Reformowany inaczej, część 5

Przypomnienie

2 Piotra 2:1 Byli też fałszywi prorocy wśród ludu, jak i wśród was będą fałszywi nauczyciele, którzy potajemnie wprowadzą herezje zatracenia, wypierając się Pana, który ich odkupił, i sprowadzą na siebie rychłą zgubę.

Stare porzekadło „najciemniej jest pod latarnią” opisuje popularną wśród przewrotnych ludzi metodę podstępnego działania. Ten, kto stara się ukryć swoje niecne zamiary najlepiej uczyni to jawiąc się jako największy obrońca prawdy. W ten sposób zyskuje sobie dobrą reputację oraz uspokaja sumienie osób, nad którymi w coraz większym stopniu rozciąga swój wpływ. Z całą pewnością mistrzowskim wykorzystaniem sztuki podstępu będzie praca fałszywego kaznodziei polegająca na publicznym obnażaniu podobnych mu oszustów – fałszywych kaznodziejów.

Schemat psychologicznej manipulacji nie jest trudny od zidentyfikowania: ten kto najsprawniej i najgłośniej zwalcza przeciwników Biblijnej prawdy sam nie może być jej przeciwnikiem. Jest to podstęp niemal doskonały, ponieważ usypia czujność naśladowców tworząc przy tym niemal niezniszczalną barierę bezkrytycznego zaufania utrudniającą zdolność logicznej  analizy serwowwanych przez oszusta treści.

Tak więc nawet przedstawienie dowodów wprost przemawiających na niekorzyść fałszywego nauczyciela powoduje u jego ofiar stan nieprzyjemnego napięcia psychologicznego. Zaburzenie obrazu „świętego i nieomylnego” teologa powoduje dyskomfort, tym większy im dłużej miał on okazję oddziaływać na swoich słuchaczy. Dyskomfort musi zostać rozładowany a napięcie psychiczne złagodzone poprzez zagłuszenie a nawet ignorowanie niewygodnych faktów, co jest typowym i złym zarazem sposobem zniwelowania dysonansu poznawczego. Mówiąc kolokwialnie człowiek będzie szukał każdego możliwego „racjonalnego” wytłumaczenia dla kłamstw i złego postepowania duchowego guru, aby tylko nie wyjść na głupca.

„Teoria dysonansu postuluje, że ludzie dążą do tworzenia (i utrzymywania) przekonania, że są jednostkami racjonalnymi. W związku z tym większość ludzi stara się wyjaśnić rozsądnie własne działanie (jeśli coś robię i nie wiem dlaczego tak postępuję – pojawia się dysonans w postaci podejrzenia że jestem osobą niemądrą, co narusza dobrą samoocenę).” [1]

W psychologii ten mechanizmy obronny nazywa się rozszczepieniem. Rozszczepienie to myślenie kategoriami skrajnie dychotomicznymi „mój nauczyciel to samo dobro, wcielony bóg, a jego oponent to samo zło, wcielony diabeł” [2]. W konsekwencji popełniany zostaje poważny błąd logiczny argumentum ad verecundiam. Błąd ten następuje wtedy, gdy twierdzimy, że coś jest prawdą tylko dlatego, że jakiś autorytet tak twierdzi. W przypadku teologii błąd ten przybiera niebezpieczną formę opartą o schemat:

→ Biblia stanowi nieomylne źródło prawdy (prawda)
→ Teolog, pod którego jestem wpływem walczy o prawdę (prawda)
→ Jest do tego zdolny ponieważ dobrze rozkłada Pismo Święte (niekoniecznie prawda)
→ Dlatego to co mówi teolog to czyste nauczanie Słowa Bożego (niekoniecznie prawda)
→ Z tego względu nauczania teologa posiadają ten sam autorytet co Biblia (fałsz)
→ Krytyka teologa nie może zawierać w sobie prawdy i należy ją z góry odrzucić (fałsz)

Powyższą sztukę manipulacji John MacArthur opanował do perfekcji.

(więcej…)

Zapłata chrześcijanina

Oczekiwanie wiernego sługi

Kol. 3:24

23. A wszystko, co czynicie, z serca czyńcie, jak dla Pana, a nie dla ludzi;

24. Wiedząc, że od Pana otrzymacie dziedzictwo jako zapłatę, gdyż służycie Panu Chrystusowi.

25. A ten, kto wyrządza krzywdę, otrzyma zapłatę za krzywdę, a u Boga nie ma względu na osobę.

Ciężko pracujący człowiek spodziewa się zapłaty za swoje dzieło. Robotnik w winnicy, rybak czy żołnierz pracują nieraz w pocie czoła i w spiekocie dnia (Mat. 20:12) po to właśnie aby po wykonanej pracy czy zadania odpocząć oraz nasycić się owocami swojej pracy (2 Tym. 2:6).

Bóg ustanowił niezmienną zasadę konieczności zapłaty za pracę. Jest to Boży uniwesralny nakaz utwierdzający społeczną sprawiedliwość na świecie.

1 Tym. 5:18 Mówi bowiem Pismo: Młócącemu wołowi nie zawiążesz pyska, oraz: Godny jest robotnik swojej zapłaty.(por. 5 Mojż. 25:4)

Ta sama zasada,  o czym zapewnia trzeci rozdział Listu do Kolosan, odnosi się do nagrody chrześcijanina za duchowe wysiłki.

(więcej…)

Relikwie a kości Elizeusza

Wskrzeszenie przez relikwię?

2 Król. 13:20-21 .

20. Potem Elizeusz umarł i pogrzebali go. A z nastaniem roku moabskie zgraje napadły na ziemię. 

21. I zdarzyło się, że gdy grzebano pewnego człowieka, zobaczyli taką zgraję. Wrzucili więc tego człowieka do grobu Elizeusza. A gdy ten człowiek został tam wrzucony, dotknął kości Elizeusza, ożył i wstał na nogi. 

Jeśli Bóg zabrania nam posiadania relikwii lub oddawania czci zmarłym, dlaczego żołnierz został wskrzeszony po dotknięciu kości Elizeusza?

Relikwie to rzeczy, nawet części ciała, takie jak kawałki kości lub zębów, które są związane z Jezusem i Jego życiem lub członkami rodziny Jezusa, Apostołami, męczennikami lub innymi osobami uznanymi za świętych przez

  • katolicyzm,
  • prawosławie,
  • buddyzm,
  • islam
  • i inne religie.

Zakłada się, że mają jakąś duchową wartość, cudowną lub inną, i z tego powodu często są czczone. W katolicyzmie cześć jest podobno pomniejszą formą kultu ofiarowaną tym relikwiom, których są tysiące.

(więcej…)