utworzone przez Reformowani | gru 12, 2023 | Egzegezy, Soteriologia: nauka o zbawieniu, Teologia reformowana

Uwaga o odrzuceniu zasługi „aktywnego posłuszeństwa”
Rzym. 2:13 Gdyż nie słuchacze prawa są sprawiedliwi przed Bogiem, ale ci, którzy wypełniają prawo, będą usprawiedliwieni.
W całym tym sporze o czynne posłuszeństwo Chrystusa jesteśmy zdecydowani nie tracić z pola widzenia zasadniczej kwestii w walce: usprawiedliwienia wyłącznie przez wiarę przeciwko fałszywej nauce o usprawiedliwieniu z wiary i uczynków. W całym swoim sprzeciwie wobec zasługi aktywnego posłuszeństwa Chrystusa, ludzie federalnej wizji w rzeczywistości sprzeciwiają się prawdzie usprawiedliwienia przez samą wiarę, bez uczynków.
Również John MacArthur do posłuszeństwa Chrystusa, będącego podstawą usprawiedliwienia grzesznika przed Bogiem, dodaje konieczny i niezbędny wymóg posłuszeństwa samego człowieka, który chce zostać zbawiony:
„…posłuszeństwo boskiemu autorytetowi jest warunkiem wstępnym wejścia do Królestwa. Najwyraźniej Jego panowanie jest integralną częścią przesłania zbawienia” [John MacArthur, Ewangelia według Jezusa, str. 227]
Federalna wizja [oraz MacArthur] nie jest w istocie wrogiem aktywnego posłuszeństwa Chrystusa. Jest wrogiem Reformacji, wiary i ewangelicznej prawdy o usprawiedliwieniu wyłącznie przez wiarę.
Jej podstawową teologią jest rzymskokatolicka i semipelagianska herezja usprawiedliwienia z uczynków.
Katechizm kościoła katolickiego artykuł 1992
.
Usprawiedliwienie ustanawia współpracę między łaską Bożą i wolnością człowieka. Jej wyrazem ze strony człowieka jest przyzwolenie wiary na słowo Boże, które wzywa go do nawrócenia, oraz współdziałanie miłości z poruszeniem Ducha Świętego, który go uprzedza i strzeże.
(więcej…)
utworzone przez Reformowani | gru 11, 2023 | Egzegezy, Herezja Remonstrancji, Prima Scriptura, Teologia reformowana

Johnson wytacza ciężkie działa
W naszym ostatnim artykule zdefiniowaliśmy łaskę Bożą i pokazaliśmy jej specyfikę. Teraz zamierzamy zająć się głównymi tekstami, do których odwołuje się Phillip R. Johnson, prawa ręka i ghost writer Johna MacArthura, w obronie tzw. „powszechnej łaski”, której zaprzeczenie, zdaniem Johnsona, stawia człowieka w budzącym postrach obozie hiperkalwinistów.
Zanim zajmiemy się tymi tekstami, zajmijmy się pewną niejasnością. Wielu wierzących w „powszechną łaskę” robi to, ponieważ Bóg w swojej opatrzności daje dobre dary potępionym niegodziwcom, na które oni nie zasługują. Jednak wielu twierdzi, że
„każdy dzień życia niegodziwego na tym świecie jest dla niego łaską, bo wszystko oprócz piekła jest łaską”
Całkowicie zgadzamy się, że potępieni niegodziwcy nie zasługują na nic — nie zasługują nawet na życie. Jednak to nie to samo, co łaska. Aby uniknąć nieporozumień, ważne jest, aby używać słów w sposób, w jaki używa ich Pismo Święte. W tym przypadku ważne jest, aby nie mylić łaski z opatrznością. Czasami ci, którzy wierzą w „powszechną łaskę”, i ci, którzy w nią nie wierzą, dyskutują między sobą, ponieważ nie definiują właściwie swoich pojęć.
Łaska w Piśmie Świętym jest łaską Bożą. Problemem nie jest to, czy Bóg daje niegodziwym dobre rzeczy, na które oni nie zasługują, ale jaki jest w tym cel Boga, a zwłaszcza jaki jest Jego stosunek do niegodziwych, którym daje tak dobre dary. Jeśli Bożym celem w przedłużaniu życia potępionych niegodziwców jest umożliwienie im gromadzenia gniewu na dzień gniewu (Rzym. 2:5) lub postawienie ich na śliskich miejscach, aby zostali strąceni na zagładę (Psalm 73:18) lub aby zostali zniszczeni na zawsze (Psalm 92:7), nie możemy nazwać tego łaską.
Rzym. 2:5 Ty jednak przez swoją zatwardziałość i niepokutujące serce gromadzisz sobie samemu gniew na dzień gniewu i objawienia sprawiedliwego sądu Boga
.
Psalm 73:18 Doprawdy na śliskich miejscach ich postawiłeś i strącasz ich na zatracenie.
.
Psalm 92:7 Gdy niegodziwi wyrastają jak ziele i kwitną wszyscy czyniący nieprawość, to tylko po to, aby byli wykorzenieni aż na wieki;
Rozważmy te teksty
(więcej…)
utworzone przez Reformowani | gru 8, 2023 | Egzegezy, Eklezjologia: nauka o kościele

Waga problemu
Kiedy zwracamy się do listów Nowego Testamentu, znajdujemy obszerne omówienie takich tematów, jak pewność zbawienia, urzędy kościelne, Ewangelia, niemoralność, Izrael, Sąd, usprawiedliwienie, Prawo, legalizm, małżeństwo i rozwód, zmartwychwstanie, drugie przyjście, sekciarstwo, grzech, dary duchowe, państwo, rzeczy obojętne i inne. Nawet temat wdów zajmuje czternaście wersetów 1 Tymoteusza – około 12% listu.
Natomiast słowa βαπτίζω (baptizo), βάπτισμα (baptisma) i βαπτισμός (baptismos) pojawiają się w Listach tylko dziewiętnaście razy:
- trzy w Liście do Rzymian,
- dziesięć w 1 Koryntian,
- raz w Galacjan, Efezjan i Kolosan oraz w 1 Piotra
- i dwukrotnie w Liście do Hebrajczyków.
βάπτω (bapto) pojawia się raz w Apokalipsie. Na próżno szukamy szerszego omówienia tematu – odniesienia są głównie przypadkowe w stosunku do rzeczywistych dyskusji.
Porównajmy to teraz z praktycznie każdym „wyznaniem wiary”. Niemal nie do pomyślenia byłoby, gdyby kwestia ta nie została poruszona. Wręcz przeciwnie, często traktuje się ją szczegółowo. Widzieliśmy ulotkę wprowadzającą wydaną przez kościół baptystów, w której, aby wyjaśnić ich nazwę, sporo miejsca poświęcono stwierdzeniu, że
- chrzci się wyłącznie osoby dorosłe
- na podstawie wyznania wiary,
- a chrzest odbywa się przez zanurzenie!
Wszystko to jest zupełnie obce Nowemu Testamentowi. Nawet w „listach pasterskich”, gdzie z pewnością moglibyśmy się tego spodziewać, w Tytusa znajdujemy jedynie przypadkową wzmiankę.
Tyt. 3:5 Nie z uczynków sprawiedliwości, które my spełniliśmy, ale według swego miłosierdzia zbawił nas przez obmycie odrodzenia i odnowienie Ducha Świętego;
Zauważyliśmy już, że kwestia ta po prostu nie zajmuje w Nowym Testamencie takiego miejsca, jakie zajmuje w naszych dyskusjach – i można by odnieść wrażenie, że ten rozszerzony cykl na temat sposobu chrztu narusza już tę równowagę, gdyby nie była to obrona Biblijnego i Reformowanego stanowiska narzucona nam przez tych, którzy tak uparcie głoszą to, co w naszym przekonaniu jest niebiblijne.
Mając to na uwadze, przeanalizujmy, co możemy wywnioskować z samych tekstów.
(więcej…)
utworzone przez Reformowani | gru 7, 2023 | Eschatologia: nauka o rzeczach ostatecznych, Teologia historyczna

Żydowska herezja
2 Tes. 1:6-8
6. Ponieważ jest rzeczą sprawiedliwą u Boga, żeby odpłacić uciskiem tym, którzy was uciskają;
7. A wam, uciśnionym, dać odpoczynek wraz z nami, gdy z nieba objawi się Pan Jezus z aniołami swojej mocy;
8. W ogniu płomienistym wywierając zemstę na tych, którzy Boga nie znają i nie są posłuszni ewangelii naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Chiliazm to starożytna nazwa tego, co dziś nazywa się premilenializmem, czyli przekonaniem, że kiedy Jezus Chrystus powróci, nie wykona od razu Sądu Ostatecznego, ale najpierw ustanowi na ziemi tymczasowe królestwo, w którym zmartwychwstali święci będą z nim na ziemi przez tysiąc lat panować nad ocalałymi z wielkiego ucisku poddanymi.
Stwierdzenie, że Kościół „odrzucił chiliazm” może brzmieć dziwnie dzisiaj, kiedy premilenializm jest najbardziej znaną eschatologią neo-ewangelikalizmu. Przywiązując się do fundamentalizmu, chiliazm w swojej dyspensacjonistycznej formie był energicznie głoszony na ambonach, nauczany w szkołach biblijnych i seminariach i z powodzeniem promowany wśród mas poprzez studiowanie Biblii, książek, broszur, wykresów oraz licznych audycji radiowych i telewizyjnych kaznodziejów.
Dla wielu współczesnych premilenializm jest oznaką chrześcijańskiej ortodoksji. Był jednak okres znacznie przekraczający „tysiąclecie” (ponad połowa historii Kościoła), co najmniej od początku V wieku do XVI wieku, kiedy chiliazm był uśpiony i praktycznie nie istniał. Nawet w okresie Reformacji i przez większą część okresu poreformacyjnego zwolenników chiliazmu można było zwykle znaleźć wśród marginalnych grup, takich jak Münsterites.
Wyznanie Augsburskie zrobiło wszystko, co w jego mocy, aby potępić chiliazm (Art. XVII, „O powrocie Chrystusa na sąd”), a Jan Kalwin skrytykował „chiliastów, którzy ograniczyli panowanie Chrystusa do tysiąca lat” (Instytuty 3.25.5) .
Dopiero w XIX wieku chiliazm powrócił w sposób budzący respekt, jako ulubiona doktryna „chrześcijańskich” nauczycieli, którzy propagowali przebudzenie w obliczu zabójczych skutków wkraczającego liberalizmu.
(więcej…)
utworzone przez Reformowani | gru 6, 2023 | Egzegezy, Teologia reformowana

Teodycea Chrystusa Zbawiciela
Jan 1:11-13
11. Do swej własności przyszedł, ale swoi go nie przyjęli.
12. Lecz wszystkim tym, którzy go przyjęli, dał moc, aby się stali synami Bożymi, to jest tym, którzy wierzą w jego imię;
13. Którzy są narodzeni nie z krwi ani z woli ciała, ani z woli mężczyzny, ale z Boga.
Odrzucenie Chrystusa nie było zaskoczeniem dla Boga. Absolutnie całe stworzenie służy Bożemu celowi, który krótko podsumować należy wypowiedzią samego Ducha Świętego: PAN uczynił wszystko dla samego siebie, (Przysł. 16:4a) Wszystko – oznacza świat ożywiony, naturę, gwiazdy, zwierzęta, rośliny, materię, energię, wszelkie prawa i zasady, oraz istoty rozumne. Ostatnie dzielimy na anioły i ludzi, spośród których wyróżnić możemy dwie grupy:
To wszystko Bóg stworzył dla siebie: jako dobre. Bóg nie stworzył nikogo grzesznym. Gdy trzecia część aniołów oraz cała ludzkość upadła w grzech przestała być dobra. Grzech był wyborem istot rozumnych. Jednak ten wolny wybór nie mógł naruszyć Bożego dekretu o upadku. Do upadku musiało dojść.
(więcej…)
utworzone przez Reformowani | gru 5, 2023 | Soteriologia: nauka o zbawieniu, Teologia reformowana

„Dojrzewanie” Federalnej wizji
2 Kor. 11:3 Lecz boję się, by czasem, tak jak wąż swoją przebiegłością oszukał Ewę, tak też wasze umysły nie zostały skażone i nie odstąpiły od prostoty, która jest w Chrystusie.
Uderzające i znaczące w teologii federalnej wizji jest zastąpienie zasługi Chrystusa „dojrzewaniem”. Jest to, po pierwsze, wyjaśnienie samego Jezusa, który w swoim zmartwychwstaniu przeszedł z niskiego stanu, w którym się urodził, do wywyższonego stanu niebiańskiej chwały. Według Jamesa B. Jordana Jezus nie zasłużył na ten stan chwały.
Raczej „dojrzał do tego stopnia, że nadawał się do tego [chwały]” [13].
Jordan stosuje swoją nową teologię „dojrzewania” do naszego zbawienia:
„To, co otrzymujemy, to nie zasługi Jezusa, ale Jego dojrzałość”.[14]
Rich Lusk przedstawia federalną heterodoksyjną wizję dojrzewania do prawości. Odrzuciwszy ortodoksję wiary Reformowanej, głoszącą, że Chrystus zasłużył na życie wieczne dla siebie i swego ludu, u Luska Jezus dojrzewa do życia wiecznego, a jego lud dojrzewa razem z nim, chociaż jego lud musi się wysilać, aby mieć udział w tej dojrzałości.
„Jezus staje się pierwszym dojrzałym człowiekiem… Wcielony Syn dojrzał do pełnego podobieństwa do Ojca… Z powodu Jego dojrzewania Kościół jest teraz wezwany, aby również dorósł do dojrzałości” [15].
Należy pamiętać, że ze strony federalnej wizji jest to redefinicja a raczej zniweczenie zasługi Chrystusa, która polega na tym, że Jezus zasłużył na życie wieczne dla siebie i swego ludu oraz przypisuje wierzącym sprawiedliwość przez wiarę w Niego: Jest to sprawiedliwość Boga przez wiarę w Jezusa Chrystusa, dla wszystkich i na wszystkich wierzących. (Rzym. 3:22).
Chociaż słowo i pojęcie dojrzewania są ulubionymi zamiennikami prawdy o zasługach, dla wielu ludzi federalnej wizji, inni wolą zastąpić zasługi dziedziczeniem. Dotyczy to Ralpha Boersemy. Broniąc teologii Shepherda, Boersema odrzuca myśl, że Chrystus zasłużył na królestwo niebieskie dla swojego ludu. Przeciwnie, Chrystus
„raczej odziedziczył dla nas królestwo, niż je nabył”[16]
(więcej…)
utworzone przez Reformowani | gru 4, 2023 | Chrześcijańska moralność, Egzegezy, Eklezjologia: nauka o kościele, Reformowany światopogląd
Pytanie o zasadę
5 Mojż. 21:18-21
18. Jeśli ktoś ma syna upartego i krnąbrnego, który nie słucha ani głosu swojego ojca, ani głosu swojej matki, a choć go karcą, nie słucha ich;
19. Wtedy jego ojciec i matka wezmą go i przyprowadzą do starszych swego miasta i do bramy jego miejscowości;
20. I powiedzą do starszych miasta: Ten nasz syn jest uparty i krnąbrny, nie słucha naszego głosu, jest żarłokiem i pijakiem;
21. Wtedy wszyscy mężczyźni tego miasta ukamienują go na śmierć; w ten sposób usuniesz zło spośród siebie, a cały Izrael usłyszy o tym i będzie się bać.
Czy te rzeczy rzeczywiście miały miejsce w czasach Starego Testamentu, czy też wersety te napisano jedynie po to, aby pokazać nam przykład czegoś innego? To ciekawe i bardzo ważne pytanie, na które nie jest łatwo odpowiedzieć. Trudność polega na tym, że tekst wymaga interpretacji w świetle kilku założeń.
Dlatego w pierwszej kolejności zajmiemy się tymi założeniami.
(więcej…)
utworzone przez Reformowani | gru 1, 2023 | Soteriologia: nauka o zbawieniu, Teologia reformowana
Ewangeliczna prawda o usprawiedliwieniu
David Engelsma
2 Kor. 5:21 On bowiem tego, który nie znał grzechu, za nas grzechem uczynił, abyśmy w nim stali się sprawiedliwością Bożą.
Takie jest znaczenie prawdy o usprawiedliwieniu zarówno dla Ewangelii, jak i dla zbawienia wybranego ludu Bożego, że obrona jej jest zawsze wskazana, jeśli nie jest konieczna. Usprawiedliwienie jest Bożym przebaczeniem winnemu grzesznikowi – przebaczeniem grzechów – uwalniającym grzesznika od wiecznego potępienia. Jest to również dar sprawiedliwości dla grzesznika, który czyni grzesznika godnym życia wiecznego i chwały.
Istnieje kilka powodów, dla których dokładne omówienie i bezkompromisowa obrona usprawiedliwienia przez samą wiarę powinny zostać opublikowane.
Jednym z powodów jest to, że doktryna o usprawiedliwieniu wyłącznie przez wiarę jest tak fundamentalna dla Ewangelii łaski, że przedstawienie i obrona tej prawdy są zawsze na miejscu. Prawdziwy kościół Chrystusowy na świecie po prostu nie może milczeć na temat tej doktryny. Milczenie na temat usprawiedliwienia przez samą wiarę oznaczałoby milczenie w Ewangelii. Prawdziwy kościół z pewnością nie może pozwolić fałszywym kościołom i heretykom na zepsucie tej ewangelicznej prawdy bez bicia na alarm i obrony wiary.
Drugim powodem jest to, że współcześnie obserwujemy najpoważniejszy atak na Ewangelię usprawiedliwienia, prawdopodobnie od czasów Reformacji. Wróg jest w środku. Pojawia się, rozpoczyna atak i jest chroniony i broniony w kościołach Reformowanych i Prezbiteriańskich, które mają reputację ortodoksji, między innymi Ortodoksyjnego Kościoła Prezbiteriańskiego i Kościoła Prezbiteriańskiego w Ameryce. Imię wroga to federalna wizja. Powagi ataku dodaje fakt, że kościoły te są głównymi graczami ruchu ekumenicznego zwanego North American Presbyterian and Reformed Council (NAPARC), który jest popularny wśród wielu konserwatywnych wyznań, w tym wśród protestanckich kościołów reformowanych. Kościoły, które tolerują, odmawiają potępienia, a nawet aprobują federalną wizję i jej heretyckich zwolenników na swoich najszerszych zgromadzeniach, nie są konserwatywne, to kościoły, które przybierają znamię fałszywego kościoła.
Ta książka ujawnia federalną wizję jako herezję odrzucającą Ewangelię. Jest to współczesna forma fałszywej doktryny potępionej w Liście do Rzymian, zwłaszcza w rozdziałach 3-5 oraz w Liście do Galacjan. Jest to nauka o usprawiedliwieniu z uczynków.
(więcej…)
utworzone przez Reformowani | lis 30, 2023 | Historia chrześcijaństwa, Reformowany światopogląd

Kościół a państwo
1 Kor. 6:1 Czy ktoś z was, mając sprawę z drugim, śmie procesować się przed niesprawiedliwymi zamiast przed świętymi?
Relacja państwa i kościoła według Pisma jest prosta: kościół i państwo są całkowicie od siebie oddzielone. Słowo Boże jest bardzo jasne w kwestii samostanowienia każdego lokalnego kościoła, w tym również jeśli chodzi o sprawy rozsądzania sporów. Bóg ostrzegł kościół przed mieszaniem się państwa w jego własne sprawy:
Marek 8:15 Wtedy przykazał im: Uważajcie i strzeżcie się zakwasu faryzeuszy i zakwasu Heroda
Zakwas Heroda to wola świecka, wola państwa, wyrażona i realizowana w kościele. O tym, że jest to zgubna droga dowodzi instytucja papiestwa, ustanowiona przez ludzi (nie przez Boga) jako odbicie i przeciwwaga władzy cesarskiej.
Wprowadzenie zasad prawa mojżeszowego do instytucji państwowych, w szczególności do systemu sądownictwa, z pewnością stanowiło usprawnienie jego działania. Ale nie skończyło się tylko na tym. Z jednej strony wprowadzenie do cesarstwa systemu sądowniczego opartego o precedens Mojżeszowy (2 Mojż. 18) poprowadziło je w stronę zarządzania na wzór teokratyczny, niebezpiecznie zbliżając do koncepcji, którą współcześnie moglibyśmy nazwać teonomią. Niebezpiecznie, ponieważ chrześcijanie stanowili zdecydowaną mniejszość jego obywateli. Z drugiej strony Cesarz uznając się za pomazańca Bożego, swego rodzaju boskiego reprezentanta na ziemi, oraz mając do dyspozycji funkcjonujące prawo teonomiczne rozpoczął jego wprowadzanie do kościoła. Skoro bowiem państwo czerpie z Biblii, to czemu kościół miałby się opierać wprowadzeniu tego samego wzorca, skoro Biblia należy do kościoła?
Tak narodziły się zalążki cezaropapizmu, gdzie kościół przestał być ciepłą wspólnotą lokalnych zgromadzeń zarządzaną przez pluralizm starszych, a wszelkie spory rozstrzygane były przez złożoną ze starszych i diakonów Radę Kościoła. Kościół stopniowo zamienił się w instytucję teonomiczną, kierowaną wzorcem zarządzania wprost ze Starego Testamentu a następnie w instytucję państwową.
Izrael był państwem wyznaniowym, gdzie prawo kościoła było prawem państwa. Ponadto prawo Izraela pierwotnie dotyczyło republiki bez instytucji króla. Aplikacja tego modelu w dyspensacji Nowego Testamentu umożliwiające pogańskim cesarzom oraz sędziom na rozpatrywanie spraw eklezjalnych zrujnowała kościół w stosunkowo krótkim czasie: już w VII wieku możemy mówić o całkowitym jego upadku doktrynalnym, co wynikało z odejścia od pluralizmu starszych na rzecz monopiskopacji. Gdy państwo zamiast chronić kościół, stało się jego zarządcą, wynoszący się ponad starszyznę biskupi wymyślili swojego własnego cesarza, tyle że duchowego. Oto źródło inwencji instytucji nowatorskiego, niebiblijnego urzędu biskupa wszystkich biskupów: papieża, który miał odebrać cesarzowi prawo do ustanawiania biskupów.
Poznajmy ten proces od środka
(więcej…)
utworzone przez Reformowani | lis 29, 2023 | Bohaterowie wiary, Historia chrześcijaństwa

Sylwetka
Judy 1:3 Umiłowani, podejmując usilne starania, aby pisać wam o wspólnym zbawieniu, uznałem za konieczne napisać do was i zachęcić do walki o wiarę raz przekazaną świętym.
David Pareus (ur. 30 grudnia 1548 r. w oddalonych o 63 kilometry od Wrocławia Ząbkowicach Śląskich, jako David Wängler) był śląsko-niemieckim teologiem Reformowanym, bezpośrednim uczniem i spadkobiercą oraz propagatorem dzieł innego Reformatora, pochodzącego z Wrocławia Zachariasza Ursinusa.
Pareus po siedmioletniej nauce w szkole łacińskiej w rodzinnej miejscowości w 1564 wstąpił do szkoły Christopha Schillinga w Jeleniej Górze. Kiedy Schilling został zwolniony z powodu odejścia od nauki Marcina Lutra i nauczania zgodnie z nauką Ulricha Zwingliego, Pareus i część uczniów podążyło za nim w 1566 r. do Amberga (Górny Palatynat, niem. Oberpfalz) i wstąpił do Collegium Sapientiae w Heidelbergu. Ojciec wydziedziczył go z powodu opinii, jakie David ukształtował w czasie studiów pod kierunkiem Zachariasza Ursinusa.
Pareus był dobrym interpretatorem Biblii, tak dobrym, że został zaatakowany przez Jacoba Andreae za komentarze zgodne z teologią Reformowaną jakie umieścił w wydanej w 1587 roku, opartej na tłumaczeniu Marcina Lutra tzw. „Neustadter Bibel” (Biblia Neusztadzka),
Jego liczne komentarze biblijne publikowane były od 1605 roku. Bronił w nich teologii Reformowanej zarówno przed teologami luterańskimi jaki i katolickimi.
(więcej…)
utworzone przez Reformowani | lis 28, 2023 | Egzegezy, Soteriologia: nauka o zbawieniu, Teologia reformowana

Zasługujące czy nie?
Rzym. 10:4 Końcem (τέλος telos – doskonałością, spełnieniem) bowiem prawa jest Chrystus ku sprawiedliwości każdego, kto wierzy
Ustalenie ponad wszelką wątpliwość, że dzieło Jezusa Chrystusa było zasługujące, pozostawia wciąż pytanie, dobitnie podniesione przez nową perspektywę i ludzi federalnej wizji: czy czynne posłuszeństwo Chrystusa było zasługującym, podobnie jak posłuszeństwo bierne, czy chodzi tylko o bierne posłuszeństwo?
Rozróżnienie pomiędzy tymi dwoma aspektami posłuszeństwa Chrystusa ma charakter teologiczny, a nie wyraźnie biblijny. Rozróżnienie teologiczne odnosi się do
- posłuszeństwa Chrystusa w całej Jego posłudze woli Bożej (jego posłuszeństwo czynne) oraz
.
- posłuszeństwa w znoszeniu karzącego gniewu Bożego za grzechy wybranego ludu Bożego, zwłaszcza w Jego ukrzyżowaniu (jego bierne posłuszeństwo).
N. T. Wright i ludzie federalnej wizji promują swoje całkowite odrzucenie zasługującego charakteru odkupieńczego dzieła Chrystusa, w tym Jego cierpienia i śmierci, poprzez hałaśliwy atak na aktywne posłuszeństwo Chrystusa. Demaskując naukę o czynnym posłuszeństwie Chrystusa jako niebiblijną, zamierzają osłabić, jeśli nie zanegować, także prawdę, że bierne posłuszeństwo Chrystusa było zasługującym.
Norman Shepherd jest winny tej dwulicowej metody zaprzeczania zasługującej naturze dzieła Chrystusa. W książce Wiara, która nigdy nie jest sama, Shepherd obszernie argumentuje, że ani Kalwin, ani wyznania Reformowane, ani Biblia jasno i niezaprzeczalnie nie nauczają, że aktywne posłuszeństwo Chrystusa jest zasługą. Już sam tytuł jego artykułu ma sprawiać wrażenie, że kontrowersja Shepherda dotyczy zasługującego aktywnego posłuszeństwa Zbawiciela. Tytuł brzmi: „Przypisanie czynnego posłuszeństwa” [1].Shepherd kończy swoje studium kwestii poruszonej w tytule swojego artykułu stwierdzeniem, że skutecznie kwestionuje doktrynę „przypisywania czynnego posłuszeństwa Chrystusa dla usprawiedliwienia grzeszników.”[2]
Ralph F. Boersema, obrońca Shepherda, chociaż w rzeczywistości całkowicie zaprzecza zasługom dotyczącym zbawczego dzieła Chrystusa, stara się pozostawić wrażenie, że chodzi o zasługujący charakter aktywnego posłuszeństwa Chrystusa. W rozdziale zatytułowanym „Przypisanie czynnego posłuszeństwa Chrystusa?” Boersema utrzymuje, że „czynne posłuszeństwo Chrystusa nie było dla nas środkiem do zdobycia dziedzictwa. Spadek to prezent, a nie zakup! Jego czynne posłuszeństwo nie zostało nam policzona jako sprawiedliwość”, to znaczy nie było zasługującą częścią dzieła Chrystusa na rzecz nas[3].
Rich Lusk także otwarcie odrzuca aktywne posłuszeństwo Chrystusa jako część sprawiedliwości przypisywanej wierzącemu (chociaż Lusk sprzeciwia się [„legalnemu”] przypisaniu jako takiemu): „Przypisanie/przeniesienie aktywnego posłuszeństwa Chrystusa… tak naprawdę nigdy nie znajduje miejsca w Pawłowym opisie zbawienia.”[4]
Aktywne posłuszeństwo Chrystusa zamiast być zasługą, ma jedynie to znaczenie, że umożliwiło Chrystusowi złożenie Bogu doskonałej, bezgrzesznej ofiary. Ignorując to – ostatecznie ludzie federalnej wizji sprzeciwiają się zasługującemu charakterowi dzieła Chrystusa w całości – ich zwodnicza argumentacja opiera się na mocnym odrzuceniu zasługi aktywnego posłuszeństwa Chrystusa. Pozornie odrzucają zasługę jego czynnego posłuszeństwa na rzecz zasługi biernego posłuszeństwa, czyli cierpienia i śmierci.
(więcej…)
utworzone przez Reformowani | lis 27, 2023 | Chrześcijańska moralność, Egzegezy, Eklezjologia: nauka o kościele

Tyrania silnorękiego pastora
1 Piotra 5:1-4
1. Starszych, którzy są wśród was, proszę jako również starszy i świadek cierpień Chrystusa oraz uczestnik chwały, która ma się objawić:
2. Paście stado Boga, które jest wśród was, doglądając go nie z przymusu, ale dobrowolnie, nie dla brudnego zysku, ale z ochotą;
3. I nie jak ci, którzy panują (κατακυριεύοντες katakyreuontes) nad dziedzictwem Pana, lecz jako wzór dla stada.
4. A gdy się objawi Najwyższy Pasterz, otrzymacie niewiędnącą koronę chwały.
To, że w Słowie Bożym znajdziemy ostrzeżenie przed kościołem „panującego pastora” jest ważną przestrogą dla ludu Bożego. Istnieje bowiem bardzo silne niebezpieczeństwo nadużywania autorytetu pasterskiego przez osobę sprawującą funkcję przywódcy w chrześcijańskim kościele.
- Zagrożenie to wzrasta wielokrotnie, gdy pastor sprawuje władzę samotnie jako jedyny zarządca kościoła, często wspierany w podejmowaniu decyzji przez małżonkę.
.
- Sprawa staje się jeszcze trudniejsza, gdy taki kościół nie jest w żaden sposób związany w z innymi kościołami poprzez wspólne wyznanie wiary oraz współpracę na poziomie eklezjalnym.
.
- Prawdziwe niebezpieczeństwo pojawia się w momencie wyłonienia się w mentalności takiego włodarza koncepcji oblężonej twierdzy – kiedy to po okresach rzeczywistych i bezlitosnych ataków ze strony fałszywego kościoła uzna siebie samego za jedyną ostoję prawdy.
Tak rodzi się człowiek gotowy strzec „swoich” owiec za wszelką cenę i na każdym polu. I to kosztem biblijnej prawdy oraz poza biblijnym, udzielonym przez Boga pastorom autorytetem.
(więcej…)
utworzone przez Reformowani | lis 24, 2023 | Egzegezy, Teologia reformowana

Rys historyczny
Jan 1:11-13
11. Do swej własności przyszedł, ale swoi go nie przyjęli.
12. Lecz wszystkim tym, którzy go przyjęli, dał moc, aby się stali synami Bożymi, to jest tym, którzy wierzą w jego imię;
13. Którzy są narodzeni nie z krwi ani z woli ciała, ani z woli mężczyzny, ale z Boga.
Ewangelia Jana, jest chronologicznie ostatnią z czterej Ewangelii. O ile trzy synoptyczne Ewangelie, Mateusza, Marka i Łukasza spisano między 50 a 61 rokiem I wieku, o tyle Jan swoje dzieło ukończył 30 lat później. Świadectwo Ireneusza z Lyonu jest jednym z kluczowych tekstów pierwszego kościoła, wskazującym na Jana jako autora oraz na przybliżony czas powstania tego dzieła. Świadectwo to również zamyka kanon Ewangelii w liczbie czterech – nie więcej, nie mniej:
„Mateusz wydał także spisaną Ewangelię wśród Hebrajczyków w ich własnym dialekcie, podczas gdy Piotr i Paweł głosili w Rzymie i kładli podwaliny pod Kościół. Po ich odejściu Marek, uczeń i tłumacz Piotra, również przekazał nam na piśmie to, co głosił Piotr. Również Łukasz, towarzysz Pawła, zapisał w księdze głoszoną przez niego Ewangelię. Następnie Jan, uczeń Pana, który również opierał się na Jego piersi, sam opublikował Ewangelię podczas swego pobytu w Efezie w Azji.” [1]
W ciągu trzydziestu lat od powstania Ewangelii synoptycznych wiele wydarzyło się w kościele. Wystąpiły pierwsze prześladowania: Neron, zdeprawowany okrutnik torturuje i morduje chrześcijan w roku 67. W tym czasie śmierć męczeńską ponoszą Erast z Koryntu (2 Tym. 4:20), Arystarch Macedończyk (Dzieje 19:29), Trofim z Efezu, Józef, zwany Barsabaszem (Dzieje 1:23), Ananiasz, biskup Damaszku (Dzieje 9:10). Następnie w 81 roku Dominicjan brutalnie prześladuje kościół, ustanawiając prawo
„aby żaden chrześcijanin, raz postawiony przed trybunałem, nie był zwolniony z kary o ile nie wyrzecze się swojej religii”. [2]
W rezultacie tego Szymon biskup Jerozolimy został ukrzyżowany a Jan Apostoł, zgodnie z zapowiedzią Chrystusa cierpiał (Marek 10:38-39) będąc gotowany w oleju aby następnie zostać wygnanym na Patmos (2 Tym. 3:12).
Nastąpił rozkwit herezji gnostyckiej rozwiniętej na bazie negującego Boskość Chrystusa ebionizmu, legalistycznego judaizmu oraz dzięki wpływom wschodniego mistycyzmu. Chrystus w rozumieniu heretyków nie był już wcielonym Bogiem ale raczej czymś w rodzaju duchowej, bezcielesnej idei. Gnostycy wierzyli, że stworzenie świata materialnego było błędem złego demiurga, utożsamianego z Bogiem Starego Testamentu. W ich rozumieniu nie był on ani dobry ani transcendentny. Zaś zbawienie następowało nie na podstawie zadośćczyniącej ofiary Chrystusa (Rzym. 4:6-7; 1 Kor. 1:18; 2 Kor. 5:21; Gal. 3:13; Efez. 1:7, 14; Hebr. 9:12) ale poprzez zgłębienie gnozy [3], tajemnej wiedzy, często za pomocą grzechu, czyli to co Jan nazywał głębinami szatana (Obj. 2:24).
Rozpoczęta w Azji apostazja zataczała coraz szersze kręgi, docierając nawet do Rzymu (2 Tym. 1:15; 4:10; 3 Jana 1:9). Nauczyciele fałszywej ewangelii zagrozili zniszczeniem kościoła instytucjonalnego, proceder nasilał się w miarę jak kolejni Apostołowie odchodzili z tego świata (Dzieje 20:29; 2 Piotra 2:1-3; 3:3-4; Judy 1:3-4). W czasie pisania Ewangelii Jan był ostatnim żyjącym Apostołem.
W pierwszym rozdziale i słowach Ewangelii Jan obronił Boskość Chrystusa (Jan 1:1-2) a także transcendentność Boga Stworzyciela (Jan 1:3-4). W wersecie 5 ukazał ludzkość jako niezdolną do zrozumienia prawdy o Bogu, Stworzycielu i Odkupicielu: „A ta światłość świeci w ciemności, ale ciemność jej nie ogarnęła”. I opierając się o tą przesłankę rozbudował swój dalszy argument: o istnieniu dwóch własności Chrystusa.
Tej, która Go odrzuciła i tej, która Go przyjęła. Własności tożsamych pod względem pochodzenia, lecz o różnym przeznaczeniu.
(więcej…)
utworzone przez Reformowani | lis 23, 2023 | Egzegezy, Eschatologia: nauka o rzeczach ostatecznych, Rzymski katolicyzm

Syn zatracenia
2 Tes. 2:4 Który się sprzeciwia i wynosi ponad wszystko, co się nazywa Bogiem lub co jest przedmiotem czci, tak że zasiądzie w świątyni Boga jako Bóg, podając się za Boga.
Proroctwo Daniela, zwłaszcza rozdziały 7 i nast. oraz Objawienie 13, 17 wyjaśniają, że nadchodzący Antychryst będzie miał charakter polityczny, to znaczy będzie to król lub jego odpowiednik, potężnego narodu, który następnie zjednoczy wszystkie narody na ziemi pod swoją egidą (które wówczas objawi się jako prawdziwe królestwo Boże na ziemi, wypełnienie królestwa przepowiedzianego w Ewangelii).
Dan. 7:23-25 23. I powiedział tak: Czwarta bestia oznacza czwarte królestwo na ziemi, które będzie różniło się od wszystkich królestw, i pożre całą ziemię, podepcze i zmiażdży ją. 24. A dziesięć rogów oznacza, że z tego królestwa powstanie dziesięciu królów, a po nich powstanie który będzie różnił się od pierwszych i poniży trzech królów; 25. Będzie mówił słowa przeciw Najwyższemu i wytracał świętych Najwyższego; będzie zamierzał zmienić czasy i prawa, gdyż będą wydane w jego ręce aż do czasu, czasów i połowy czasu.
.
Obj. 13:5-7 5. I dano jej paszczę mówiącą rzeczy wielkie i bluźnierstwa. Dano jej też moc, aby działała przez czterdzieści dwa miesiące. 6. I otworzyła swoją paszczę, by bluźnić przeciwko Bogu, by bluźnić jego imieniu, jego przybytkowi i tym, którzy mieszkają w niebie. 7. Pozwolono jej też walczyć ze świętymi i zwyciężać ich. I dano jej władzę nad każdym plemieniem, językiem i narodem.
.
Obj. 17:12 A dziesięć rogów, które widziałeś, to dziesięciu królów, którzy jeszcze nie objęli królestwa, ale wezmą władzę jak królowie na jedną godzinę wraz z bestią. 13. Mają oni jeden zamysł, a swoją moc i władzę oddadzą bestii.
Nie wyklucza to jednak ważnego elementu religijnego nadchodzącego Człowieka Grzechu i jego królestwa. Ten element jest podwójny.
(więcej…)
utworzone przez Reformowani | lis 22, 2023 | Egzegezy, Soteriologia: nauka o zbawieniu, Teologia historyczna

Teologiczny konflikt
Filip. 2:8 A z postawy uznany za człowieka, uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
W sprawie i części zadośćuczynienia; różne opinie zostały przyjęte przez duchownych. Niektórzy ograniczają to do cierpień i kar, jakie On dla nas znosił. Wydaje się, że tę opinię po raz pierwszy podtrzymał Cargius; pastor luterański; a po nim Piscator; profesor Reformowany w Herborne. Niektórzy z uczonych, którzy to przyjmują ograniczają tę sprawiedliwość, przez którą jesteśmy usprawiedliwieni, do śmierci, którą Chrystus poniósł, podczas gdy inni z nich ją rozumieją również jako wszystkie cierpienia jego życia. Nazywają to jego pasywną prawością.
Posłuszeństwo, jakie okazał przykazaniom Prawa, nazywają jego aktywną prawością, które były niezbędne w osobie Mediatora do wykonywania jego funkcji mediacyjnych. Utrzymują jednakże, że nie stanowi to części jego odkupienia lub jego zasługi, które są nam przypisywane.
(więcej…)
utworzone przez Reformowani | lis 21, 2023 | Soteriologia: nauka o zbawieniu, Teologia reformowana

Zasługa Chrystusa w Piśmie
3 Mojż. 4:27-29
27. Gdyby ktoś spośród ludu zgrzeszył nieświadomie i przekroczył jedno z przykazań PANA, czyniąc coś, czego nie wolno czynić, i w ten sposób zawinił;
28. Lub gdyby uświadomił sobie swój grzech, który popełnił, to przyprowadzi na ofiarę kozę z kóz, samicę bez skazy, za swój grzech, którego się dopuścił.
29. Potem położy rękę na głowie tej ofiary za grzech i zabije ją na miejscu ofiar całopalnych.
To jest biblijne świadectwo zbawczego dzieła Jezusa Chrystusa, nie w jakimś dziwnym tekście tu czy tam, ale w masowym, ogólnym objawieniu natury dzieła Zbawiciela. Zasłużony charakter zbawczego dzieła Mesjasza jest Ewangelią masowego, wybitnego świadectwa Pism Starego Testamentu na temat konieczności odkupieńczej ofiary. Rzeki krwi płynęły przez naród izraelski, zwłaszcza z jego przybytku i świątyni. Każda kropla wołała do świadomości winnych, wierzących grzeszników izraelskich:
„Twoje zbawienie wymaga zasłużonych cierpień i śmierci Baranka Bożego, aby zadośćuczynić sprawiedliwości sprawiedliwego Boga twojego zbawienia”.
Objawieniem znaczenia ofiar jest odnoszące się do nich prawo zawarte w Księdze Kapłańskiej 4:27–35. Jeśli Izraelita zgrzeszył i był „winny”, musiał przynieść „ofiarę” do przybytku. Tam będzie musiał „położyć rękę na głowie ofiary za grzech”. Kapłan kropił krew zwierzęcia ofiarnego na ołtarzu i na dole ołtarza. W ten sposób „kapłan dokona przebłagania za grzech, który popełnił, i będzie mu odpuszczony”. Wszystkie te krwawe ofiary wyobrażały zasłużone cierpienie i śmierć Baranka Bożego, przez które zgładził grzechy świata.
Zaprawdę on wziął na siebie nasze cierpienia i nosił naszą boleść. A my uważaliśmy, że jest zraniony, uderzony przez Boga i utrapiony. Lecz on był zraniony za nasze występki, starty za nasze nieprawości. Kara dla naszego pokoju była na nim, a jego ranami zostaliśmy uzdrowieni. Wszyscy jak owce zbłądziliśmy, każdy z nas zboczył na swą drogę, a PAN włożył na niego nieprawość nas wszystkich. …zraniony za przestępstwo mojego ludu… po złożeniu swojej duszy na ofiarę za grzech…Mój sprawiedliwy sługa swoim poznaniem usprawiedliwi wielu, bo sam poniesie ich nieprawości… Został zaliczony do przestępców, sam poniósł grzech wielu. (Izaj. 53:4-12)
To dzieło Zbawiciela nie jest zwykłym rozwojem samego siebie z życia ziemskiego do wyższego. To nie jest zwykły etap w jego nijakim „dziedzictwie” życia wiecznego. Jest to krwawe, okropne dzieło cierpienia z ręki sprawiedliwego Boga, aby zasłużyć u tego sprawiedliwego Boga na wybawienie od winy za grzech i na prawo do życia wiecznego poprzez zadośćuczynienie sprawiedliwości Bożej w zastępstwie winnych grzeszników.
(więcej…)
utworzone przez Reformowani | lis 20, 2023 | Chrześcijańska moralność, Historia chrześcijaństwa, Reformowany światopogląd

Początki papizmu?
Kazn. 2:26 Bo człowiekowi, który mu się podoba, daje mądrość, wiedzę i radość. Ale grzesznikowi zadaje trud, aby zbierał i gromadził, i potem zostawił to temu, który się Bogu podoba. Także i to jest marnością i utrapieniem ducha.
Kiedy Konstantyn doszedł do władzy w 306 r. n.e., odziedziczył brutalne prześladowania chrześcijan, niestabilne imperium u progu wojny domowej, rozrastającą się biurokrację i przytłaczającą liczbę spraw sądowych dotyczących przestępstw, wykroczeń, sporów miejskich i drobnych nieporozumień. Jako naczelnego sędziego cesarstwa, zaległości te nie tylko odciągały go od jego cesarskich obowiązków, ale także sprawiały, że wymiar sprawiedliwości był w dużej mierze niedostępny dla zwykłych obywateli.
Na początku swojego panowania cesarz naprawił ten problem, ustanawiając ściśle regulowany, wielopoziomowy system apelacyjny, obejmujący zarówno sądy cywilne, jak i biskupie, w którym dowody, zeznania i orzeczenia były skrupulatnie dokumentowane i przekazywane do następnego sądu wyższej instancji w ramach apelacji.
Zmiana ta znacznie zmniejszyła obciążenie Konstantyna; sprawiła, że wymiar sprawiedliwości stał się bardziej dostępny dla zwykłych ludzi, a jednocześnie nadal pozwalała stronom procesowym odwoływać się od niekorzystnych orzeczeń aż do pałacu cesarskiego, jeśli było to konieczne. Ówczesne sobory i synody odzwierciedlają nie tylko przyjęcie przez kościół konstantyńskiego systemu odwoławczego, ale także przyjęcie przez Konstantyna sądów biskupich. W środku tego wzajemnego uścisku biskup Juliusz z Rzymu potępia powodów w procesie Atanazego za naruszenie długotrwałego zwyczaju:
„Czy nie jesteście świadomi, że zwyczajem było, aby najpierw napisać do nas słowo, a następnie wydać sprawiedliwą decyzję z tego miejsca?”[1].
Pytanie to jest obciążone rygorami konstantyńskiej reformy sądownictwa, ale uczeni, historycy i apologeci od ponad tysiąclecia wyodrębniają je z pierwotnego kontekstu, aby uczynić je samodzielną deklaracją rzymskiego prymatu kościelnego i sądowego. Na przykład
- rzymskokatolicka Służba Newmana sugeruje, że pytanie Juliusza było „wczesnym przykładem roszczeń prymatu biskupa Rzymu” [2],
.
- a nawrócony na katolicyzm i apologeta, o. Ray Ryland, twierdził, że dowodzi ono powszechnej rzymskiej władzy papieskiej we wczesnym kościele [3].
Takie fantazyjne oceny są dokonywane w ignorancji ścisłych obciążeń regulacyjnych reform sądowych Konstantyna nałożonych na oskarżonych, powodów i sędziów apelacyjnych – w tym przypadku Atanazego, jego oskarżycieli i biskupa Rzymu Juliusza. Pytanie Juliusza nie miało nic wspólnego z tym, co sugerują te oceny.
(więcej…)
utworzone przez Reformowani | lis 17, 2023 | Ekumenizm, Historia chrześcijaństwa

Metodyczny odsiew
Mat. 13:24-26 24. Podał im też inną przypowieść: Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który zasiał dobre ziarno na swoim polu. 25. Lecz gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał kąkolu między pszenicę i odszedł. 26. A gdy zboże urosło i wydało plon, wtedy ukazał się też kąkol.
Od czasów spalenia Rzymu przez Nerona w 67 roku i obarczeniem odpowiedzialnością za ten akt chrześcijan, prześladowania dotykały wyznawców Chrystusa niemal bez przerwy. Chrześcijan oskarżano o działalność wywrotową oraz o najgorszą niemoralność: kazirodztwo, kanibalizm, rozwiązłość. Oskarżenia te, choć bezpodstawne, wynikały nie tylko z działań judaizantów, jak to miało miejsce w I wieku,
Schedę po nich w szkodzeniu drodze Pańskiej przejęli gnostycy. Ci rozróżniali między złym Bogiem Starego z jego prawami i nakazami a miłosiernym Bogiem Nowego Testamentu uwalniającym od tych praw i nakazów. Gnostycy jako antynomianie, dowodząc swojej wolności praktykowali każdą możliwą formę grzechu, niektórzy z nich nauczali nawet, że aby dostąpić „zbawienia” należało popełnić każdy możliwy grzech w jego najgorszej formie. Oczywiście gnostycy nazywali siebie „chrześcijanami” i, jak zauważył Teodoret z Cyru, byli zmyślnym narzędziem w rękach diabła:
„…ze wszech miar przewrotny demon, prześladowca ludzi, widząc, że [Apostołowie] wyrywają z korzeniami ciernie błędu wielobóstwa, a on sam jest bezradny wobec ich uczniów, wpadł na pomysł różnego rodzaju zasadzek, jako że jest konstruktorem pułapek i mistrzem zła. Dobrał więc sobie ludzi odpowiednich do tego zadania i nadał im imię chrześcijan, jakby zakładając im maskę, a smarując brzegi kielicha miodem, podał ludziom jako lekarstwo truciznę kłamstwa. Pragnąc bowiem zniszczenia ludzi, nie czekał, aby orędzie Apostołów umocniło się, i nie podał oszustwa dopiero wtedy, lecz gdy tylko oni rozpoczęli swoje czuwanie i siew ziarna pobożności, wsiał pomiędzy nie chwasty.” [1]
Miało to poważne konsekwencje dla bezpieczeństwa a nawet życia wyznawców Chrystusa.
(więcej…)
utworzone przez Reformowani | lis 16, 2023 | Chrześcijańska moralność, Egzegezy, Teologia reformowana

Boża opatrzność
Dzieje 17:25 Ani nie jest czczony rękoma ludzkimi tak, jakby czegoś potrzebował, ponieważ sam daje wszystkim życie i oddech, i wszystko.
W swojej opatrzności Bóg troszczy się o wszystkie swoje stworzenia. Oznacza to, że Bóg daje niegodziwym wiele dobrych darów, obejmujących nie tylko deszcz i słońce, żywność i schronienie, życie i oddech, ale także racjonalny umysł, wolę i ducha. Wielu wyciąga z tego wniosek, że Bóg kocha niegodziwych i jest dla nich łaskawy. Te rzeczy, mówią,
- są „powszechną łaską” Boga
,
- Jego łaską dla wszystkich
,
- łaską, która nie prowadzi ich do zbawienia
,
- ale mimo to jest dla nich świadectwem Bożej łaski i miłości do nich.
Jednakże powszechna opatrzność nie jest tym samym, co powszechna łaska i nie należy ich mylić. Biblia nigdy nie używa słowa łaska do opisania tych powszechnych działań Bożej opatrzności.
(więcej…)
utworzone przez Reformowani | lis 15, 2023 | Chrystologia: nauka o Chrystusie, Egzegezy
Stwórca a stworzenie
Izaj. 55:8-9
8. Moje myśli bowiem nie są waszymi myślami ani wasze drogi nie są moimi drogami, mówi Jahwe;
9. Ale jak niebiosa są wyższe niż ziemia, tak moje drogi przewyższają wasze drogi, a moje myśli – wasze myśli.
Tekst Izajasza naucza nas kilku ważnych rzeczy o Bogu. Bóg ukazany został w tym miejscu nie tylko jako Istota posiadająca atrybuty jakich możemy doszukać się w człowieku (np. że Bóg myśli oraz że jest Bogiem czynu) ale też atrybuty te zostały ukazane jako ponadnaturalne, znacznie różniące się od ograniczonych cech człowieka
- Bóg myśli, a zatem Jego sposób rozumowania jest logiczny, co odzwierciedla ta sama, ludzka logika udzielona człowiekowi przez Boga.
.
- Jednak Bóg jako wszechwiedzący myśli w sposób nieograniczony, wiedza Boga przewyższa wiedzę człowieka tak samo jak nieskończony wszechświat jest większy od ziemi
.
- To co wyróżnia Boga od stworzenia, co dowodzi, że Bóg jest Bogiem, to informacja o Bogu jako Tym, którego myśli stają się rzeczywistością. Boże myśli mają moc sprawczą, podczas gdy ludzkie myśli mają jedynie moc odkrywczą.
.
- Bóg posiada nieskończoną moc stwórczą, czego odbiciem jest istnienie nieskończonego, stworzonego przez Boga wszechświata.
.
- Wszystko czego Bóg pragnie, urzeczywistnia się jako Jego droga, przewyższająca wszystkie zamysły stworzenia.
Ponieważ Bóg jest wszechwiedzący i wszechmądry, a jednocześnie Boża mądrość ma moc stwórczą oraz sprawczą, drogi Boga, czyli Jego akty są odmienne od ludzkich: to co Bóg chce aby było, to jest. To czego Bóg nie chce aby było, tego nie ma. Klemens Aleksandryjski, wczesny ojciec kościoła w swoim dziele pt. Stromata [1] czytelnikom wyjaśniał ową wszechmoc Bożą poprzez odwołanie do ograniczenia umysłu stworzenia
„…sygnalizując w ten sposób niemożność wyrażenia Boga i wskazując, że to, co boskie, jest niewyrażalne ludzką siłą” [2]
Bóg jednak postanowił objawić o sobie o wiele więcej swoim adoptowanym dzieciom. Uczynił to poprzez Chrystusa, swojego jednorodzonego Syna, drugą Osobę Trójcy, który podczas wcielenia opowiedział nam o Ojcu
Jan 1:18 Boga nikt nigdy nie widział. Jednorodzony Syn, który jest w łonie Ojca, on nam o nim opowiedział.
Chrystus objawił Swojego Ojca w taki sposób, że możliwym stało się poznanie i utożsamienie Bożej istoty Ojca z Bożą istotą Syna. Jest to poznanie chwały Bożej w obliczu Jezusa Chrystusa. (2 Kor. 4:6) Nie wszyscy jednak przyjmują mądrość Bożą, czyli Chrystusa, nie wszyscy mają wiarę w Chrystusa jako wcielonego Boga. W tym samym dziele Klemens dowodzi, że „wiedza [o Bogu] nie dotyczy wszystkich” [3]
(więcej…)