.

Legalistyczny mechanizm herezji jest straszny. Nie ma w nim miejsca ani na upamiętanie ani na Boże karcenie. Od wierzącego wymaga się doskonałości, bezgrzeszności i całkowitego, dożywotniego posłuszeństwa Chrystusowi jako warunku zbawienia.

Grzech popełniony przez wyznawcę ZPP skreśla go z listy zbawionych. Tak jak Prawo nie pozostawia miejsca na łaskę tak i nie pozostawia go poszukujące usprawiedliwiania w Prawie „zbawienie panującego Pana”.

Przekonać się o tym mogli nawet najbardziej prominentni liderzy herezji..

(więcej…)

Stara Ziemia?

Wymówka upadłego umysłu

Rzym. 1:20 To bowiem, co niewidzialne, to znaczy jego wieczna moc i bóstwo, są widzialne od stworzenia świata przez to, co stworzone, po to, aby oni byli bez wymówki.

Kiedy w roku 1859 Karol Darwin sformułował swoją śmiałą teorię ewolucji w dziele „O powstawaniu gatunków” otworzył przysłowiową puszkę Pandory. Owa bluźniercza idea detronizowała Boga jako Stworzyciela i konsekwentnie jako ostatecznego Sędziego. Jeśli bowiem można udowodnić, że Bóg nie jest Stworzycielem, choć zapewnia o tym Słowo Boże, można także śmiało przyjąć, że Pismo myli się do relacji Boga względem człowieka – Bóg nie może być Sędzią skoro nie jest Stworzycielem.

Darwin nie spodziewał się skali wpływu jego urojenia na współczesne społeczeństwo i myśl zachodnią. Już wkrótce naturalistyczne podejście rozpoczęło swój triumfalny pochód szturmem zdobywając umysły nieodrodzonych intelektualistów, wdzierając się na wyższe uczelnie, do szkół i instytucji pożytku publicznego.

Dzięki Darwinowi i jego teorii przetrwania silniejszego rozkwitły ateizm, komunizm i faszyzm. Ruchy, w imię których życie stracić musieli ludzie będący słabym ogniwem, pochłonęły dziesiątki a nawet setki milionów istnień. A wszystko w ramach zabicia sumienia oskarżającego grzesznika przez zabicie „mitu o stworzeniu” – aby dać ludzkości fałszywą nadzieję i wolną rękę do grzeszenia.

Świat sam się stworzył i nie ma Boga Stworzyciela, nie ma Boga Sędziego, nie ma też konsekwencji grzechu. Oto wymówka upadłego umysłu.

Chrześcijanie będą bronić obiektywnej prawdy o Bogu, który przez sześć dni stworzył niebo i ziemię, morze i wszystko, co jest w nich, a siódmego dnia odpoczął (2 Mojż. 20:11). Tej prawdy należy bronić pomimo szykan, wyśmiewania oraz pogardy świata i fałszywego kościoła [1], aby niewidzialna, wieczna moc i Bóstwo Boga były widzialne przez to, co przez Boga zostało stworzone.

Poznajmy argumenty współczesnych zwolenników mitu o ewolucji, wskazując na ich niedorzeczność.

(więcej…)

Unia z Chrystusem a nowe stworzenie

Wstęp

2 Kor. 5:17 Tak więc jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; to, co stare, przeminęło, oto wszystko stało się nowe

Zacytowany powyżej tekst to potężny fragment Pisma Świętego, który w swoim kontekście łączy ze sobą trzy ważne rzeczywistości:

1) Cielesne zmartwychwstanie Chrystusa

2) Nasze zjednoczenie z Chrystusem

3) Nasze odrodzenie jako odnowienie na mocy naszego zjednoczenia ze zmartwychwstałym Chrystusem.

Natchniony Apostoł Paweł identyfikuje historyczne i odkupieńcze wydarzenia śmierci i zmartwychwstania Chrystusa pod koniec wersetu 15:

werset 15 …A umarł za wszystkich, aby ci, którzy żyją, już więcej nie żyli dla siebie, lecz dla tego, który za nich umarł i został wskrzeszony 2 Kor. 5:15

W dwóch wersetach, które następują bezpośrednio po tym, Paweł podkreśla dwa owoce śmierci i zmartwychwstania Chrystusa.

Po pierwsze, negatywne: to znaczy, ponieważ Chrystus zmartwychwstał, nie znamy Go już, ani nie znamy żadnego człowieka, według ziemskich standardów i ze światowej perspektywy, w sposób, w jaki na przykład Izraelici znali Saula i chcieli uczynić go królem.

werset 16 Dlatego my odtąd nikogo nie znamy według ciała, a chociaż znaliśmy Chrystusa według ciała, to teraz już więcej go takim nie znamy. 2 Kor. 5:16

Następnie pozytywnie: owoc śmierci i zmartwychwstania Chrystusa dla nas jest spisany:

werset 17 Tak więc jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem 2 Kor. 5:17

W Chrystusie każdy wierzący jest nowym stworzeniem.

(więcej…)

Fundamentaliści i „niezniszczalna” Krew Chrystusa, część 2

Historyczne pochodzenie herezji

1 Jana 1:7 A jeśli chodzimy w światłości, tak jak on jest w światłości, mamy społeczność między sobą, a krew Jezusa Chrystusa, jego Syna, oczyszcza nas z wszelkiego grzechu.

Fundamentaliści wierzą, że w niebie zgromadzona jest fizyczna, niezniszczalna krew Chrystusa, którą w jakiś niezrozumiały sposób Bóg wylewa na grzeszników, czy też nią kropi oczyszczając z grzechów. Ci, którzy zaprzeczają nowemu dogmatowi o oczyszczającej mocy fizycznej krwi fundamentalizmu, są oskarżani o herezję. Czy tak poważne oskarżenie może być uzasadnione? Herezja jest z definicji aberracją doktryny od historycznych wyznań wiary kościoła. Jednakże wyznania wiary nie wypowiadają ani słowa na korzyść tego nowego dogmatu.

Rzeczywiście, ironią jest, że wiele heretyckich grup przeszłych i obecnych ma poglądy związane z tym dogmatem o krwi. Czego nauczają wyznania wiary dotyczące osoby Chrystusa?

Ortodoksyjne chrześcijaństwo zawsze nauczało, że Jezus Chrystus jest prawdziwie i wiecznie Bogiem, Drugą Osobą Trójcy Świętej i że w wcieleniu wieczne Słowo „stało się ciałem i zamieszkało wśród nas” (Jan 1:14). „Stało się ciałem” oznacza, że Pan Jezus przyjął prawdziwą naturę ludzką, jak zauważa Konfesja Westminsterska 8.2:

„ze wszystkimi jej istotnymi właściwościami i powszechnymi słabościami” 

Wczesny kościół był nękany przez różne grupy heretyckie, które zaprzeczały albo boskości Chrystusa, albo Jego człowieczeństwu, albo relacji między dwiema naturami. Dogmat fundamentalistów o krwi Chrystusa jest formą tych herezji.

(więcej…)

Czy chrzest rzymsko-katolicki jest ważny?

Precedens

Efez. 4:5 Jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest;

Istotną kwestią sporną dysputy o ważności chrztu, którą prowadzili James H. Thornwell i Charles Hodge było pytanie: czy chrzest udzielany przez rzymsko-katolickich księży lub w innych odstępczych kościołach, w tym w odstępczych kościołach protestanckich jest ważny? Argumentami przemawiającymi przeciwko ważności chrztu rzymskiego były stwierdzenia:

1) Jest to kościół rządzony przez papieża-Antychrysta

2) Ten kościół nie posiada żadnego znamiona prawdziwego Kościoła: brak w nim Ewangelii, właściwie sprawowanych sakramentów oraz dyscypliny kościelnej.

3) Nie ma podstawy ani do chrztu osób dorosłych, gdyż nie są odrodzeni, ani też do chrztu niemowląt z powodu nienawróconych rodziców.

Thornwell zapomniał, że protestantyzm nie był i nie jest rewolucją mającą na celu zniszczenie bezwartościowego pogaństwa, ale Reformacją która miała i ma na celu oczyszczenie zdeformowanego kościoła. Ponieważ rzymski-katolicyzm jest straszną ladacznicą”, oraz złośliwym Kirkiem [1] Rzym jest rzeczywiście fałszywym kościołem. Jest ecclesia falsa i to takim, który jest nękany przez papieża-Antychrysta. W rzeczywistości jest „sektą” [2]. Jednak pomimo swojej fałszywości jest również „kościołem” – i nie jest niekościołem jak islamskie meczety lub jak pochrześcijańskie synagogi judaistyczne. W Konfesji Francuskiej Kalwin oświadczył:

„Potępiamy zgromadzenia papieskie, ponieważ czyste Słowo Boże jest z nich wygnane a ich sakramenty są zepsute lub sfałszowane… Niemniej jednak, ponieważ pewien ślad kościoła pozostał w papiestwie, a cnota i istota chrztu pozostały, oraz skuteczność chrztu nie zależy od osoby, która go udziela — wyznajemy, że ochrzczeni w nim nie potrzebują drugiego chrztu. Ale z powodu jego zepsucia nie możemy przedstawiać dzieci do ich chrztu bez narażenia się na skażenie”. [3]

Powiedzieć, że chrzest odstępczych kościołów, szczególnie chrzest kościoła rzymskiego, który jest fałszywym kościołem jest nieważny, to koncepcja kusząca. Jednak biorąc pod uwagę obiektywne nauczanie Słowa Bożego nie możemy zgodzić się z tym stanowiskiem.

Z jakich powodów zatem możemy zaakceptować chrzest rzymski oraz chrzest odstępczych kościołów, w tym odstępczych kościołów protestanckich? (więcej…)

Herezja sprawiedliwego oszustwa

Bóg niczym allah?

Przysłów 12:22 Wargi kłamliwe budzą odrazę w PANU, a ci, którzy postępują w prawdzie, podobają mu się.

W pewnych środowiskach istnieje pogląd głoszący, że Boga można, a nawet trzeba czcić za pomocą kłamstwa. Nie jest to jednak zwykłe kłamstwo, lecz, jak mówią, sprawiedliwe kłamstwo. Jeff Durbin określający się mianem „reformowany baptysta”, serdeczny przyjaciel Jamesa White (gorącego zwolennika wycięcia z Biblii setek, jeśli nie tysięcy słów) tak oto usprawiedliwia kłamstwo jako zasadę uwielbienia: 

„Oto przykład na samym początku naszej Biblii, hebrajskich położnych sprzeciwiających się dekretowi króla, faraona. On mówi „zrób to”, a one mówią „nie”. I kłamią. Sprawiedliwe oszustwo. Okłamywały króla, okłamywały faraona, aby zachować i chronić życie. Kochają Boga i kochają swoich bliźnich na tyle, aby przeciwstawić się temu niegodziwemu dekretowi króla. A jak Bóg opisuje te położne? Jako kobiety, które boją się Boga. [1]

Durbin odwołuje się do przypadku położnych z 2 Mojż. 1, które kłamały faraonowi w sprawie zaleconego przez niego mordowania żydowskich niemowląt płci męskiej natychmiast po ich urodzeniu. Inne przypadki rzekomo akceptowanego przez Boga „sprawiedliwego kłamstwa” znajdziemy u

  • nierządnicy Rachab, kłamiącej w sprawie ukrycia żydowskich szpiegów (Joz. 2) oraz
    .
  • udającego szaleńca Dawida, ratującego w ten sposób swoje życie przed pogańskimi siepaczami (1 Sam. 21)

Fragmenty stanowią podstawę do utworzenia doktryny o sprawiedliwym kłamstwie. Konsekwentnie Bóg mówiący, że nienawidzi kłamstwa oraz że wargi kłamliwe budzą w Nim odrazę (Psalm 5:6; 6:16-17; Przysłów 12:22) musi być albo paradoksem (ulubione wytłumaczenie Van Tilian) albo też wyraża twierdzenie warunkowe.

W ostateczności doktryna doprowadzona do jej logicznej konkluzji tworzy boga uznającego kłamstwo za sprawiedliwość i za przejaw prawdziwej bojaźni bożej! Ten bóg na miarę ruchu zielonoświątkowego (gdzie wyznawana jest doktryna miecza Goliata, tj. używania wszystkich środków jakich stosuje przeciwnik) i ruchu katolickiego (gdzie jezuici przysięgają używać kłamstwa i podstępu do waliki z chrześcijaństwem), otóż ten fałszywy bóg jest bardzo podobny do allaha, który akceptuje kłamstwo gdy ma ono na celu ochronę życia oraz w celu szpiegowania i spiskowania przeciw niewiernym. Jest to znane potocznie jako prawo taqiyya: 

„Ktokolwiek w jakimkolwiek czasie lub miejscu boi się zła [niewiernych], może chronić się poprzez zewnętrzne pozory. [2]

Wybitni ulemowie, tacy jak al-Qurtubi, al-Razi i al-Arabi rozszerzyli taqiyya na czyny. Muzułmanie mogą zachowywać się jak niewierni – od kłaniania się i oddawania czci bożkom i krzyżom, aż po ujawnianie „słabych punktów” współwyznawców przed niewiernym wrogiem [3]. Czy Pismo Święte, tak jak allach, pochwala kłamstwo w niektórych okolicznościach? Szczególnie, gdy sprawa Boga jest zagrożona?

Czy tego naucza Biblia? 

(więcej…)

Unia ze śmiercią Chrystusa, część 3: prześladowanie i śmierć

Zjednoczenie ze śmiercią Chrystusa w śmierci fizycznej

2 Kor. 4:10-11

10. Nieustannie nosimy w ciele umieranie Pana Jezusa, aby i życie Jezusa objawiło się w naszym ciele.

11. Zawsze bowiem my, którzy żyjemy, jesteśmy wydawani na śmierć z powodu Jezusa, aby i życie Jezusa objawiło się w naszym śmiertelnym ciele.

Na podstawie tekstu Gal. 2:19-21 dowiedliśmy związku unii grzesznika ze śmiercią Chrystusa a usprawiedliwieniem grzesznika. W czasie kaźni krzyżowej Chrystus prawnie reprezentował swój wybrany lud przyjmując na siebie i w ich imieniu Boży gniew za wszystkie przypisane Mu grzechy tegoż ludu dokonując tym samym naszego usprawiedliwienia. Chrystus umarł za nas a my razem z nim, zapewniając usprawiedliwienie, i to  usprawiedliwienie zostaje grzesznikowi przypisane w świadomości w momencie odrodzenia.

Ponownie, na podstawie tekstu Rzym. 6:1-14 udokumentowana została relacja między śmiercią Chrystusa na krzyżu a uświęceniem wybranych grzeszników. Stary człowiek, grzeszna natura, umarł z Chrystusem na krzyżu w tym sensie, że grzech stracił dominującą moc nad grzesznikiem. Chrystus swoją śmiercią wyzwolił swój lud z mocy grzechu a zasadzając w nas nową naturę zapewnił jej rozwój w postępującym uświęceniu. Ten cel Bóg realizuje przez stałe i coraz pełniejsze uświadamianie nam o naszej świętości nowego człowieka przez napomnienia wzywające nas do wiary w uświęcenie, o uśmiercaniu grzechu w ciele i przez sakramenty.

Często pomijany jest jeszcze inny sposób, w jaki wierzący uczestniczy w śmierci Chrystusa. Jest to zjednoczenie z Jego śmiercią jako cierpienie wstydu, bólu i straty z powodu wyznania Ewangelii Bożej, któremu towarzyszy życie w świętości.

(więcej…)

Amilenialny Kalwin

Na złamanie karku

Hebr. 13:9 Nie dajcie się zwieść rozmaitym i obcym naukom. Dobrze jest bowiem umacniać serce łaską, a nie pokarmami, co nie przyniosły pożytku tym, którzy się nimi zajmowali.

List do Hebrajczyków w znamienny sposób polemizuje z cielesną interpretacją Królestwa Bożego, które jak wiemy ma wymiar duchowy. Mamy świadomość, że Żydzi oczekiwali fizycznego wypełnienia proroctw dotyczących Izraela, który rozumieli jako cielesny naród pochodzący od Abrahama.

Jednak  Kościół nowej dyspensacji jest beneficjentem duchowego wypełnienia proroctw przedstawionych na sposób typologiczny w Starym Testamencie. Obce nauczanie jakimi zatruwano serca wahających się chrześcijan pochodzenia żydowskiego nakłaniało do przeniesienia ciężaru doktryny z duchowej i odnoszącej się do łaski (dobrze jest przecież umacniać serce łaską, stwierdza autor) na interpretację cielesną (wyrażoną przez konieczność zachowywania regulacji żywnościowych).

(więcej…)

Kazanie Johna Knoxa, cz. 4 – Bóg, nasz wieczny opiekun

Pozorna sprzeczność

Izaj. 26:14-15

14. Umarli oni i nie ożyją, są martwi i nie powstaną, ponieważ nawiedziłeś ich i wytępiłeś, i zgładziłeś wszelką pamięć o nich.

15. Rozmnożyłeś naród, PANIE, rozmnożyłeś naród. Jesteś uwielbiony, choć go wypędziłeś na wszystkie krańce ziemi.

Od wersetu 14 do końca 19 wydaje się, że prorok nie przestrzega żadnego porządku; tak, że mówi rzeczy bezpośrednio sprzeczne ze sobą. Ponieważ

  • najpierw mówi: „Umarli nie będą żyć”, a potem stwierdza: „Twoi umarli będą ożyją”. Po drugie, mówi: „nawiedziłeś ich i wytępiłeś, i zgładziłeś wszelką pamięć o nich
    .
  • zaraz potem mówi:Rozmnożyłeś naród, PANIE, rozmnożyłeś naród. Jesteś uwielbiony,”.

Kto, powiadam, nie pomyślałby, że są to rzeczy nie tylko wypowiadane bez ładu i celu, ale także jawnie odrzucające się nawzajem? Bo żyć i nie żyć, być tak zniszczonym, że nie pozostanie żaden ślad, i tak się rozrastać, że wybrzeża ziemi zostaną odnowione, wydaje się oznaczać jawną sprzeczność.

Aby rozwiać te wątpliwości i lepiej zrozumieć umysł proroka, musimy zauważyć, że prorok miał do czynienia z różnymi rodzajami ludzi; miał do czynienia z wyczarowanymi i jawnymi wrogami ludu Bożego, Chaldejczykami lub Babilończykami. Tak samo ci, którzy wyznają Chrystusa Jezusa, mają do czynienia z Turkami i Saracenami. Tak też  Izajasz miał do czynienia z potomstwem Abrahama, którego było trzy rodzaje.

1) Dziesięć plemion było zdegenerowanych od prawdziwego wielbienia Boga i zepsutych bałwochwalstwem, tak jak dzisiaj nasi zaraźliwi papiści we wszystkich królestwach i narodach.

2) Tylko plemię Judy odpoczywało w Jerozolimie, gdzie przestrzegano formy prawdziwej religii, nauczano prawa i zewnętrznie przestrzegano nakazów Boga.

3) Ale jednak w tym ciele, mam na myśli ciało widzialnego kościoła, było wielu hipokrytów, jak i dziś są wśród nas, którzy wyznajemy Pana Jezusa i odrzucamy papiestwo.

Również niemało było rozwiązłych kłamców. Niektórzy odwrócili się plecami do Boga, to znaczy, porzucili wszelką prawdziwą religię. I niektórzy żyli najbardziej obrzydliwym życiem, jak mówi Ezechiel w swojej wizji. A jednak byli niektórzy pobożni, jak kilka ziaren pszenicy, uciskani i ukryci wśród mnóstwa plew: teraz, zgodnie z tą różnorodnością, prorok zachowuje różne cele, a jednak w najdoskonalszym porządku.

(więcej…)